Wydarzenia

Z wizytą w Spale

2011-01-20 12:07:30
W czwartek odwiedziliśmy piłkarzy Śląska trenujących w Spale. Chcieliśmy sprawdzić, jak podopieczni Oresta Lenczyka przygotowują się do rundy wiosennej.
W Spale piłkarze Śląska mają idealne warunki do treningów. Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Spale oferuje wszystko to, czego profesjonalny sportowiec potrzebuje do szczęścia. W pięknych lasach nieopodal Tomaszowa Mazowieckiego ulokowano olbrzymi kompleks, w którym znajduje się niemal niezliczona liczba hal, siłowni, basenów i boisk.

Piłkarze Śląska są jedyną drużyną, która obecnie trenuje w Spale. Co nie oznacza, że ośrodek jest pusty. Aktualnie ćwiczą tutaj przedstawiciele sportów indywidualnych, głównie lekkoatleci, których jest tu teraz około pięćdziesięciu. Codziennie wrocławscy zawodnicy trenują ramię w ramię z takimi tuzami polskiego sportu jak Monika Pyrek, Anna Rogowska, Szymon Ziółkowski czy Marek Plawgo.

Ośrodek w Spale jest tak skonstruowany, że wszędzie można dotrzeć bez wychodzenia z budynku. Idąc korytarzem w stronę hali, w której codziennie odbywają się zajęcia zawodników Śląska, mija się między innymi halę siatkarską, w której mają miejsce zgrupowania naszej reprezentacji narodowej. To olbrzymi obiekt – mieszczą się w nim aż trzy boiska siatkarskie! Tuż obok znajduje się profesjonalnie urządzona siłownia, zwana przez stałych bywalców Spały „siłownią Lozano”. Wszystko dlatego, że została sprowadzona do Polski z Włoch właśnie na prośbę Raula Lozano, byłego selekcjonera biało-czerwonych siatkarzy. W kuluarach mówi się, że kosztowała aż 360 tysięcy złotych! Warta jest jednak każdej ceny – nasi piłkarze, tak jak pozostali sportowcy ćwiczący w Spale, bardzo ją sobie chwalą.

Piętro niżej znajduje się kolejna hala, tym razem lekkoatletyczna. To następny wielkogabarytowy obiekt tutejszego Ośrodka Przygotowań Olimpijskich. Jest tam m.in. bieżnia, skocznia, rzutnia – jednym słowem wszystko, czego potrzebują nasi mistrzowie lekkiej atletyki. Dziś rano można było w niej zobaczyć rzucającego młotem Szymona Ziółkowskiego czy skaczące o tyczce Annę Rogowską i Monikę Pyrek.

Idąc dalej wchodzi się na prosty, ok. 60-ciometrowy odcinek bieżni, na którym nasi zawodnicy ćwiczą m.in. sprinty. Dziś jednak na bieżni ustawiono płotki, a piłkarze szlifowali skoczność. Ciekawostką jest fakt, że tuż obok bieżni stoi… treningowy bobslej! W ten sposób na sucho trenują także zimowi olimpijczycy. Chętnych do zajęcia miejsca w bobie skutecznie jednak studzi ostrzegawczy napis, surowo zabraniający takich praktyk.

Hala, w której na co dzień trenują zawodnicy Śląska, jest mniejsza od hali siatkarskiej czy lekkoatletycznej. Normalnie korzystają z niej reprezentacyjni zapaśnicy, ale w zupełności wystarcza także na potrzeby futbolistów. Ćwiczenia, choć na tym etapie przygotowań jeszcze mało piłkarskie, są bardzo urozmaicone. Szkoleniowcy zresztą robią wszystko, by piłkarze się nie nudzili. Na przykład na zakończenie dzisiejszych zajęć dwóch wybranych przez trenera wrocławskich graczy - Sebastian Mila i Waldemar Sobota - wcieliło się w role zapaśników. Każdy z nich usiłował pokonać swojego rywala, a reszta drużyny głośno ich dopingowała. Oczywiście było przy tym dużo śmiechu, co sprawiło, że taka zabawa była doskonałym sposobem na rozładowanie atmosfery po ciężkich zajęciach.

- Będziemy chcieli również skorzystać z hali dla ciężarowców, w której mieści się kilkadziesiąt stanowisk z gryfami - zdradza najbliższe plany Marek Wleciałowski, drugi szkoleniowiec WKS-u.

Śląsk trenuje nie tylko w hali. Co drugi dzień zawodnicy wybierają się popołudniami na sztuczną murawę, gdzie mają bardziej piłkarskie zajęcia. W czwartek w planach były właśnie ćwiczenia na boisku, jednak przez nagłe i intensywne opady śniegu, jakie nawiedziły region dziś w nocy, prawdopodobnie dzisiaj także i drugi trening odbędzie się pod dachem.

Spała oferuje nie tylko miejsca do treningów, ale także wielofunkcyjne sale multimedialne. Jedno z takich pomieszczeń Śląsk otrzymał do własnej dyspozycji. Codziennie wieczorem sztab szkoleniowy przeprowadza tam odprawy, a także analizuje z zawodnikami spotkania z rundy jesiennej.

Wieczór to także czas „lizania ran”. Tradycyjnie w tym czasie sporo pracy mają fizjoterapeuci, a bardziej zmęczeni gracze mogą skorzystać z sauny, hydromasaży czy basenu.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław