Wydarzenia

W poniedziałkowej prasie o Śląsku Wrocław

2014-02-17 11:11:04
Poniedziałkowe gazety przynoszą przede wszystkim dawkę informacji o wczorajszej porażce Śląska z Lechem Poznań.
Dzisiejszy Przegląd Sportowy zamieścił oceny zawodników Śląska Wrocław po wczorajszym przegranym spotkaniu WKS-u z Lechem Poznań. Praktycznie wszyscy zawodnicy wrocławskiego klubu zdaniem Przeglądu Sportowego zasłużyli na piątkę w Sali 1-10. „Kelemen 5, Socha 5, Grodzicki 5, Gavish 5, Ostrowski 5, Plaku 5, Hateley 5, Mila 5, Kokoszka 5, Dudu 5, Paixao 5, Patejuk 4”

„Sprawdzą Francuza z ligi estońskiej” - pisze także dzisiejszy Przegląd Sportowy. „22-letni Francuz Allan Kimbaloula ma być testowany przez Śląsk - podaje estoński portal Rumodispo.com. Według naszych informacji, wrocławianie na pewno interesują się tym piłkarzem, ale sprawa jego przyjazdu nie jest przesądzona. Kimbaloula to wychowanek Lille. Ostatnio grał w estońskim zespole Nomme Kalju FC. Jest nominalnym skrzydłowym, czyli występuje na pozycjach, z obsadą których trener Śląska Stanislav Levy ma obecnie największy problem”.

„Niezła gra przeciwko wicemistrzowi Polski, skuteczny Paixao i porażka 1:2 z Lechem Poznań. Po przerwie zimowej w Śląsku zmieniło się niewiele, a strefa spadkowa coraz bliżej” - pisze także Gazeta Wyborcza. „Trener Stanislav Levy składem zaskoczył, choć jeśli przeanalizować kłopoty kadrowe Śląska, to zaskoczył tylko trochę. Z powodu kartek pauzował Dalibor Stevanović, kontuzja wykluczyła z gry Przemysława Kaźmierczaka, a klubowi nie udało się zatwierdzić do gry Flavio Paixao. Efekt był taki, że szkoleniowiec zmuszony był wybrać wariant defensywny, a w składzie zmieścił aż sześciu nominalnych obrońców. (...) Śląsk nieźle operował piłką, grał przyzwoicie, choć miewał problemy. Pierwszy to szybko złapane żółte kartki, drugi - krycie przy rzutach wolnych i rożnych. (…) W końcówce Śląsk potrzebował postawić na ofensywę, ale nie bardzo miał jak. Ratować wynik dla wrocławian mieli Plaku, Zieliński i stoper Lubos Adamec. Trochę mało armat jak na dogonienie wicemistrza Polski”.

O wczorajszym niekorzystnym wyniku dla Śląska można przeczytać także w dzisiejszej Gazecie Wrocławskiej. „Śląsk miał odrabiać straty do pierwszej ósemki, a tymczasem zbliżył się do strefy spadkowej na cztery punkty. Gdyby to podzielić po fazie zasadniczej, zostaną dwa oczka, które sprawę spadku sprowadzają do jednego meczu. Wrocławianie w pierwszym spotkaniu piłkarskiej wiosny przegrali z Lechem w Poznaniu 1:2. - Pierwszy raz nie wiem co powiedzieć - stwierdził wyraźnie poirytowany Marco Paixao. (…) - Brakowało nam pomocników: Adam Kokoszka musiał zagrać na tej pozycji. Ja jestem ambitny, a ten wielki klub nie zasługuje na taką pozycję. Na boisku robimy wszystko, co możemy, ale czasem to za mało - stwierdził napastnik. (…) Bohaterem pierwszej części spotkania był… arbiter. Otóż sędzia Paweł Pskit założył sobie najwidoczniej przed pierwszym gwizdkiem, że będzie przy Bułgarskiej strażnikiem Teksasu i wszystko chce trzymać pod kontrolą za pomocą żółtych kartek. (…) Trener Stanislav Levy był po spotkaniu… umiarkowanym optymistą. - Pierwszą bramkę straciliśmy po błędzie, który w ekstraklasie nie powinien się zdarzyć. Potem graliśmy lepiej. Zostało nam osiem meczów. Jeśli będziemy w każdym z nich walczyć tak jak dzisiaj, to jestem optymistą - mówił czeski szkoleniowiec”.

Patryk Załęczny
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław