Wydarzenia

Wygrana Śląska na otwarcie stadionu w Żmigrodzie

2011-09-03 18:17:46
Śląsk Wrocław pokonał w sparingowym spotkaniu Piasta Żmigród 6:0. Bramki dla WKS-u strzelili Johan Voskamp, Mateusz Cetnarski, Waldemar Sobota (dwie), Tomasz Szewczuk oraz Marek Gancarczyk.
Spotkanie sparingowe pomiędzy zespołami ze Żmigrodu i Wrocławia było punktem kulminacyjnym uroczystości związanych z otwarciem nowego obiektu OSiR w Żmigrodzie. Pierwotnie miały się one odbyć równo 4 miesiące temu, 3 maja, ale wówczas storpedował je atak zimy. Śląsk na mecz z Piastem przyjechał w najsilniejszym składzie. W kadrze wrocławian na to starcie zabrakło jedynie Cristiana Omara Diaza i Mariana Kelemena. Natomiast od pierwszych minut szansę gry otrzymali rekonwalescenci - Jarosław Fojut i Krzysztof Wołczek. I trzeba przyznać, zagrali bardzo dobrze.

Piast próbował przedrzeć się przez szyki obronne rywali już od pierwszych minut, ale wrocławska defensywa spisywała się bez zarzutu. Z kolei przyjezdni na początku pojedynku nie stworzyli wielu dogodnych sytuacji. Pierwszą groźną okazję miał w 15. minucie Johan Voskamp, kiedy wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy, Pawłem Pilarskim i otworzył wynik meczu. Jeszcze przed przerwą, wicemistrzowie Polski podwyższyli stan meczu na 2:0. Dośrodkowanie z prawego skrzydła pięknym strzałem głową na gola zamienił Mateusz Cetnarski.

W drugiej części widowiska trener Orest Lenczyk posłał do boju niemal zupełnie odmienny skład niż w pierwszych 30 minutach. Na placu boju pozostali jedynie Krzysztof Żukowski, Krzysztof Wołczek i Jarosław Fojut, a pojawili się m.in. Waldemar Sobota, Tomasz Szewczuk czy Marek Gancarczyk. Wrocławianie raz za razem stwarzali sobie okazje do strzelenia kolejnych bramek, ale brakowało skuteczności. Swoje szanse mieli Tomasz Szewczuk, Łukasz Madej i Marek Gancarczyk, lepszy jednak okazywał się bramkarz Piasta Żmigród, Mateusz Nowak.

Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w samej końcówce meczu. Najpierw trafił Waldemar Sobota, chwilę potem Tomasz Szewczuk, następnie znów Sobota, a wynik ustalił tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra Marek Gancarczyk. Wrocławianie strzelili cztery gole w niespełna 8 minut! Ostatecznie pokonali żmigrodzkiego Piasta 6:0. Po meczu odbył się konkurs rzutów karnych, w którym nieznacznie lepszy okazał się Śląsk. Podopieczni trenera Lenczyka spudłowali tylko raz (Łukasz Madej trafił w słupek), natomiast żmigrodzianie czterokrotnie. Warto dodać, że świetnie między słupkami spisywał się Krzysztof Żukowski, który wybronił aż trzy "jedenastki". Po emocjach czysto sportowych piłkarze WKS-u rozdawali kibicom autografy i chętnie pozowali do wspólnych zdjęć.

Piast Żmigród - Śląsk Wrocław 0:6 (0:2)

Bramki:
Voskamp 15, Cetnarski 30, Sobota 52, 56, Szewczuk 55, Gancarczyk 60

Śląsk (1. połowa): Żukowski - Wołczek, Pietrasiak, Fojut, Wasiluk - Elsner, Cetnarski, Ćwielong, Mila, Socha - Voskamp.
Śląsk (2. połowa): Żukowski - Pawelec, Celeban, Fojut, Wołczek - Sobota, Dudek, Gancarczyk, Sztylka, Madej - Szewczuk.

Widzów: 2 000 (nadkomplet)
Sędzia: Piotr Paluch

Grano 2 x 30 minut
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław