Wydarzenia

W Poznaniu bez kibiców WKS-u: Lech - Śląsk (zapowiedź)

2009-01-04 17:30:14
Piłkarze Śląska Wrocław w dziewięciu kolejkach Ekstraklasy doznali tylko jednej porażki – 0:3 w Warszawie z Polonią i zaliczyli jeden z najlepszych startów w historii gry w Ekstraklasie. Podopiecznych trenera Ryszarda Tarasiewicza czeka jednak trudne zadanie, bowiem zespół Lecha Poznań to niezwykle groźny przeciwnik, szczególnie na własnym stadionie. Choć drużyna pod wodzą trenera Franciszka Smudy zgromadziła do tej pory tyle samo punktów co WKS (16 oczek), to obu drużynom przyświecają różne cele. Wrocławianie są mającym duże aspiracje beniaminkiem, a Poznaniacy, których na stadionie przy ul. Bułgarskiej dopinguje nawet 24 tysiące kibiców, mają walczyć w tym sezonie o tytuł Mistrza Polski. Gospodarze są faworytem sobotniego pojedynku (początek o godzinie 18:15), jednak wrocławianie, mimo osłabień kadrowych, nie zamierzają poddać się bez walki. Rozjemcą spotkania będzie Hubert Siejewicz z Białegostoku, który sędziował m.in. wygrany przez Śląsk mecz z Górnikiem. Czy i tym razem po ostatnim gwizdku tego arbitra wrocławianie będą cieszyć się schodząc do szatni?
Zespół Lecha dobrze spisuje się w Pucharze UEFA, gdzie awansował do grupowej fazy rozgrywek, jednak w Ekstraklasie zdarzają mu się wpadki. W ostatniej kolejce poznaniacy przegrali 0:2 z Ruchem w Chorzowie, sprawiając zawód swoim kibicom. - Ruch nas trochę przebił wolą walki. Nam to nie za bardzo wychodziło. Strzelili dwie bramki i potem praktycznie bronili się całym zespołem czekając na kontrataki - mówi Krzysztof Kotorowski w wywiadzie dla portali internetowego Lecha. Piłkarz zespołu z Wielkopolski wierzy, że w meczu ze Śląskiem wynik będzie dla nich korzystniejszy. - Po pierwsze jest to beniaminek, po drugie gramy na własnym stadionie, a po trzecie musimy zmazać plamę po meczu z Ruchem Chorzów. Musimy na nich ruszyć i nie ma innej możliwości niż zwycięstwo - twierdzi golkiper. Trener Smuda wyciągnął wnioski z ostatnich niepowodzeń (oprócz przegranej z Ruchem, także bezbramkowy remis z Legią). - Wiemy, że nie graliśmy tak agresywnie i szybko, jak trzeba. Gdybyśmy to zrobili, przeciwnicy nie mieliby szans. W piłce nie można grać na \"a jakoś to będzie\". Zachodnie drużyny dają nam przykład, że można co trzy dni walczyć na boisku jak o życie i musimy się do tego przyzwyczaić. Nie da się wygrać na stojąco! Musimy każdego przeciwnika traktować poważnie, jakby to była próba charakteru. Bez tego niczego nie osiągniemy – stwierdza szkoleniowiec na łamach „Gazety Wyborczej”. Szykują się zatem zmiany w wyjściowym składzie Lecha. Na ławce rezerwowych mogą usiąść Bartosz Bosacki i Jakub Wilk, za to szanse gry może otrzymać Ivan Djurdjević. - Tych, którzy popełniają zbyt dużo błędów indywidualnych zastąpię tymi, którzy robią tych błędów mniej. W zespole musi być konkurencja – wyjaśnia Smuda. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Andersona Cueto oraz Hernana Rengifo. - Jeden uraz przywiózł ze zgrupowania reprezentacji Peru, drugiego nabawił się z Ruchem. Badanie USG nie wykazało nic poważnego, ale Hernan sam ma zdecydować, czy będzie mógł wystąpić – informuje trener. Problemy ma także trener Ryszard Tarasiewicz, szczególnie z obsadą linii napadu. Do treningów z maksymalnym obciążeniem powoli dochodzi Vuk Sotirović, jednak na razie nie ma mowy o jego występach w Ekstraklasie. Serba w roli egzekutora zastąpił Tomasz Szewczuk, ale napastnik do Poznania nie pojechał z powodu choroby. Z tego samego powodu we Wrocławiu pozostał Sebastian Dudek. Pojedynek w Poznaniu będzie szczególny dla Zbigniewa Wójcika, który przez 5 lat reprezentował barwy Lecha i wywalczył z nim awans do Ekstraklasy, a następnie Puchar Polski i Superpuchar Polski. Spotkania nie obejrzą kibice Śląska, wiąże się to z remontem stadionu przy ul. Bułgarskiej. Jednym z jego etapów była wymiana jupiterów. W sobotnim pojedynku boisko oświetlać będzie nowych 6 jupiterów o mocy 1400 lux (tyle samo co na Oporowskiej).
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław