Wydarzenia

Wtorkowa prasa o Śląsku Wrocław

2014-02-18 09:59:16
Dzisiejsze gazety przynoszą przede wszystkim informacje o zawodnikach testowanych przez Śląsk Wrocław.
„W pierwszym meczu wiosny wrocławianie ulegli Lechowi 1:2. Sama gra nie wyglądała tragicznie, ale… zespołowi cały czas czegoś brakuje. (…) Faktycznie, Śląsk zimą nie szalał na rynku transferowym. Sprowadził trzech zawodników - Toma Hateley’a, Wojciecha Pawłowskiego oraz Pawła Zielińskiego. W poczekalni jest jeszcze brat Marco, Flavio Paixao, jednak w dalszym ciągu kwestię jego transferu uzgadnia FIFA. Po meczu z Lechem można powiedzieć, że Hateley będzie wzmocnieniem w drugiej linii. Szczególnie jeśli chodzi o wykonywanie stałych fragmentów gry - po jego dośrodkowaniu z rzutu wolnego Śląsk zdobył bramkę. - Myślę, że zaprezentowałem się nieźle, choć popełniłem kilka błędów. Cieszę się z asysty przy golu Marco. Nie mogłem doczekać się debiutu i dzisiaj dostałem szansę. Choć mecz z Lechem był dla nas rozczarowaniem - mówi zawodnik. (…) Widząc, co się dzieje, trener Stanislav Levy wczoraj zaprosił na trening trzech nowych zawodników. To Fin Roope Riski, Hiszpan Juan Calahoro i Czech Lukas Droppa. (…) Jeszcze dziś do stolicy Dolnego Śląska ma przylecieć kolejny defensywny pomocnik. - Mogę jedynie powiedzieć, że jest to piłkarz z szerokiej kadry zespołu Premieship - mówi prezes Śląska Paweł Żelem” - możemy przeczytać w dzisiejszym Sporcie.

O testach w Śląsku Wrocław rozpisuje się także Przegląd Sportowy. „Porażka w Poznaniu sprawia, że szefowie Śląska zorganizowali międzynarodowy nabór piłkarzy, którzy mogą wzmocnić drużynę w walce o utrzymanie. Do czwartku trener Stanislav Levy będzie się przyglądał co najmniej czterem nowym zawodnikom, którzy mogą podpisać kontrakt z wrocławskim klubem. W klubie chyba wszyscy zrozumieli, że jeśli nie będzie kolejnych wzmocnień, to za chwilę Śląsk może się obudzić w pierwszej lidze. Na poniedziałkowym treningu pojawili się Lukas Droppa, 25-letni czeski defensywny pomocnik z Banika Ostrawa, fiński napastnik Roope Riski, dopiero co rozstał się z drugoligową włoską Ceseną, 26-letni hiszpański środkowy obrońca Juan Calahorro, który ostatnio grał w drugoligowym Alcoron w Hiszpanii. Wieczorem do Wrocławia przyleciał jeszcze jeden zawodnik 22-letni Allan Kimbaloula, czarnoskóry boczny pomocnik z Francji, który jesienią występował w lidze estońskiej. Sytuacja Śląska po meczu z Lechem stała się dramatyczna, bo urazu, jeszcze przed spotkaniem, doznał kolejny piłkarz, tym razem jeden z najważniejszych w drużynie - Przemysław Kaźmierczak. Nic dziwnego, że zrobiło się bardzo nerwowo, a oliwy do ognia dolał Marco Paixao, który w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że jeżeli Śląsk ma grać lepiej, to koniecznie trzeba sprowadzić kilku nowych piłkarzy. - Ale chyba nikt nie myśli, że zaczęliśmy działać dopiero w niedzielny wieczór po porażce w Poznaniu. Te ruchy transferowe były zaplanowane już wcześniej, działamy zgodnie z planem, przecież od dawna jest jasne, że potrzebujemy wzmocnień - mówi prezes Śląska Paweł Żelem".

Przegląd Sportowy przynosi także nowe wieści odnośnie Flavio Paixao. „Trwa również walka o potwierdzenie do gry Flavio Paixao, który formalnie piłkarzem Śląska będzie od początku przyszłego sezonu. Portugalczyk twierdzi, że kontrakt z irańskim Traktorem Sazi już go nie obowiązuje. Śląsk zwrócił się do FIFA z prośbą o rozstrzygnięcie sporu, ale wcześniej musiał czekać na oficjalne stanowisko poprzedniego klubu w tej sprawie. I wczoraj je otrzymał: Irańczycy w dalszym ciągu uważają, że Flavio Paixao jest ich piłkarzem i nie zgadzają się, by wiosną mógł grać w jakimkolwiek innym klubie. - Wbrew pozorom to dla nas dobra wiadomość. Niech piłkarz rozstrzyga sobie prawne niejasności z dawnym pracodawcą, a my tymczasem liczymy, że FIFA niebawem uprawni go do gry w naszym klubie - przyznaje prezes Śląska”.

Patryk Załęczny
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław