Wypowiedzi piłkarzy po niedzielnym spotkaniu

Przemysław Kaźmierczak (Śląsk Wrocław): Niedowierzanie. To jedno słowo oddaje, co teraz czujemy po meczu. Trudno nam zrozumieć, jak to się mogło stać. Prowadziliśmy 3:0 i mieliśmy wszystko pod kontrolą, a tymczasem w 10 minut daliśmy sobie strzelić trzy gole. Nie możemy jednak się załamywać. Trzeba się szybko podnieść po tym spotkaniu, bo czekają nas dwa trudne mecze. Za tydzień z Lechem i później z Legią. Żal jest ogromny, ale kolejne mecze przed nami i trzeba walczyć.

Tomasz Kupisz (Jagiellonia Białystok): Jeszcze w swoim życiu nie grałem w tak szalonym meczu. Wiadomo jednak jest, że kiedy się prowadzi 3:0, to się w grę wkrada nonszalancja i chcieliśmy to wykorzystać. Zdobyliśmy pierwszego gola i uwierzyliśmy, że możemy jeszcze powalczyć. W pierwszej połowie nie weszliśmy w grę i Śląsk nas zdominował. Na pewno jeszcze ten karny podziałał na ich korzyść. Na pewno długo ten mecz będzie pamiętany, bo chyba jeszcze takiego w naszej lidze nie było. A jak był, to dawno temu.

Waldemar Sobota (Śląsk Wrocław): Nie przegraliśmy, ale dla nas ten remis to jak porażka. Nie wiem, co się stało i jak to wytłumaczyć. Nie może być tak, że dajemy sobie w 10 minut strzelić trzy gole. Czujemy ogromny niedosyt. Wszystko się dobrze układało i nagle się posypało.