![](http://slaskwroclaw.pl/foto/20080712_25.jpg/)
Zespół Śląska Wrocław w meczu sparingowym rozegranym w na boisku w centrum treningowym Grazera AK pokonał 1:0 Banik Ostrawa. Wrocławianie rozegrali bardzo dobre spotkanie, przeważali na murawie i stworzyli sobie sporo sytuacji bramkowych, przez długi czas szczęście sprzyjało jednak Czechom. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, decydujący strzał w 89 minucie oddał
Marek Gancarczyk i piłka wreszcie wpadła do siatki! Trener Ryszard Tarasiewicz po sparingu z Czarnymi Żagań zapytany o rolę w drużynie Remigiusza Sobocińskiego mówił:
- Sobek może zagrać w ataku, ale również jako trzeci, cofnięty napastnik. Może być z przodu para Łudziński Sotirović, a lekko cofnięty za nimi Sobociński, jako wysunięty środkowy pomocnik. I taki właśnie ofensywny wariant został przetestowany w pierwszej połowie meczu z Banikiem. W drugiej części meczu na boisku pojawił się natomiast
Mariusz Pawelec, który po raz pierwszy wystąpił w zespole Śląska. W meczu nie wzięli udziału natomiast
Petr Pokorny i
Krzysztof Kaczmarek, którzy dochodzą do pełni zdrowia po urazach i być może wystąpią w poniedziałek w meczu z Crveną Zvezdą Belgrad. Przeciwko Banikowi nie zagrał także
Tomasz Szewczuk, który narzeka na stłuczenie piszczela. Mecz miał wyjątkowe znaczenie dla
Vladimira Ćapa, który jest wychowankiem klubu z Ostrawy. Wrocławianie na boisku w Grazu dyktowali warunki gry i mogli zdobyć kilka bramek. W pierwszej połowie sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystali bracia Gancarczykowie Marek w 30 minucie, a Janusz w 33 minucie. Po zmianie stron ton grze nadal nadawali wrocławianie, a kolejne okazje na wyprowadzenie Śląska na prowadzenie mieli między innymi Krzysztof Ostrowski i Marek Gancarczyk. Najbliżej trafienia do siatki był Przemysław Łudziński, który minął obronę, zwiódł bramkarza i mając przed sobą pusta bramkę posłał piłkę w słupek. Wrocławianie grali do końca i w 89 minucie wreszcie padł zasłużony gol dla WKS-u. Jeden z obrońców Banika próbował wyprowadzić piłkę z własnego pola karnego, futbolówkę wyłuskał Łukasz Tymiński i zagrał do Marka Gancarczyka, a ten posłał piłkę w okienko bramki Vaśka.
- Mecz został rozegrany na bardzo dobrym boisku, a wygrać mogliśmy nawet 5:0 - informował po meczu masażysta
Jarosław Szandrocho. -
Zagraliśmy naprawdę dobry mecz z wymagającym rywalem,na którego tle byliśmy zdecydowanie lepsi - dodał maser.
Śląsk Wrocław Banik Ostrawa 1:0 (0:0) Marek Gancarczyk 89'Skład Śląska: 1. połowa: W.Kaczmarek Celeban, Wójcik, Sztylka, Wołczek M. Gancarczyk, Górski, J.Gancarczyk Sobociński Łudziński, Sotirović. 2.połowa: Olszewski - Celeban, Tworek, Ćap, Pawelec Szydziak, Tymiński, Socha, Ostrowski Ulatowski Łudziński ( 70'M.Gancarczyk). Skład Banika: Vašek Marek (39. Ricka), Pavlík, Neuwirth, Tchuř (62. Križan) Metelka Rajtoral, Lička, Otepka, Ficek (65. Mucha) Markovič (46. Přecechtěl)."