Wydarzenia

W drodze po Puchar Polski

2014-09-23 16:39:26
Już dziś Śląska Wrocław chce postawić pierwszy krok w drodze po Puchar Polski. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego swoje zmagania w tych rozgrywkach rozpoczynają od wyjazdowego starcia z Widzewem Łódź.

Nastroje w ekipie Śląska Wrocław są bardzo dobre. Zielono-biało-czerwoni zwyciężyli swój ostatni mecz ligowy, pokonując Koronę Kielce 1:0 i trzymają ścisły kontakt z czołówką T-Mobile Ekstraklasy. WKS gra widowiskowy futbol, miły dla oka, który doceniany jest nawet wtedy, gdy zespół prowadzony przez Tadeusza Pawłowskiego nie wygrywa. Tak, jak np. w meczu z mistrzem Polski Legią Warszawa.

 

Starcia pucharowe mają jednak to do siebie, że znacząco różnią się od tych w lidze. Podstawową zmianą jaka zachodzi w Śląsku, to wybory personalne trenera. Tadeusz Pawłowski zapowiedział już, że w dzisiejszym meczu z Widzewem pozwoli zaprezentować się na boisku graczom, którzy do tej pory rzadziej pojawiali się w składzie w ekstraklasowych pojedynkach. - W wyjściowej jedenastce na pewno zajdą małe zmiany. Chcę docenić zawodników, którzy do tej pory mało grali, ale swoją postawą na treningu udowadniają, że zasługują na szansę. Planuję, że od pierwszej minuty wystąpią m.in. Kuba Wrąbel, Mariusz Pawelec, Rafał Grodzicki, Tom Hateley i Juan Calahorro. Bardzo możliwe, że od początku zagra również Krzysiu Ostrowski, który ostatnio pojawiał się na boisku głównie z ławki. Mimo zmian będziemy mieli bardzo silny skład. Mam nadzieję, że wrócimy do Wrocławia po 90 minutach gry i z awansem do kolejnej rundy - zapowiadał przed spotkaniem w Łodzi główny dowodzący Śląska Wrocław.

 

Mimo że na murawie zobaczymy dziś zawodników, którzy głównie w lidze pełnią funkcje rezerwowych, to trener Pawłowski nie dopuszcza myśli, że mogą oni zawieść w starciu z niedawnym ekstraklasowiczem. - Nie zamierzamy lekceważyć rywala, a wtorkowe spotkanie traktujemy bardzo poważnie. Paweł Barylski już dwukrotnie był w Łodzi, by obserwować Widzew na żywo. Zrobiliśmy dogłębną analizę gry tej drużyny, dziś wieczorem przekażemy nasze wnioski piłkarzom. Do Łodzi jedziemy z myślą o zwycięstwie - podkreślał wyraźnie Tadeusz Pawłowski.

 

Szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych ma jeszcze jeden powód, dla którego chce, by jego zespół dobrze zaprezentował się w dzisiejszym pojedynku. - W swojej karierze piłkarskiej miałem przyjemność zdobyć Puchar Polski, więc wiem, jak wyjątkowo smakuje to trofeum. To także najkrótsza droga do europejskich pucharów - zaznaczał były napastnik WKS-u, który świętował z naszym klubem jeden z dwóch zdobytych przez niego w historii Pucharów Polski.

 

Dzisiejszy przeciwnik Śląska Wrocław w swojej historii po triumf w pucharze tysiąca drużyn sięgał raz - w 1985 roku. Dzisiejszy Widzew Łódź to jednak zdecydowanie inna drużyna, nie tylko od tej z lat osiemdziesiątych, ale również od tej, która grała do niedawna w T-Mobile Ekstraklasie. Łodzianie od lat zmagają się z problemami ekonomicznymi, co bardzo odbija się na ich formie sportowej. Wystarczy spojrzeć, które zajmują obecnie miejsce w tabeli - 14. lokata na zapleczu ekstraklasy.

 

Widzewiacy w bieżących rozgrywkach I ligi mają na swoim koncie 8 punktów. Zwyciężyli tylko raz, w starciu z Arką Gdynia. Ponadto, ponieśli trzy porażki i zanotowali aż 8 remisów. Ich bilans bramkowy to 7 goli zdobytych i 10 straconych. Co interesujące, zawodnicy łódzkiego zespołu ani razu nie wygrali przed własną publicznością - w każdym z 5 meczów na stadionie przy Al. Piłsudskiego notowali remis. Nietrudno wskazać jest więc faworyta dzisiejszego starcia.

 

Jednak spotkania pucharowe rządzą się swoimi prawami i już nie raz zdarzało się tak, że faworyzowana ekipa żegnała się z tymi rozgrywkami na wczesnych etapach. Przykładów nie trzeba szukać daleko. W końcu Widzew w ubiegłym roku piłkarskim odpadł w 1/8 finału z Sandecją Nowy Sącz. Czy dziś pokusi się o podobną niespodziankę w starciu ze Śląskiem Wrocław?

 

Wszyscy liczymy, że nie. Śląsk udowodnił już w tym sezonie, że potrafi odnaleźć się w roli faworyta i zespołu, który musi prowadzić grę. Zawodnicy zielono-biało-czerwonych również zapowiadają, że nie zlekceważą rywala i są gotowi na każdą ewentualność. - Jeszcze zanim Marco odniósł kontuzję, to wspólnie po treningach ćwiczyliśmy właśnie rzuty karne. Często zostawał z nami Dudu i Sebino Plaku, więc mogę szczerze powiedzieć, że nie obijaliśmy się w tym aspekcie. Jestem przygotowany na to, że mecz w Pucharze Polski może skończyć się karnymi - opowiadał niedawno Jakub Wrąbel, którego zobaczymy dziś między słupkami bramki WKS-u. Życzymy sobie jednak, żeby nasz młody golkiper nie musiał udowadniać, że nie kłamał. 90 minut i awans do dalszej fazy rozgrywek to dziś dla Śląska odpowiedni i realny scenariusz.

 

Zapraszamy do śledzenia tekstowej relacji na żywo z meczu Śląska Wrocław z Widzewem. Można ją znaleźć klikajć w poniższy link: Widzew - Śląsk (relacja live).

Autor: Mateusz Kondrat, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław