Wydarzenia

We wtorkowej prasie o Śląsku

2014-07-08 10:07:29
Zapraszamy na przegląd prasowych informacji poświęconych Śląskowi Wrocław.
Gazeta Wyborcza - Krajobraz bez Paixao

Kontuzja Marco Paixao to ogromny problem dla Śląska. Do inauguracji sezonu pozostały niespełna dwa tygodnie, a wrocławski klub do dyspozycji ma tylko jednego, na dodatek niedoświadczonego nominalnego napastnika. Jest nim 18-letni Karol Angielski, który do Śląska trafił miesiąc temu. Młody zawodnik na swoim koncie ma zaledwie osiem spotkań na ekstraklasowych boiskach. Jak bardzo Śląsk jest uzależniony od Paixao, pokazują liczby. W ubiegłym sezonie Portugalczyk w ligowych rozgrywkach zdobył 21 z 47 bramek strzelonych przez piłkarzy Śląska. To prawie 45 procent całego strzeleckiego dorobku wrocławian! Trener Pawłowski stara się reagować na trudną sytuację i szukać alternatywy w ataku. Podczas meczu z Miedzią na szpicy grał Sebino Plaku. Sparing pokazał jednak, że Albańczyk lepiej czuje się jako boczny aniżeli środkowy napastnik. W poprzednich spotkaniach kontrolnych Plaku ustawiony na skrzydle zdobył dwie bramki. W niedzielę zmarnował kilka niezłych okazji bramkowych. Niewykluczone, że trener Pawłowski będzie zmuszony do szukania innych rozwiązań w grze ofensywnej. Ma do dyspozycji jeszcze Roberta Picha oraz Flavio, brata Marco Paixao.

Sport - Maska dla Juanito

Sparing z "Miedzianką" był pechowy dla obrońcy Śląska Juana Calahorro. 26-letni Hiszpan zdobył wprawdzie gola, ale jego radość przyćmiła kontuzja. W końcówce został uderzony w twarz i musiał opuścić plac gry. Natychmiast został przewieziony do Wrocławia, gdzie wykonano kompleksowe badania. Wykazały one, że Calahorro ma złamany nos i przez kilka dni musi odpocząć od zajęć. Sztab medyczny wrocławian złożył już zamówienie na specjalną maskę, która pozwoli defensorowi na szybszy powrót do treningów z kolegami.

Gazeta Wrocławska - Pech Śląska trwa. Calahorro złamał nos

Wrocławska drużyna przygotowująca się w Żaganiu do rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy narzeka ostatnio na pasmo nieszczęść. Gdy kontuzji doznaje najlepszy strzelec zespołu zawsze powstaje pytanie o to, kto go zastąpi. Pojawia się również niepokój i zwątpienie jak na absencję ważnej postaci zareaguje drużyna i czy wpłynie to na grę oraz wyniki. Przed takimi problemami stoi teraz Śląsk Wrocław w obliczu urazu Marco Paixao. Przypomnijmy, że Portugalczyk zszedł w sobotę z treningu z grymasem bólu na twarzy, po starciu z bramkarzem Jakubem Wrąblem. - Marco pojechał do Lizbony, gdzie w miejscowej klinice przejdzie kilkudniowe konsultacje. Dopiero po nich poznamy ostateczną diagnozę, co do jego stanu zdrowia - mówi rzecznik Śląska Michał Mazur. To nie koniec złych wiadomości. Podczas niedzielnego sparingu z Miedzią Legnica w Żaganiu, urazu doznał Juan Calahorro. Hiszpan swój występ okrasił bramką, ale w końcówce meczu podczas stałego fragmentu gry został uderzony w twarz przez rywala. Po przewiezieniu do Wrocławia i kompleksowych badaniach okazało się, że zawodnik złamał nos bez przemieszczenia. Teraz czeka go kilkudniowa przerwa od treningów. - W przypadku Calahorro absencja będzie krótka. Zamówiliśmy mu specjalistyczną maskę zabezpieczającą, dzięki której piłkarz będzie mógł normalnie ćwiczyć z zespołem. Z czymś podobnym grał kiedyś Piotr Celeban i nie przeszkadzało mu to na boisku - dodaje Mazur.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław