Wydarzenia

Wypowiedzi piłkarzy po sobotnim spotkaniu

2013-02-23 18:47:37
Prezentujemy wypowiedzi piłkarzy Śląska Wrocław i Widzewa Łódź po sobotnim spotkaniu 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
Marek Wasiluk (Śląsk Wrocław): Nie mam tych goli w ekstraklasie za dużo, ale tak się jakoś składa, że przeważnie trafiałem do bramki w meczach z zespołami z Łodzi. Ale o żadnym patencie nie można mówić. Dla nas w tym meczu najważniejsze było zwycięstwo. To frazes, że dobrze jest zacząć ligę od wygranej, ale to prawda. Jak się wygra, to coś się zapala, jakaś lampka i już później jest łatwiej. Murawa nie ułatwiała gry wszystkim, ale obrońcom i bramkarzom było szczególnie trudno. Obrońca i bramkarz jak saper, nie może się pomylić. Na takiej murawie jednak o błąd wyjątkowo łatwo. Udało nam się chyba uniknąć większych błędów. Cieszę się, że zagrałem w podstawowym składzie, ale nie składam deklaracji, że będzie tak we wszystkich meczach. Będę robił swoje, a czy będę grał, zadecyduje trener.

Sebastian Dudek (Widzew Łódź): Przede wszystkim chciałbym podziękować kibicom Śląska za miłe przywitanie. To fajne uczucie, kiedy kibice tak cię witają, mimo że już nie gram we Wrocławiu. To znaczy, że cenią co przez te lata gry w Śląsku dałem tej drużynie. Co do meczu, to mogliśmy przynajmniej zremisować. Mieliśmy sytuacje, ale czegoś zabrakło. Oba zespoły miały sytuacje, ale to Śląsk wykorzystał jedną więcej. Nie baliśmy się mistrza Polski i nie przyjechaliśmy do Wrocławia się bronić i to chyba było widać na boisku. Na pewno na widowiskowość meczu wpływ miała murawa, która nie ułatwiała gry. Ale i tak mecz mógł się chyba podobać, bo oba zespoły stworzyły sobie kilka sytuacji i do końca trwała walka o wynik.

Przemysław Kaźmierczak (Śląsk Wrocław): Założenia były takie, aby grac blisko siebie, zagęszczać pole i szybko przejmować piłkę. Jak to wyglądało i czy zrealizowaliśmy założenia trenera, na pewno będziemy jeszcze analizowali. Najważniejsze, że wygraliśmy. Nie liczy się styl, ale punkty. Zwłaszcza na takiej murawie, która nie ułatwiała zadania. Nie ma jednak co narzekać, bo warunki były takie same dla obu zespołów. Mieliśmy wygrać i wygraliśmy. Widzew miał swoje sytuacje, ale my chyba jednak więcej i mogliśmy w końcówce strzelić trzeciego gola. Nie ma jednak co narzekać. W środę gramy już z Flotą Świnoujście w Pucharze Polski i teraz najważniejsze, aby jak najlepiej przygotować się do tego spotkania. Liczę, że murawa będzie lepsza, chociaż obawiam się, że po dzisiejszym meczu może być jeszcze gorsza.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław