Wygrana za zakończenie zgrupowania

Zespół Śląska Wrocław we wtorek rozegrał piąty mecz sparingowych w trakcie przygotowań do wiosennej części rozgrywek i po raz trzeci z rzędu zwyciężył 2:1. Rosyjska Mordowija Sarańsk, podobnie jak w meczu z Górnikiem Zabrze, pozostawiła po sobie dobre wrażenie, napędzając na początku meczu dużo strachu wrocławianom. Goście objęli prowadzenie w 6 minucie, jednak stracona bramka podziałała na piłkarzy Śląska jak płachta na byka. W 15 minucie Sebastian Mila po raz kolejny pokazał to z czego słynie, czyli idealne podanie do napastnika, a Przemysław Łudziński (na zdjęciu) doprowadził do wyrównania. W 26 minucie napastnik popisał się ładnym uderzeniem z 30 metrów, a futbolówka poszybowała minimalnie obok słupka. Rywale mniej szczęścia mieli natomiast w 38 minucie, gdy z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Janusz Gancarczyk, a Krzysztof Wołczek celnie uderzył głową. - W drugiej połowie osiągnęliśmy znaczącą przewagę, co zaowocowało wieloma sytuacjami bramkowymi, jednak rosyjski bramkarz nie dał się zaskoczyć. Piłkę do siatki posłał Vuk Sotirović, ale rosyjski arbiter dopatrzył się jego faulu - informuje Zbigniew Słobodzian, kierownik drużyny. Śląsk Wrocław - Mordovija Sarańsk 2:1 (2:1) - Agia Napa (Cypr) Bramki: Łudziński 15', Wołczek 38' - Erlich 6' Śląsk (1.poł): W. Kaczmarek - Wołczek, Celeban, Łukasiewicz, Pawelec - M.Gancarczyk, Ulatowski, Mila, J. Gancarczyk - Sobociński, Łudzinski. Śląsk (2.poł.): W. Kaczmarek - Socha, Pokorny, Fojut, Ćap - Klofik, Tymiński (70' Biliński), Górski, K. Kaczmarek (70' Kowal) - Szewczuk, Sotirović.