Wydarzenia

Waldemar Sobota: Na taki mecz czekałem od dziecka

2012-09-12 16:04:32
- To niesamowite uczucie, gdy można wystąpić w narodowych barwach na stadionie, na którym gra się na co dzień w swoim klubie - mówi pomocnik Śląska i reprezentacji Polski Waldemar Sobota, który we wtorek zagrał w wygranym 2:0 meczu eliminacji mistrzostw świata z Mołdawią.
Jak ocenisz swój występ we wtorkowym meczu reprezentacji Polski z Mołdawią?
Wydaje mi się, że nieźle mi wyszło to spotkanie. Selekcjoner dał mi szansę i polecił mi, bym grał to samo, co w klubie. Przede wszystkim miałem nie bać się akcji indywidualnych. Myślę, że nie wyglądało to najgorzej.

Według ekspertów w drugiej połowie byłeś jednym z najbardziej wyróżniających się polskich zawodników.
Cieszę się, że pojawiły się takie opinie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś dostanę szansę od trenera reprezentacji i będę ponownie mógł wystąpić w biało-czerwonych barwach. Oczywiście dużo będzie zależało od dyspozycji w klubie. Jestem jednak przekonany, że dam radę, a moja kariera potoczy się w dobrym kierunku.

Na zgrupowanie kadry jechałeś z dużą pokorą. Mówiłeś, że sama możliwość treningów z reprezentacją będzie dla Ciebie dobrą szkołą. Tymczasem w spotkaniu z Mołdawią zostałeś pierwszym zawodnikiem wchodzącym z ławki.
Zawsze uważałem, że w życiu do wszystkiego powinno podchodzić się z pokorą. Kiedy jednak trzeba, to należy iść z podniesioną głową, walczyć na całego i pokazać charakter. We wtorkowym spotkaniu dostałem nie lada zadanie od selekcjonera. Byłem pierwszym wchodzącym zawodnikiem, a skoro trzeba było zrobić zmianę w przerwie, to zdaniem trenera coś w pierwszej połowie nie do końca dobrze działało. Cieszę się, że to właśnie na mnie postawił w takim ważnym momencie.

Kibice zgromadzeni na trybunach Stadionu Miejskiego wielokrotnie skandowali Twoje nazwisko. Jak się czułeś, grając przed własną publicznością?
To niesamowite uczucie, gdy można wystąpić w narodowych barwach na stadionie, na którym gra się na co dzień w swoim klubie. To był mecz, na który czekałem od dziecka. Ale trzeba zaznaczyć, że cała kadra miała wsparcie kibiców.

Na trybunach była Twoja rodzina, znajomi?
Było ich naprawdę sporo – dziewczyna, rodzina i znajomi z rodzinnych stron. Na pewno gorąco mnie dopingowali i mam nadzieję, że ich nie zawiodłem.

Teraz przed Tobą powrót do ligowej rzeczywistości i pierwsze spotkanie z nowym trenerem Śląska.
Zgrupowanie reprezentacji kończy się w środę i w klubie pojawię się dopiero dzień później. A właśnie na czwartek zaplanowano wyjazd na spotkanie do Bielska-Białej. W tym momencie nawet nie wiem, czy trener zabierze mnie do meczowej osiemnastki. Mam jednak nadzieję, że pojadę do Bielska, choć będzie to oznaczało kolejne kilka dni poza domem.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław