Wypowiedzi przedmeczowe
2008-10-30 16:55:59
Po środowym treningu kilka chwil na rozmowę na temat zbliżającego się meczu poświęcili piłkarze Sebastian Dudek i Krzysztof Wołczek oraz Paweł Barylski, asystent trenera Ryszarda Tarasiewicza odpowiedzialny za analizę gry rywala. 
Ostatnio gracie co 3 dni. Zdążyliście zregenerować siły? K.Wołczek- Rzeczywiście jest spore natężenie meczów i wymaga do od nas dużego wysiłku, ale jesteśmy dobrze przygotowani do rundy wiosennej i całego sezonu. Nie odczuwamy jakoś tego specjalnie i pod względem kondycyjnym powinno być wszystko dobrze. Analizowaliście już grę rywali? Defensywa może mieć sporo pracy z upilnowaniem Gilewicza i Kosmalskiego? - Będziemy oglądać dopiero grę Polonii, bo było mało czasu po ostatnim meczu. Nie ma jednak co patrzeć na nich, musimy się skoncentrować na sobie i na swoim graniu. To jest najważniejsze w tym meczu, żebyśmy nie dali narzucić rywalowi swojego stylu. A poza tym co z tego, że strzelił gola Gilewicz, czy ktoś inny, jak przegrali mecz w Pruszkowie. Trwa seria meczów Śląska bez porażki obecnie jest ich 7. Czy uda się ją kontynuować do końca sezonu? - Mam nadzieję, że tak. Chcemy przecież awansować, musimy więc zająć pierwsze lub drugie miejsce. Żeby to osiągnąć musimy wygrywać. Polonia przegrała w niedzielę ze Zniczem i praktycznie straciła szanse na awans. Czy może to spowodować, że rywale nie będą zaciekle walczyć o zwycięstwo w środę? - Myślę, ze nie odpuszczą, nawet jakby był to mecz o nic, to spotkanie ze Śląskiem na pewno wyzwala dodatkowe pokłady mobilizacji i na pewno dadzą z siebie wszystko. A przecież nadal mają teoretyczne szanse na awans. Ostatnio wyprawa do Warszawy nie okazała się szczęśliwa przegraliście 1:5... - Lepiej do tego nie wracać, wtedy byliśmy na trochę innym poziomie. Aczkolwiek tamten mecz wcale nie musiał tak się potoczyć. 
Ostatnio gracie co 3 dni. Zdążyliście zregenerować siły? K.Wołczek- Rzeczywiście jest spore natężenie meczów i wymaga do od nas dużego wysiłku, ale jesteśmy dobrze przygotowani do rundy wiosennej i całego sezonu. Nie odczuwamy jakoś tego specjalnie i pod względem kondycyjnym powinno być wszystko dobrze. Analizowaliście już grę rywali? Defensywa może mieć sporo pracy z upilnowaniem Gilewicza i Kosmalskiego? - Będziemy oglądać dopiero grę Polonii, bo było mało czasu po ostatnim meczu. Nie ma jednak co patrzeć na nich, musimy się skoncentrować na sobie i na swoim graniu. To jest najważniejsze w tym meczu, żebyśmy nie dali narzucić rywalowi swojego stylu. A poza tym co z tego, że strzelił gola Gilewicz, czy ktoś inny, jak przegrali mecz w Pruszkowie. Trwa seria meczów Śląska bez porażki obecnie jest ich 7. Czy uda się ją kontynuować do końca sezonu? - Mam nadzieję, że tak. Chcemy przecież awansować, musimy więc zająć pierwsze lub drugie miejsce. Żeby to osiągnąć musimy wygrywać. Polonia przegrała w niedzielę ze Zniczem i praktycznie straciła szanse na awans. Czy może to spowodować, że rywale nie będą zaciekle walczyć o zwycięstwo w środę? - Myślę, ze nie odpuszczą, nawet jakby był to mecz o nic, to spotkanie ze Śląskiem na pewno wyzwala dodatkowe pokłady mobilizacji i na pewno dadzą z siebie wszystko. A przecież nadal mają teoretyczne szanse na awans. Ostatnio wyprawa do Warszawy nie okazała się szczęśliwa przegraliście 1:5... - Lepiej do tego nie wracać, wtedy byliśmy na trochę innym poziomie. Aczkolwiek tamten mecz wcale nie musiał tak się potoczyć.