Wypowiedzi piłkarzy po meczu Korona - Śląsk

Dariusz Pietrasiak (Śląsk Wrocław): W pierwszej połowie dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, mogliśmy szybko zadać drugi cios i rozstrzygnąć mecz. Chwila nieuwagi, straciliśmy jedną bramkę, potem drugą. Przegraliśmy, bo byliśmy mało skuteczni zarówno w obronie, jak i w ofensywie. Wiedzieliśmy, że Stano potrafi grać głową i musimy na niego uważać, ale wykorzystał błąd obrony i strzelił gola. Po czerwonej kartce rywale cofnęli się i wybijali praktycznie każde nasze dośrodkowanie, a mogli nawet strzelić kolejne gole. Teraz liderem jest Korona, ale najważniejsze, by nim być po trzydziestym meczu w lidze.

Jacek Kiełb (Korona Kielce): Na pewno jestem zadowolony, ponieważ to był ciężki mecz i wywalczyliśmy w nim 3 punkty. Trener mnie zmienił, bo stać mnie kondycyjnie właśnie na 60-70 minut gry. Dopiero wracam do formy, rozegrałem parę sparingów, ale to nie to samo co mecz ligowy. Trochę się zastanawiałem, jak mnie kibice przyjmą, ale dzięki fantastycznemu powitaniu lepiej mi się grało i czułem się pewniej. Na chwilę obecną jesteśmy liderem, ale dalej chcemy robić swoje i zdobywać punkty w kolejnych spotkaniach.

Mateusz Cetnarski (Śląsk Wrocław): Byliśmy uczulani na te stałe fragmenty gry i na Pavola Stano. Ta bramka to kopia sytuacji z meczu Korony z Podbeskidziem, tam była niemal taka sama wrzutka. Po stracie wyrównującej bramki przeważaliśmy i gospodarze nie dawali nam rady, ale jedna kontra skończyła się drugim golem. Statystyki, które przemawiają za nami, m.in. posiadanie piłki pokazują, że prowadziliśmy grę. Moim zdaniem miało to miejsce przez trzy czwarte meczu.