Wicemistrzowie Polski pod prądem
2012-01-09 15:27:05
W poniedziałek z samego rana, jeszcze przed treningiem, piłkarze Śląska spotkali się na wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Poddani tam zostali analizie impedancji bioelektrycznej, czyli krótko mówiąc - zostali podłączeni do prądu!
Analiza, zwana też metodą BIA, to forma badania, dzięki której można określić zawartość wody i tkanki tłuszczowej w organizmie.
- To najdokładniejszy obecnie sposób na określenie ilości tkanki tłuszczowej. Wyniki pokazują nie tylko zawartość tłuszczu w tkankach podskórnych, ale w całym ciele - wyjaśnia Aleksandra Kopeć, dietetyczka Śląska Wrocław.
Na czy polega to badanie? Zawodnik kładzie się na kozetce, a do jego dłoni i stóp podłącza się specjalne elektrody, którymi puszczany jest prąd elektryczny.
- Ale o bardzo małym natężeniu, jeszcze mniejszym, niż naturalne natężenie elektryczne organizmu - uspokaja Aleksandra Kopeć. - Metoda wykorzystuje zdolność tkanek do przewodnictwa elektrycznego. Dzięki temu wyniki są tak dokładne - dodaje.
Piłkarze Śląska byli badani w ten sposób już po raz drugi.
- Pierwszy raz w ubiegłym roku w czerwcu. Ale dopiero dzisiejsze badanie będzie dla nas punktem zerowym, do którego porównywać będziemy kolejne rezultaty. Badania takie chcemy powtarzać mniej więcej co dwa miesiące. Dzięki temu będziemy wiedzieć, czego brakuje w diecie naszych zawodników - mówi Aleksandra Kopeć.
Poniedziałkowe testy nie były jedynymi, które w najbliższych dniach czekają wicemistrzów Polski. We wtorek zawodnicy będą mieli pobieraną krew. Wyniki tych badań posłużą nie tylko w określeniu odpowiedniej diety, ale także dadzą sztabowi medycznemu WKS-u wiedzę na temat stanu zdrowia zawodników.
- To najdokładniejszy obecnie sposób na określenie ilości tkanki tłuszczowej. Wyniki pokazują nie tylko zawartość tłuszczu w tkankach podskórnych, ale w całym ciele - wyjaśnia Aleksandra Kopeć, dietetyczka Śląska Wrocław.
Na czy polega to badanie? Zawodnik kładzie się na kozetce, a do jego dłoni i stóp podłącza się specjalne elektrody, którymi puszczany jest prąd elektryczny.
- Ale o bardzo małym natężeniu, jeszcze mniejszym, niż naturalne natężenie elektryczne organizmu - uspokaja Aleksandra Kopeć. - Metoda wykorzystuje zdolność tkanek do przewodnictwa elektrycznego. Dzięki temu wyniki są tak dokładne - dodaje.
Piłkarze Śląska byli badani w ten sposób już po raz drugi.
- Pierwszy raz w ubiegłym roku w czerwcu. Ale dopiero dzisiejsze badanie będzie dla nas punktem zerowym, do którego porównywać będziemy kolejne rezultaty. Badania takie chcemy powtarzać mniej więcej co dwa miesiące. Dzięki temu będziemy wiedzieć, czego brakuje w diecie naszych zawodników - mówi Aleksandra Kopeć.
Poniedziałkowe testy nie były jedynymi, które w najbliższych dniach czekają wicemistrzów Polski. We wtorek zawodnicy będą mieli pobieraną krew. Wyniki tych badań posłużą nie tylko w określeniu odpowiedniej diety, ale także dadzą sztabowi medycznemu WKS-u wiedzę na temat stanu zdrowia zawodników.