Wydarzenia

Wygrana na zakończenie zgrupowania

2009-07-09 09:14:24
Śląsk po bramce Tomasza Szewczuka pokonał Heart of Midlothian i udanie zakończył zgrupowanie w Niemczech.
Spotkanie rozegrane na hanowerskim Rudolf-Kalweit-Stadion pokazało, że wrocławska drużyna potrafi walczyć i wygrywać z klasowymi europejskimi zespołami. Szkoda, że widowisko oglądała jedynie garstka widzów, z których sporą część stanowiła grupa fanów Śląska, wyróżniająca się nie tylko barwami klubowymi, ale także głośnym dopingiem. Niestety, pogoda nie sprzyjała - z nieba co chwilę siąpił deszcz.

Sparing był kolejną okazją dla Blazeja Vaščaka do przekonania do siebie trenera Ryszarda Tarasiewicza, a po raz pierwszy w meczu zaprezentowali się testowani Brazylijczycy. Czy zdali ten egzamin, okaże się wkrótce.

Od pierwszych minut meczu wrocławianie narzucili rywalom swój styl gry. Paradoksalnie, to piłkarze Śląska walczyli w bardziej wyspiarskim stylu – twardo i agresywnie. Oba zespoły dobrze grały w destrukcji i piłkarzom ciężko było przedrzeć się przez zagęszczony środek pola. Bramkarze nie mieli dużo pracy, a najbliżsi posłania piłki do siatki w pierwszej połowie byli Marek Gancarczyk (główka po rzucie rożnym) i Tomasz Szewczuk (strzał z rzutu wolnego), który zastąpił na murawie kontuzjowanego Vuka Sotirovicia.

Po przerwie nastąpiło sporo zmian w obu drużynach, nie zmienił się jednak obraz gry. Piłkarze Hearts nie zdołali poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Ivo Vazgeča, za to dużo groźniej atakowali od nich wrocławianie. Bliscy szczęścia byli Dudek, Tymiński i Vaščak, ale do siatki trafił tylko Szewczuk, który w 71 minucie wykorzystał błąd rywali, przechwycił piłkę i wygrał pojedynek z bramkarzem.

Po meczu piłkarze Śląska wrócili do hotelu, a w czwartek po śniadaniu udadzą się w podróż do Wrocławia.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław