Wypowiedzi legionistów po meczu ze Śląskiem

Marek Saganowski: Cieszy to, że dzisiaj wygraliśmy 5:0, postawiliśmy dużą kropkę nad "i". Ostatni taki ważny mecz graliśmy wtedy, kiedy teoretycznie zdobyliśmy Puchar Polski, ale tamto zwycięstwo nie smakowało dobrze. Wybiliśmy sobie z głowy przechodzenie koło meczu. W kontekście całego sezonu dla mnie najcięższym momentem był czas, w którym dowiedziałem się o moich problemach zdrowotnych i musiałem wstrzymać się z graniem. Natomiast dla drużyny, to były dni po przegranej w Kielcach i remisie z GKS-em Bełchatów. Potem zaczęliśmy łapać swój rytm, graliśmy swoje i mistrzem Polski jesteśmy zasłużenie.

Michał Żewłakow: Najtrudniejszym momentem był początek rundy wiosennej. Paradoksalnie podziałały tamte słabsze wyniki jak szczepionka - najpierw osłabienie, ale potem już coraz lepiej. Zdaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji. Mecz z Lechem był podsumowaniem dobrej końcówki i dobrze, że wcześniej zapewniliśmy sobie pierwszej miejsce, bo jak jest się mistrzem, to ciężko się zmobilizować. Dzisiejsze spotkanie to takie ukoronowanie dobrego sezonu. Chciałbym podziękować wszystkim piłkarzom i trenerom, za to, że dbali o tę drużynę. Każdy chciałby kończyć karierę w takich okolicznościach.