Wydarzenia

W poniedziałkowej prasie o Śląsku Wrocław

2014-05-19 10:26:56
Zobaczcie, co w poniedziałkowej prasie piszą o Śląsku Wrocław.
Gazeta Wyborcza - Ofensywna niemoc

Modelowy Śląsk Tadeusza Pawłowskiego ma być oparty na Polakach i grać ofensywnie. W obecnym dominują obcokrajowcy, a wrażenie robi liczba minut bez straconej bramki. Remisując u siebie z Podbeskidziem 0:0, wrocławianie nie przegrali szóstego meczu z rzędu, a w piątym nie dali sobie wbić gola. W sumie bramkarz Marian Kelemen pozostaje niepokonany w lidze od 610 minut. Ten wynik musi imponować, nawet jeśli Śląskowi w grupie spadkowej przychodzi mierzyć się z rywalami o miernym potencjale ofensywnym. Ci, którzy bramki strzelać potrafią, grają o mistrza. (…) - Co do niewykorzystanych sytuacji podbramkowych, to żartem mogę powiedzieć, że chyba najlepiej byłoby, gdybym to ja wszedł na boisko. Moim zawodnikom brakuje cwaniactwa. Właściwie nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego Sylwek w swojej sytuacji strzelił w bramkarza - mówił trener Pawłowski, który dodawał: - Po tym meczu nie jestem może szczęśliwy, ale zadowolony. Chciałbym, żebyśmy dalej grali w piłkę i żebyśmy nie przegrali do końca sezonu. Brakuje nam tylko soli i pieprzu - gdybyśmy strzelali więcej bramek, byłoby perfekt. - Trwają rozmowy na temat tego, kto z obecnego składu zostanie, a kto jeszcze do nas trafi. Na pewno w przyszłym sezonie chciałbym grać bardziej widowiskowo, ofensywnie najlepiej w systemie 4-4-2. To jednak zależy od kadry i od tego, czy dwóch defensywnych pomocników da radę opanować środek boiska. Wszystkim nam zależy na tym, by zapełnić ten stadion - zakończył Tadeusz Pawłowski.

Słowo sportowe - Punkty bez cwaniaków

Wrocławianie nadal są bez porażki w rywalizacji w grupie słabszych. W ubiegłym tygodniu pokonali 1:0 Widzew Łódź i bezbramkowo zremisowali z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Śląsk już od pięciu kolejnych spotkań nie traci bramki. Martwi natomiast seryjne marnowanie podbramkowych sytuacji przez Marco Paixao. Mimo, że wrocławianie ostatniego gole z gry zdobyli 26 kwietnia w meczu z Zagłębiem Lubin, otwierającym ostatnią fazę rozgrywek ligowych, w każdym ze spotkań tego etapu zdobywają punkty. Nie stracili bowiem w nim nawet gola i są już bardzo blisko zapewnienia sobie utrzymania w ekstraklasie. (…) Martwi jedynie to, że wrocławianie już od trzech meczów nie potrafią strzelić gola z gry. Nie umie tego zrobić nawet najlepszy snajper drużyny Marco Paixao. W minionym tygodniu przynajmniej pięciokrotnie był w sytuacjach, które powinny zakończyć się golem.

Gazeta Wrocławska - Ojrzyński: Nie szanuję takich ludzi jak Paixao

Mecz wielkim widowiskiem z pewnością nie był. Obie drużyny miały swoje szanse, może trochę częściej strzelał Śląsk, który starał się prowadzić grę, ale i Podbeskidzie kilka razy było blisko pokonania Mariana Kelemena. Tak czy inaczej każda z ekip z punkciku pewnie się cieszy. WKS dzięki niemu - i porażce Zagłębia - pewny jest utrzymania. (…) Wrocławianie bramki nie stracili w piątym ligowym meczu z rzędu. Do wyrównania klubowego rekordu brakuje im jeszcze dwóch spotkań. Inna sprawa, że w tym czasie strzelili ledwo trzy. Wszystkie zapisał na swoje konto właśnie Paixao.

Fakt - Rekord Kelemena

W pięciu ostatnich meczach Marian Kelemen nie puścił bramki, czym ustanowił życiowy rekord. Bramkarz Śląska po spotkaniu z Podbeskidziem (0:0) pozostaje niepokonany od 477 minut, czyli prawie ośmiu godzin!

Fakt - Po meczu na rower

Tadeusz Pawłowski wprowadził nowy zwyczaj w drużynie Śląska. Chwilę po meczach piłkarze wsiadają na stacjonarne rowery i przez kwadrans pedałują. Zdaniem trenera zapobiega to zakwasom mięśni po wzmożonym wysiłku.

Fakt - W Śląsku brakuje cwaniaków

Piłkarze Śląska zapomnieli, jak się strzelą gole. - Problemem naszego zespołu jest brak cwaniactwa - tłumaczy ich nieskuteczną grę trener Tadeusz Pawłowski. W sobotę Śląsk zremisował 0:0 z Podbeskidziem, choć przez cały mecz był lepszy. Piłkarze Pawłowskiego stworzyli sobie kilka stuprocentowych okazji podbramkowych. Jednak w zespole wciąż zawodzą strzelcy. Gdy szczęścia nie ma nawet Marco Paixao, trudno spodziewać się goli innych zawodników. Piłkarze Śląska najlepszą okazję mieli w 90. minucie, gdy Sylwester Patejuk zachował się jak junior i strzelił prosto w bramkarza. - Nieraz trzeba tylko wepchnąć lub leciutko dotknąć piłkę, by strzelić gola. Trudno mi wytłumaczyć sytuację Sylwka, który był nieatakowany i trafił prosto w ręce bramkarza. Po prostu trzeba się skoncentrować i spojrzeć, gdzie jest wolny róg - mówi Pawłowski, który przez cały tydzień pracował z zespołem nad poprawą skuteczności.

Fakt - Pawłowski węszy w III lidze

Tadeusz Pawłowski chce zasilić drużynę trzecioligowcami. Trener już wypatrzył sobie zawodników, z którymi chce pracować w nowym sezonie. Działacze Śląska oraz sztab szkoleniowy już poczynili pierwsze ruchy w kierunku budowy zespołu na przyszłe rozgrywki. W klubie brakuje pieniędzy na transfery, stąd trenerzy szukają wyróżniających się zawodników w niższych ligach. Po dobrej grze Pawła Zielińskiego pracownicy Śląska uwierzyli, że mogą znaleźć wzmocnienie drużyny nawet w trzeciej lidze. „Zielek" przyszedł do zespołu Śląska ze Ślęzy, która występuje właśnie na tym poziomie rozgrywkowym, i dziś Tadeusz Pawłowski czyni kolejne starania w celu pozyskania zdolnych i mało znanych piłkarzy. - W przyszłym sezonie drużyna Śląska na pewno będzie przebudowana. Musimy wiedzieć, kto zostanie i kto może nas wzmocnić. W obu przypadkach trwają rozmowy i myślę, że w najbliższym czasie będą one konkretyzowane - mówi szkoleniowiec Śląska.


Patryk Załęczny
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław