W Wiśle trzeba uważać na wszystkich

Problem nie polega na tym, aby wskazać kogoś konkretnego, ale wybrać z plejady gwiazd tych rzeczywiście najistotniejszych. Trener Orest Lenczyk w wywiadzie dla naszej gazety Wokół Śląska (rozmowa w najnowszym numerze) pytany o Wisłę, stwierdził: - Jestem zdziwiony, co się tam dzieje. Ale wiem doskonale, że mają tam bardzo dobrych piłkarzy, bo się tam innych nie sprowadzało.

Postanowiliśmy więc tym razem zastosować pewien klucz i wskazać po jednym ważnym zawodniku z każdej formacji.

Obrona: Junior Diaz – silny i doświadczony obrońca, który po półrocznej przygodzie w lidze belgijskiej w barwach Club Brugge wrócił latem do Wisły. Zawodnik, który nie tylko potrafi rozbijać ataki rywali, ale również sam konstruować akcje ofensywne. Trzeba na niego uważać przy stałych fragmentach gry.

Pomoc: Andraż Kirm – jeden z całej plejady zawodników Wisły, który w pojedynkę potrafi rozstrzygnąć o losach meczu. Zdobywca ostatniej jak na razie bramki dla krakowskiego zespołu, a było to w spotkaniu Ligi Europejskiej z Fulham (Wisła przegrała na wyjeździe 1:4). Zawodnik, który nie tylko potrafi idealnym podaniem obsłużyć kolegów, ale także sam strzela.

Atak: Dudu Biton – najlepszy strzelec Wisły w tym sezonie. Licząc wszystkie rozgrywki, a więc ekstraklasę, Puchar Polski i Ligę Europejską, ma na swoim koncie już 13 goli. Zdobywca kilku bardzo ważnych bramek, jak na przykład tej w pojedynku z Lechem Poznań, czy z Fulham, gdzie Wisła wygrywała 1:0.

Jeszcze raz podkreślamy, że to nasz subiektywny wybór i w przypadku Wisły nie byłoby problemu ze wskazaniem kolejnych trzech, albo nawet sześciu zawodników, na których Śląsk będzie musiał uważać w piątek. Wystarczy tylko wspomnieć Patryka Małeckiego, Łukasza Gargułę, Tomasa Jirsaka czy Ivicę Ilieva. A jest jeszcze na przykład Maor Melikson, którego występ w piątek jest jednak mało prawdopodobny.