Wydarzenia

Wielki debiut (zapowiedź meczu z Lechią)

2011-10-28 19:08:39
Spotkanie Śląska Wrocław z Lechią Gdańsk już przeszło do historii, mimo że się jeszcze nawet nie zaczęło. Wszystko przez to, że będzie to pierwszy mecz WKS-u na nowym stadionie na Maślicach. Pojedynek ten cieszy się ogromnym zainteresowaniem, bowiem zostały sprzedane już wszystkie bilety.
Przenosiny na nowy stadion to niewątpliwie wydarzenie, które na stałe wpisze się do historii klubu z Wrocławia. Liczba sprzedanych biletów, która przekroczyła 42 tysiące, jest swoistym rekordem polskiej ligi zawodowej. Do tej pory największa liczba kibiców (39 800) zasiadła na trybunach podczas meczu Ruch Chorzów - Górnik Zabrze w sezonie 2010/2011.

- Kibice mogą sobie myśleć o nowym stadionie, a my musimy koncentrować się wyłącznie na przeciwniku, punktach, taktyce i lidze. Same przenosiny na nowy stadion są dla nas też ważne, ale zapewniam, że ważniejsza jest wygrana - mówi przed meczem z gdańszczanami obrońca WKS-u, Tadeusz Socha. Trudno się z tym nie zgodzić, wszak debiut na Stadionie Miejskim to jedno, a potyczka ligowa z nieźle prezentującą się Lechią to drugie.

Ekipa z Trójmiasta ma w swoim składzie dwóch bardzo groźnych napastników. Mowa tu głównie o Abdou Razaku Traore oraz Fredzie Bensonie. Zawodnicy ci będą robili wszystko, by w piątkowej potyczce odebrać wrocławianom punkty i przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny.

Co ważne, Śląsk przystępuje do tego starcia praktycznie bez żadnych problemów zdrowotnych. - Nie ma oczywiście Amira Spahicia, ale poza nim wszyscy są zdrowi. Mały uraz zgłaszał Marian Kelemen, ale medycy zapewniają, że będzie gotowy na piątkowy wieczór - wyjaśnia trener wicemistrzów Polski, Orest Lenczyk. Trudno wyrokować kogo zobaczymy w ataku WKS-u od pierwszych minut. Raczej pewnym jest, że będzie to ktoś z dwójki Johan Voskamp - Cristian Diaz, ale wciąż nie wiadomo na kogo postawi szkoleniowiec Śląska.

Również nie jest wykluczony występ od pierwszego gwizdka pomocnika Przemysława Kaźmierczaka. - Trzeba byłoby spróbować dać mu szansę gry cały mecz. Ale raczej nie zdecyduję się na wystawienie go od pierwszej minuty już jutro. Wolę go mieć do końca meczu, niż ściągać z boiska w trakcie spotkania - przyznaje Orest Lenczyk.

Jedno jest pewne - niezależnie od wyniku, na Stadionie Miejskim szykuje się naprawdę fantastyczne widowisko. Ponad 40 tysięcy osób z pewnością stworzą niepowtarzalną atmosferę na trybunach. Miejmy nadzieję, że piłkarze obu zespołów również dostosują się do niesamowitej otoczki pojedynku i zaprezentują pełnię swoich umiejętności. A kto będzie cieszył się z końcowego sukcesu, przekonamy się kilka chwil po końcowym gwizdku sędziego głównego Roberta Małka.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław