Wydarzenia

W piątkowej prasie o Śląsku Wrocław

2014-02-14 11:00:02
Piątkowe gazety przynoszą przede wszystkim dawkę informacji o zbliżającym się meczu Śląska Wrocław z Lechem Poznań.
Już w niedzielę Śląsk Wrocław powraca na ligowe boiska. Trenera Stanislav Levy będzie się chyba jednak starał stawiać na bardziej doświadczonych zawodników, którzy są już zaprawieni w trudnych bojach, niż niedoświadczoną młodzież. „- Młodzi zawodnicy byli z nami na obozach, pracowali bardzo dobrze. Na pewno zrobili postęp, ale czego im jeszcze brakuje, to widzieli wszyscy moi krytycy w trakcie sparingu z Hradec Kralove - mówił szkoleniowiec WKS-u Stanislav Levy. (…) Pewnie ze względu na poziom juniorów Levy wciąż liczy, że uda się jeszcze wzmocnić drużynę. Mówił to kilka dni temu w rozmowie ze Śląsknetem, powtórzył to także wczoraj na przedmeczowej konferencji. (…) Drużyny nie wzmocni Algierczyk Ziri Hammar. 21-latek oblał testy medyczne. Lech kadrowo jest w podobnej sytuacji jak Śląsk. Jedynym nowym piłkarzem Kolejorza jest fiński obrońca Paulus Arajuuri. Jak już pisaliśmy na wylocie z Poznania są Bartosz Ślusarski i Rafał Murawski, a do Górnika Zabrze trafił Szymon Drewniak”.

Dzisiejszy Przegląd Sportowy zadał sportowcom i ekspertom pięć pytań o piłkarską wiosnę. Jednym z uczestników zabawy był kapitan WKS-u Sebastian Mila, który zapytany o króla strzelców, jednoznacznie stwierdził, że zostanie nim Marco Paixao, strzelając więcej niż 20 goli. Mila objawieniem ligi wskazał natomiast Flavio Paixao, który wg zawodnika Śląska jest jeszcze lepszy niż brat bliźniak.

„Gdyby Tom Hateley poszedł w ślady ojca i dziadka, pewnie wrocławianie mieliby co najmniej zmiennika Marco Paixao” - pisze także Przegląd Sportowy. „Mniej więcej do czternastego roku życia też grałem jako napastnik. Później trenerzy zaczęli mnie przesuwać coraz bardziej do tyłu. Dzisiaj jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Lubię podawać, rozgrywać. Gdybym został w ataku, dzisiaj wszyscy by mnie porównywali do dziadka i ojca. Może też zastanawiali się, dlaczego nie strzelam tylu goli i nie mam długich włosów, jak ojciec za najlepszych lat - mówi Tom Hateley, nowy zawodnik Śląska. (…) - Sam jeszcze nie wiem, czego mogę się spodziewać po polskiej lidze. Przyjeżdżając tu, nie wiedziałem o niej prawie nic. Konsultowałem z Henrikiem Ojamą, którego doskonale znam jeszcze z czasów wspólnej gry w szkockim Motherwell. Jego rekomendacja była zdecydowanie na tak. Mój tata, który do dzisiaj ma na mnie duży wpływ, też zalecał mi wyjazd - mówi nowy pomocnik WKS-u. (…) Na razie Anglik jest zachwycony pobytem w Polsce. Od momentu podpisania kontraktu spotkała go tylko jedna przykrość - kilkanaście dni temu, w wieku 72 lat, zmarł jego ukochany dziadek. Tony Hateley, były znakomity napastnik Chelsea, Aston Villi i Liverpoolu, człowiek, który przeszedł do historii angielskiej piłki jako król walki w powietrzu, w ostatnich latach życia cierpiał na Alzheimera”.

„Dycha na liczniku - jesienią obaj zdobyli po 10 ligowych bramek” - o rywalizacji między Marco Paixao a Łukaszem Teodorczykiem pisze Sport. „W Śląsku konkurencji wśród egzekutorów nie ma Marco Paixao. Niekończące się dyskusje o jego najbliższej przyszłości rozpoczęły się równo z ostatnim gwizdkiem rundy jesiennej. Pytano czy wyjedzie z Polski, czy przyjmie ofertę z warszawskiej Legii. Włodarze wrocławskiego klubu nie zgodzili się jednak na odejście człowieka, który w najbliższych miesiącach może zadecydować o tym, czy mistrz Polski AD 2012 zdoła utrzymać się w krajowej elicie. (…) A zatem Teodorczyk kontra Paixao. Być może w polskiej ekstraklasie zagrają przeciwko sobie po raz ostatni. Łączy ich marzenie o koronie króla strzelców”.

„To ma być nowa siła Śląska. Stanislav Levy wierzy, że agresywna gra przed linią obrony da jego drużynie zwycięstwo nad Lechem. W Poznaniu parę defensywnych pomocników stworzą Przemysław Kaźmierczak i Tom Hateley” - rozpisuje się Fakt. „Przed niedzielnym spotkaniem Levy ma spory ból głowy. Ze składu wypadli Tomasz Hołota i Dalibor Stevanović, a kilku zawodników dopiero co wróciło do zdrowia. - Tom pokazał, że jest taktycznie znakomitym zawodnikiem. Sądzę, że to gracz, który da nam w środku pola jeszcze więcej agresywności. Będzie wzmocnieniem tej drużyny - mówi Faktowi trener Levy”.

Fakt wspomina także o kontuzjowanym Mariuszu Pawelcu. „Powoli dochodzi do siebie po operacji mięśni brzucha. - Już jest zdecydowanie lepiej, ale z pierwszym zespołem jeszcze nie trenuję - mówi Faktowi piłkarz. Mario operacji poddał się w drugiej połowie grudnia, jednak ból w brzuchu czuł już od sierpnia. Obrońca Śląska zdecydował się grać niemal całą rundę jesienną na środkach przeciwbólowych. Niedługo po ostatnim meczu, poddał się zabiegowi”.

„Śląsk rozpoczyna drugą część sezonu trudnym wyjazdowym meczem z Lechem. - Czeka nas ciężkie starcie, ale do Poznania jedziemy po punkty - zapowiada Stanislav Levy, trener Śląska Wrocław. Inauguracja drugiej części sezonu zapowiada się pasjonująco. Śląsk zmierzy się na wyjeździe z Lechem, który z 34 punktami zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Ale aspiracje szefów Lecha są duże - klub ma walczyć o mistrzostwo Polski. Z kolei Śląsk jest jednym z większych rozczarować tego sezonu. Wrocławianie plasują się dopiero na 13. miejscu i stoczą ciężką walkę o awans do mistrzowskiej ósemki. (…) - Moi podopieczni bardzo dobrze przepracowali okres przygotowawczy, dlatego wierzę, że zaprezentują się z dobrej strony. Na pewno czeka nas ciężkie starcie, ale do Poznania jedziemy po punkty. Lech to doświadczony zespół, który pomimo nieobecności kilku kluczowych zawodników cały czas pozostaje groźny - kontynuuje Levy. (…) - Okienko transferowe kończy się dopiero 28 lutego, dlatego mam nadzieję, że ktoś jeszcze dołączy do naszego zespołu i wzmocni konkurencję w drużynie - kończy trener WKS-u” - o inaugurującym spotkaniu rundy wiosennej Śląska z Lechem Poznań pisze Gazeta Wyborcza.


Patryk Załęczny
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław