Wypowiedzi pikarzy po derbach

Mariusz Pawelec (Śląsk): Myślę, że remis z Zagłębiem to dobry wynik. Był to mecz derbowy, a wiadomo, że derby rządzą się własnymi prawami. Zagłębie grało na swoim stadionie. Pokazaliśmy do końca charakter. Walczyliśmy, staraliśmy się przede wszystkim, żeby zdobyć wyrównującą bramkę, udało nam się zremisować .Nie zastanawiamy się, ile punktów nam jeszcze potrzeba do utrzymania. W każdym meczu będziemy grali o komplet punktów. Chcemy w tych ostatnich kolejkach wszystko zrobić, żeby w końcu wygrać. Myślę, że jedna wygrana pozwoli nam, żebyśmy się w końcu przełamali i zaczęli wygrywać. Najbliższy mecz gramy z Lechem, czyli wiceliderem. Każdy przeciwnik jest dobry, każdy mecz jest ciężki. Gramy u siebie i to jest duży atut. Zrobimy wszystko, żeby punkty zostały we Wrocławiu. Nie jesteśmy wcale skazani na porażkę, tym bardziej, że gramy u siebie. Podobała mi się atmosfera na derbach, taka delikatna adrenalina. Na pewno przy takiej publiczności, również dzięki naszym kibicom, którzy w takiej liczbie przyjechali, grało się bardzo przyjemnie.

Adrian Błąd (Zagłębie): Dla mnie ta czerwona kartka to wielki cios. Jestem wychowankiem klubu i czekałem na ten występ, żeby być przy tej publiczności. Chwała im za to, że dopingowali nas przez pełne 90 minut. Przykro mi z tego powodu, że musiałem zejść z boiska. Nasi fani wierzą w nas i starają się jak najlepiej nas dopingować, a my chcemy odwdzięczać im się za to na boisku. Dziś chcieliśmy zostawić w domu trzy punkty, ale nie udało się. Sędzia orzekł, że symulowałem i za to otrzymałem pierwszą żółta kartkę. Przy drugiej sytuacji, po której dostałem drugą kartkę, nawet zawodnika Śląska nie dotknąłem, ale sędzia zinterpretował to jako groźny wślizg od tyłu.