Wydarzenia

Wypowiedzi trenerów (Śląsk - Widzew)

2011-04-09 22:54:33
Zachęcamy do zapoznania się z wypowiedziami Czesława Michniewicza oraz Oresta Lenczyka podczas konferencji, która odbyła się po meczu Śląska Wrocław z Widzewem Łódź.
Czesław Michniewicz (Widzew Łódź): Nie mogę być w dobrym nastroju. Do 85. minuty wydawało się, że to my zgarniemy w tym meczu trzy punkty i że to my przełamiemy passę Śląska. Nic nie wskazywało na to, że w ciągu pięciu minut, może dziewięciu, bo sędzia doliczył cztery minuty, stracimy to wszystko na co tak ciężko pracowaliśmy. Zdobyliśmy dwie bramki na wyjeździe. Dwa gole po ładnych akcjach. Żałuję bardzo, że nie dowieźliśmy tego do końca. Trzy punkty są nam bardzo, bardzo potrzebne i były w zasięgu naszej ręki. Zabrakło koncentracji w ostatnich minutach i może trochę doświadczenia. Pozwoliliśmy Śląskowi na odrobienie strat. Jest mi bardzo przykro, podobnie jak zawodnikom.

Orest Lenczyk (Śląsk Wrocław): Zagraliśmy brzydko i źle. Widzew postawił nam ciężkie warunki pod względem fizycznym, dobrze biegali. Chcieliśmy meczu nie przegrać, a okazało się to trudne. Tym bardziej że Widzew grał swobodnie, a my nerwowo. Zmieniło się to od momentu wejścia na boisko Łukasza Madeja. Proszę nie pisać, że to nos trenera, bo to był mój błąd, że spotkanie zaczął na ławce. Dziękuję kibicom, że wytrwali do końca. Zostali nagrodzeni i nie wyszli ze stadionu zawiedzeni. Czeka nas za tydzień mecz z Koroną. Mamy swoje problemy. Przed meczem grypa żołądkowa powaliła Tadeusza Sochę. Mogłem przemeblować środek obrony, ale wpuściłem jednak Marka. Gdy było 0:2 żałowałem, że nie dokonałem tych roszad. Nie wiem, czy stał się cud. Swego dopiął dzisiaj ełkaesiak Łukasz Madej, który sprawił, że jego drużyna nie przegrała meczu, który był już przegrany.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław