Wypowiedzi trenerów (Zagłębie - Śląsk)
2011-05-11 00:20:06
Zachęcamy do zapoznania się z wypowiedziami Oresta Lenczyka oraz Jana Urbana podczas konferencji prasowej, która odbyła się po spotkaniu Zagłębia Lubin ze Śląskiem Wrocław.
Orest Lenczyk (Śląsk): To, co się w tabeli układało przez kilka tygodni, doprowadziło do tego, że każdy kolejny mecz tę tabelę układał w takim kierunku, że jedne drużyny były w górnej części tabeli, a te zespoły z miejsc 8-10 wiedziały, że mogą do tych wysokich miejsc szybko doskoczyć. Z tego punktu widzenia absolutnie jestem zadowolony z rezultatu na tym spotkaniu. W meczu, w którym Zagłębie było częściej przy piłce ustrzegliśmy się prostych błędów. Do przerwy nie straciliśmy bramki, więc postanowiliśmy powalczyć o coś więcej, chociaż zmiany, które przeprowadzaliśmy, nie dawały nam oczywiście takiej gwarancji, że tak będzie. Tym bardziej, że bramkę strzelił stoper – ku rozpaczy tych, którzy twierdzą, że Śląsk ma tragiczny atak. W zasadzie jeżeli mecz polega na tym, że trzeba strzelać bramkę, to z pewnością doprowadziło to do nerwowej gry, na pograniczu walki, desperacji, ale również mądrości. Uniknęliśmy po tych kilku dośrodkowaniach z 25-30 metra, szczęśliwie dla nas, utraty bramki.
Jan Urban (Zagłębie): Kolejny mecz, w którym uciekają nam punkty, które nie powinny uciec. Patrząc na całość spotkania, to było widać, że drużyna, która pierwsza strzeli bramkę, będzie miała spore szanse na zwycięstwo. Śląsk pomimo wystawienia w pierwszym składzie dwóch napastników zagrał bardzo ostrożnie, szukając swoich szans w kontrataku i stałych fragmentach gry. My atakiem pozycyjnym robiliśmy, co mogliśmy, ale nie byliśmy w stanie stworzyć sobie klarownych sytuacji. W pierwszej połowie była okazja Madeja i jedna nasza Osmanagicia i na tym można byłoby zakończyć rozmowę na temat sytuacji podbramkowych. W drugiej połowie po błędzie indywidualnym straciliśmy bramkę i znowu musieliśmy grać atakiem pozycyjnym, do którego byliśmy zmuszeni przez Śląsk, a wiemy, że praktycznie wszystkie drużyny mają z tym problemy. Na pewno nie byliśmy drużyną gorszą, szkoda nam przede wszystkim kibiców, bo wiedzieliśmy, że to był dla nich bardzo ważny mecz.
Jan Urban (Zagłębie): Kolejny mecz, w którym uciekają nam punkty, które nie powinny uciec. Patrząc na całość spotkania, to było widać, że drużyna, która pierwsza strzeli bramkę, będzie miała spore szanse na zwycięstwo. Śląsk pomimo wystawienia w pierwszym składzie dwóch napastników zagrał bardzo ostrożnie, szukając swoich szans w kontrataku i stałych fragmentach gry. My atakiem pozycyjnym robiliśmy, co mogliśmy, ale nie byliśmy w stanie stworzyć sobie klarownych sytuacji. W pierwszej połowie była okazja Madeja i jedna nasza Osmanagicia i na tym można byłoby zakończyć rozmowę na temat sytuacji podbramkowych. W drugiej połowie po błędzie indywidualnym straciliśmy bramkę i znowu musieliśmy grać atakiem pozycyjnym, do którego byliśmy zmuszeni przez Śląsk, a wiemy, że praktycznie wszystkie drużyny mają z tym problemy. Na pewno nie byliśmy drużyną gorszą, szkoda nam przede wszystkim kibiców, bo wiedzieliśmy, że to był dla nich bardzo ważny mecz.