Wypowiedzi piłkarzy po meczu w Chorzowie
2013-03-09 19:19:57
Prezentujemy wypowiedzi piłkarzy Śląska Wrocław i Ruchu Chorzów po sobotnim spotkaniu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
Przemysław Kaźmierczak (Śląsk Wrocław): Strzeliłem dzisiaj bramkę, która bardzo mnie ucieszyła, gdyż już dość dawno
nie udało mi się wpisać na listę strzelców w taki sposób. To chyba jeden z
najładniejszych goli, jakie zdobyłem w barwach Śląska. Nie zmienia to jednak
faktu, że oddałbym tą bramkę za komplet punktów zdobyty w Chorzowie. Wielka
szkoda, że nie udało nam się dowieźć prowadzenia do końca. Zabrakło naprawdę
niewiele. Powinniśmy byli strzelić na 2:0, tym bardziej że zwłaszcza w
pierwszej połowie mieliśmy do tego okazje. Gdybyśmy wykorzystali choć jedną
z nich, Ruch na pewno nie zdołałby wydrzeć nam zwycięstwa.
Mindaugas Panka (Ruch Chorzów): Na treningach ćwiczyliśmy rzuty rożne, więc wiedziałem, że w tej sytuacji będę zamykał dośrodkowanie. Cieszymy się, że udało nam się zdobyć bramkę, bo nie chcieliśmy kończyć takiego meczu z pustymi rękami. Byliśmy uczulani na stałe fragmenty gry, które Śląsk wykonuje bardzo dobrze, tymczasem straciliśmy bramkę po strzale z dystansu. Bardzo ładny gol, ale będziemy musieli przeanalizować dokładnie, jak on padł.
Waldemar Sobota (Śląsk Wrocław): Bardzo szkoda tego remisu, bo prowadziliśmy właściwie cały mecz i wydawało się, że dowieziemy już to zwycięstwo. Straciliśmy gola w doliczonym czasie gry. Jesteśmy wściekli, ale pretensje możemy mieć do siebie, bo mieliśmy sytuacje na podwyższenie wyniku, gdybyśmy je wykorzystali, byłoby spokojniej i mecz mógłby potoczyć się inaczej.
Mindaugas Panka (Ruch Chorzów): Na treningach ćwiczyliśmy rzuty rożne, więc wiedziałem, że w tej sytuacji będę zamykał dośrodkowanie. Cieszymy się, że udało nam się zdobyć bramkę, bo nie chcieliśmy kończyć takiego meczu z pustymi rękami. Byliśmy uczulani na stałe fragmenty gry, które Śląsk wykonuje bardzo dobrze, tymczasem straciliśmy bramkę po strzale z dystansu. Bardzo ładny gol, ale będziemy musieli przeanalizować dokładnie, jak on padł.
Waldemar Sobota (Śląsk Wrocław): Bardzo szkoda tego remisu, bo prowadziliśmy właściwie cały mecz i wydawało się, że dowieziemy już to zwycięstwo. Straciliśmy gola w doliczonym czasie gry. Jesteśmy wściekli, ale pretensje możemy mieć do siebie, bo mieliśmy sytuacje na podwyższenie wyniku, gdybyśmy je wykorzystali, byłoby spokojniej i mecz mógłby potoczyć się inaczej.