Wydarzenia

Zadanie wypełnione

2008-10-30 16:56:07
Zespół Śląska, by myśleć realnie o awansie do ekstraklasy nie mógł pozwolić sobie na stratę punktów w meczu w Lublinie. Piłkarze Motoru nie zamierzali im jednak ułatwiać zadania. Podopieczni trenera Ryszarda Kuźmy chcieli zrehabilitować się za porażkę 1:10 we Wrocławiu. Zespół WKS-u w przekroju całego meczu był zespołem lepszym i zasłużenie wygrał, choć jednobramkowe prowadzenie w końcówce było zagrożone. - Nie uniknęliśmy nerwowej końcówki, ale ostatnio w naszym przypadku to jest standard podsumował Krzysztof Wołczek. Spotkaniu towarzyszyła fantastyczna atmosfera, stworzona przez sympatyków obu drużyn. - Dziś na stadionie kibice stworzyli super atmosferę, było na prawdę bardzo fajnie komplementował Janusz Gancarczyk, strzelec zwycięskiego gola. Poniżej gol:
Wrocławianie do meczu przystąpili bez pauzujących za kartki Przemysława Łudzińskiego i Wojciecha Górskiego oraz kontuzjowanego Sebastiana Przybyszewskiego, ale rywale także nie dysponowali pełnym składem. Oba zespoły rozpoczęły mecz ostrożnie, skupiając się na uważnej grze w defensywnie. Zagęszczenie środka pola spowodowało, że piłkarze mieli problemy ze skonstruowaniem składnych akcji. Decydująca dla losów meczu była 32 minuta. Prawą stroną popędził Marek Gancarczyk, ograł Ocholeche i dośrodkował w pole karne. Futbolówki nie sięgnął Szewczuk, ale całą akcję zamknął Janusz Gancarczyk, który uderzył pewnie i zdobył swojego pierwszego gola dla Śląska w oficjalnym meczu. Po zdobyciu bramki wrocławianie starali się dłużej utrzymywać przy piłce i kontrolować przebieg gry, a przy nadarzającej się okazji wyprowadzać ataki. Jeszcze w pierwszej połowie przed szansą podwyższenia rezultatu stanął aktywny Marek Gancarczyk, na bramkę uderzał także Vladimir Ćap. Wiele pracy nie miał Wojciech Kaczmarek, a gorąco pod jego bramką było głównie po stałych fragmentach gry wykonywanych przez Syrokę. W 70 minucie po starciu Ćapem w polu karnym upadł Król, ale arbiter nie podyktował rzutu karnego, mimo protestów zawodników Motoru. Chwile później groźnie zza pola karnego uderzał Misztal, ale czujny Kaczmarek zdołał odbić futbolówkę. W końcówce do siatki mógł trafić wprowadzony w drugiej połowie Piotr Kluzek, ale do szczęścia zabrakło centymetrów. Motor Lublin Śląsk Wrocław 0:1 (0:1) J. Gancarczyk 34'Motor Lublin:(stroje: Żółto-niebieskie) Mierzwa - Misztal, Kiciński, Maciejewski, Syroka - Maziarz, R. Król (87\' Kamiński), Ocholeche - Popławski (65\' K.Król), Koczon, Stachyra (73\' Kowalczyk). Trener: Ryszard Kuźma. Śląsk Wrocław:(stroje: Zieloni-białe) Kaczmarek - Wołczek, Pokorny, Ćap, Marciniak - J. Gancarczyk (80\' Kluzek), Sztylka, Dudek, M. Gancarczyk (65\' Ostrowski) - Ulatowski, Szewczuk (86\' Imeh). Trener: Ryszard Tarasiewicz. Sędzia: Dariusz Giejszterowicz (Suwałki) Żółte kartki: Kiciński Sztylka, M.Gancarczyk, Wołczek, Kluzek, Marciniak. Widzów: 3000
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław