We wtorkowej prasie o Śląsku Wrocław

„Od momentu przyjścia trenera Tadeusza Pawłowskiego - a zatem od czterech kolejek - oglądamy lepszy Śląsk, walczący i pewny swoich umiejętności bardziej niż w końcówce rządów Stanislava Levego, czyli taki, który chętnie zobaczylibyśmy w grupie mistrzowskiej. Jest też jednak coś ważnego, czego wrocławianom już brakuje - instynkt kilera. Dobitnie pokazał to niedzielny mecz z Górnikiem Zabrze. Mecz tylko zremisowany, co w praktyce oznacza koniec marzeń o załapaniu się do pierwszej ósemki ligi. A mogło być zupełnie inaczej, skoro wrocławianie przez większość spotkania mieli przewagę i - co za tym idzie - kilka naprawdę dobrych okazji do podwyższenia skromnego 1:0. (…) Zrzucanie na Zielińskiego odpowiedzialności za brak zwycięstwa byłoby więc nie na miejscu. Zawiedli raczej ci najbardziej doświadczeni. Ci, którzy najlepiej powinni wiedzieć, że dopóki sędzia nie gwizdnie po raz ostatni, wszystko jest możliwe” - czytamy w dzisiejszym Sporcie.

„W następnym meczu ligowym z Zawiszą nie zagra dwóch podstawowych obrońców Śląska. Z powodu czwartej żółtej kartki z gry wypadł Krzysztof Ostrowski, a Dudu Paraibę czeka jeszcze jeden mecz pauzy po czerwonej kartce. Wiele wskazuje na to, że w Bydgoszczy trener Tadeusz Pawłowski postawi na Pawła Zielińskiego i Tadeusza Sochę” - pisze natomiast Przegląd Sportowy.

Patryk Załęczny