W czwartkowej prasie o Śląsku Wrocław

"Kolejna afera! Piłkarze Śląska narozrabiali w teatrze" - o kolejnej akcji promocyjnej Śląska pisze Gazeta Wrocławska. "WKS stworzył kolejny klip, który ma zachęcić kibiców do licznego przyjścia na Stadion Miejski w niedzielę 23 marca o godz. 18, kiedy to podopieczni trenera Tadeusza Pawłowskiego mierzyć się będą z Górnikiem Zabrze. Akcja nowego spotu rozgrywa się w teatrze. Trwa przedstawienie, w trakcie którego nagle na scenę wchodzą piłkarze Śląska i zaczynają się bawić piłkami. Zdezorientowani aktorzy pytają, dlaczego przerywają im spektakl, na co Tadeusz Socha odpowiada, że 'prawdziwy spektakl to dopiero oni zagają w niedzielę z Górnikiem', a Marco i Flavio Paixao zapewniają, że będą strzelać. Bramki oczywiście" - czytamy w Gazecie Wrocławskiej. Od siebie dodamy, że spot można obejrzeć TUTAJ.

Wywiad z trenerem Śląska Tadeuszem Pawłowskim publikuje Super Express. "Widać, że wszystkim zawodnikom chce się pracować, walczyć. Obudziliśmy ducha zespołu. Nie ma żadnych grup, podgrupek. Bardzo ważny był pierwszy mecz z Cracovią. Chłopaki na boisku odpowiedzieli, że mi ufają, że podzielają moją filozofię. Potem starcie z Legią, które pokazało, że Śląsk ma wielkie możliwości. Byliśmy jedynym zespołem w lidze, który przez 20 minut tak potrafił zdominować mistrzów Polski" - mówi w rozmowie z gazetą opiekun wrocławskiej drużyny.

"Szansa dla Zielińskiego" - wieszczy Przegląd Sportowy. "Po czerwonej kartce dla Dudu Paraiby w derbach z Zagłębiem Śląsk został bez lewego obrońcy. Wszystko wskazuje na to, że w wyjściowej jedenastce na niedzielny mecz z Górnikiem po raz pierwszy znajdzie się miejsce dla Pawła Zielińskiego. (...) Po pięciu meczach jest jedynym zawodnikiem sprowadzonym przez Śląsk w przerwie zimowej, który może się pochwalić, że zagrał we wszystkich wiosennych spotkaniach".

O tym samym rozwiązaniu spekuluje Fakt. "Wydaje się, że na lewej stronie awaryjnie zagra Paweł Zieliński, da którego będzie to debiut w wyjściowym składzie. Zielu w obecnej rundzie wystąpił we wszystkich meczach Śląska, ale zawsze wychodził na boisko dopiero w drugiej połowie".

"Mają już szeryfa" - tak rozmowę z byłym napastnikiem Śląska Januszem Kudybą tytułuje Sport. "Od momentu przyjścia Tadka Pawłowskiego szatnia ma już wreszcie swojego szeryfa. Pamiętam, że będąc na trybunach meczu z Legią Warszawa - choć to rywal miał znacznie więcej sytuacji - dało się odczuć, że między szkoleniowcem a zawodnikami znów jest chemia. I to mimo kilku odważnych decyzji Pawłowskiego" - cytuje Kudybę dziennikarz Sportu.