Wydarzenia

W środowej prasie o Śląsku Wrocław

2014-02-05 10:05:34
Dzisiejsze gazety przynoszą przede wszystkim dawkę informacji o urazie Tomasza Hołoty oraz chęci pozyskania przez Śląsk Pawła Zielińskiego.
Po dwóch zgrupowaniach trener Stanislav Levy uznał, że chce mieć w zespole Pawła Zielińskiego. (…) - Na razie nie zawarliśmy porozumienia, ale temat nie jest zamknięty. Stadion jest miejski, jednak mamy sygnały, że urzędnicy nie mieliby nic przeciwko naszej obecności przy Oporowskiej. Problem w tym, że Śląskowi jest to bardzo nie na rękę. Są tam dwie płyty, na których trenują, bądź rozgrywają mecze dwa zespoły seniorskie oraz juniorzy - mówi dyrektor Ślęzy Paweł Pałys. Trzecioligowcy są zdesperowani. Nie mogą grać na swoim obiekcie przy Wróblewskiego. Myśleli o występach na obiekcie Polaru, ale na tę lokalizację nie zgadza się policja. Stąd szalony pomysł na niecodziennie rozliczenie się za Zielińskiego. Niewykluczone, że ostatecznie transfer zostanie załatwiony w tradycyjny sposób. Ślęza szuka boiska nie tylko we Wrocławiu, ale też w okolicznych miejscowościach. Jeżeli znajdzie, negocjacje będą łatwiejsze” - pisze dzisiejszy Przegląd Sportowy.

„Śląsk walkę o awans do pierwszej ósemki ekstraklasy będzie toczył bez Tomasza Hołoty, który doznał poważnej kontuzji i będzie pauzował przynajmniej przez sześć tygodni. To właśnie ten gracz miał być alternatywą dla pauzującego wciąż stopera Mariusza Pawelca” - informuje Gazeta Wyborcza. „Hołota urazu stopy doznał w ostatnim sparingu Śląska z Illicziweć Mariupol. Piłkarz opuścił boisko już w 26. minucie meczu, szczegółowe badania lekarskie przeszedł jednak dopiero po powrocie do Wrocławia. Wykazały one, że drużyna trenera Stanislava Levego na 11 dni przed startem ekstraklasy straciła jednego z najbardziej uniwersalnych zawodników. - Tomek doznał złamania piątej kości śródstopia bez przemieszczenia. Przez sześć tygodni będzie miał unieruchomioną nogę i przechodzić będzie fizykoterapię. Dopiero po tym czasie rozpocznie rehabilitację - tłumaczy klubowy lekarz Śląska dr Wojciech Sznajder”.

O urazie Tomasza Hołoty rozpisuje się także dzisiejszy Sport. „Tomasz Hołota dużą część wiosny ma już z głowy. Tak oto Stanislav Levy stracił najbardziej chyba uniwersalnego spośród swoich piłkarzy. Chcąc awansować do grupy mistrzowskiej ekstraklasy, muszę dostać kilku nowych zawodników - tę formułkę trener Stanislav Levy powtarza od początku zimowych przygotowań. A teraz będzie to pewnie robił jeszcze częściej. Wczoraj bowiem potwierdził się czarny scenariusz w sprawie zdrowia Tomasza Hołoty. Ten - przypomnijmy - po niespełna pół godzinie gry w ostatnim ze sparingów tureckiego zgrupowania, z ukraińskim zespołem Illicziweć Mariupol, zmuszony był opuścić murawę. (…) W Śląsku mają problem, choć… trudno powiedzieć, na jakiej pozycji. Do Wrocławia wychowanek katowickiego GKS-u przychodził bowiem jako defensywny pomocnik, ale już w trakcie swojej pierwszej rundy na Dolnym Śląsku często pokazywał się w roli członka drugiej linii odpowiedzialnego głównie za atakowanie. Jakby tego było mało, w spotkaniu z Piastem Gliwice, wieńczącym 2013 rok, czeski szkoleniowiec wystawił go na… prawej obronie. Ale i to jeszcze nie koniec - podczas ostatnich sparingów Hołota grywał na pozycji stopera. A że wypadał tam naprawdę dobrze, to możliwość wystawiania go na środku defensywy również w meczach o punkty Levy brał zupełnie na serio”.

Dzisiejsza Gazeta Wrocławska także wspomina o kontuzji Tomasza Hołoty oraz chęci pozyskania przez Śląsk Pawła Zielińskiego. „Niestety, potwierdził się najczarniejszy scenariusz: Tomasza Hołotę czeka 1,5 miesiąca przerwy w treningach. (…) Zawodnik WKS-u doznał urazu podczas ostatniego sparingu w Turcji. Zagrał 25 minut i po jednym ze starć z rywalem musiał opuścić boisko. Na szczęście drobne są urazy Tadeusza Sochy i Pawła Zielińskiego. Ten pierwszy ma stłuczony staw skokowy, drugi - nadciągniętą torebkę stawową w kolanie. Szybko powinni wrócić do zdrowia. WKS zdecydował się na zatrudnienie Zielińskiego, ale sprawa nie jest taka prosta, jakby się wydawało. (…) Chcielibyśmy wiosną grać swoje mecze na Oporowskiej, bo nie mamy gdzie się podziać - relacjonuje Pałys. Niby to drobna sprawa, ale nie do końca komfortowa. Na Oporowskiej wiosną będą grały już rezerwy Śląska i juniorzy w Centralnej Lidze Juniorów, a dodatkowo zajęcia ma tam na co dzień pierwsza drużyna”.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław