Wydarzenia

Wypowiedzi piłkarzy po sobotnim spotkaniu

2012-04-07 18:45:45
Śląsk Wrocław pokonał GKS Bełchatów 1:0 w 25. Kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Prezentujemy pomeczowe wypowiedzi piłkarzy obu zespołów.
Marian Kelemen (Śląsk Wrocław): Może trochę pomogłem na początku meczu zespołowi, ale od tego jestem. W sumie jednak nie pamiętam spotkania we Wrocławiu, w którym miałbym aż tyle pracy. Nie wiem z czego wynikało, że rywale mieli tyle sytuacji i w tej chwili to już nie jest istotne. Będziemy o tym rozmawiali na pewno w tygodniu. Teraz najważniejsze, że wygraliśmy. Zdobyliśmy trzy punkty, przełamaliśmy się i mam nadzieję, że w następnych meczach też będziemy punktowali.

Tadeusz Socha (Śląsk Wrocław): Mogę tylko żałować, że to nie w tym meczu przypadł mój setny występ. A tak na poważniej, to ogromnie się cieszę, że wygraliśmy, bo te punkty były nam bardzo potrzebne. Rywal miał swoje okazje, miał rzut karny, ale liczy się końcowy wynik. A na koniec to my mieliśmy bramkę strzeloną i my się możemy cieszyć. Święta na pewno z tego powodu będą weselsze.

Dawid Nowak (GKS Bełchatów): Czy podarowaliśmy zwycięstwo Śląskowi? Moim zdaniem to sędzia podarował, bo podyktował rzut karny za faul, którego nie było. Ale pretensje za porażkę możemy mieć tylko do siebie, bo gdybyśmy wykorzystali chociaż z dwie sytuacje do przerwy, na pewno Śląsk już by się nie podniósł. Marian Kelemen miał jednak dzisiaj świetny dzień. Nam też trochę brakowało szczęścia, jak w tej sytuacji w pierwszej połowie, kiedy jeden z naszych zawodników trafił w drugiego stojącego na linii bramkowej Śląska. Punkty sa nam bardzo potrzebne i w sumie nawet z remisu bylibyśmy zadowoleni. Wracamy jednak z zerem i nie będzie to miła podróż.

Waldemar Sobota (Śląsk Wrocław): Na pewno musimy podziękować Marianowi za to zwycięstwo, bo bronił dzisiaj rewelacyjnie. Udowodnił, że jest w wysokiej formie. Rywale mieli swoje sytuacji i mieli ich na pewno więcej, ale my też mieliśmy swoje. W pierwszej połowie strzelał Piotrek Celeban a w drugiej ja sam mogłem zdobyć gola. W końcówce mieliśmy rzut karny i Cristianowi nalezą się brawa, że w takim momencie potrafił się odpowiednio skoncentrować i nie trafić do siatki. Wygraliśmy i dalej pozostajemy w grze o mistrzostwo.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław