Wydarzenia

Zapowiedź 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2015-03-06 16:00:00
Rodzima piłka nie próżnuje. Jeszcze wczoraj emocjonowaliśmy się rozgrywkami Pucharu Polski, a już dziś powracamy na ligowe boiska. Pojedynek na podium, Małe Derby Śląska, a na deser: szlagier ligi Śląsk-Legia… to tylko część atrakcji, jakich będziemy świadkami w najbliższej, 23. kolejce ekstraklasy. Co jeszcze czeka nas w tej serii gier?

Pierwszym przystankiem na weekendowym rozkładzie jazdy będzie stadion przy ul. Cichej, gdzie Ruch Chorzów podejmie Pogoń Szczecin. Niebiescy to drużyna bardzo nieprzewidywalna. Tylko w ostatnich pięciu meczach zanotowali kolejno: wygraną, porażkę, wygraną, porażkę i remis. Szczecinianie natomiast ostatni raz komplet punktów zdobyli 6 grudnia, kiedy to pokonali kielecką Koronę 2:0. Tylko dwa „oczka” na wiosnę sprawiają, że Portowcy oddalają się od wymarzonej górnej ósemki. W pierwszym meczu pomiędzy Pogonią a reprezentantami województwa śląskiego padł remis, po 1. Bramkę wyrównującą dla ówczesnych gospodarzy zdobył Maciej Dąbrowski, który w styczniu został wypożyczony na pół roku do Zagłębia Lubin. Co ciekawe, trenerem Ruchu w tamtym spotkaniu był Jan Kocian, który teraz jest opiekunem… Pogoni Szczecin. Czy jego podopieczni wywiozą z Chorzowa chociaż punkt?

 

Wieczorem w Poznaniu dojdzie do kolejnego już spotkania „na szczycie” w tym sezonie. Trzeci w tabeli Lech podejmie wicelidera rozgrywek – Jagiellonię Białystok. Rozpędzona po przerwie zimowej Jaga w ubiegłym tygodniu złapała lekką zadyszkę i po zwycięstwach nad Legią i Śląskiem uległa Koronie 1:2. Kolejorz też nie pokazał się z najlepszej strony, ponieważ tylko zremisował z walczącą o utrzymanie Cracovią. Tym samym zaprzepaścił szansę na awans na drugą lokatę. W tygodniu jednak piłkarze z Bułgarskiej zrehabilitowali się i dosłownie „zgasili” Znicz Pruszków, wygrywając aż 5:1 w ramach PP i rewanż w zasadzie jest już tylko formalnością. Czy dodatkowe 90 minut w nogach w przeciągu kilku dni wpłynie na Lechitów w pojedynku z żółto-czerwonymi?

 

Sobotnią porcję gier zainaugurują Małe Derby Śląska, które będą miały miejsce w Gliwicach. Tam miejscowy Piast zmierzy się z będącym na 6.miejscu Górnikiem Zabrze. Górnicy, mimo emocjonującego meczu ze Śląskiem Wrocław, w dalszym ciągu nie zgarnęli pełnej puli na swoim stadionie. Zdecydowanie lepiej w roli gospodarza radzą sobie niebiesko-czerwoni, którzy na własnym boisku są niepokonani już od pięciu spotkań. Warto dodać, że odkąd te dwa zespoły spotykają się w najwyższej klasie rozgrywkowej, ani razu nie podzieliły się punktami, co zapowiada dobre widowisko do ostatniej minuty. Faworytem Małych Derbów wydają się być podopieczni Józefa Dankowskiego, szczególnie po ostatniej serii gier, w trakcie której Piast doznał sensacyjnej porażki z outsiderem – bydgoskim Zawiszą.

 

O tej samej godzinie dojdzie do spotkania Wisły z Zawiszą. Krakowianie od dłuższego czasu balansują w okolicach podium, natomiast bydgoszczanie już na dobre zadomowili się na ostatnim miejscu w tabeli. Humory „Zetce” może poprawić jednak wygrana z Piastem 2:0, którą odniosła przed tygodniem. Co więcej, Rycerze Pomorza znajdują się w gronie niewielu drużyn, które w rundzie wiosennej nie doznali jeszcze goryczy porażki. Natomiast ekipa trenowana przez Franciszka Smudę w poprzedniej kolejce musieli uznać wyższość beniaminka z Bełchatowa 1:3, notując już drugą porażkę w przeciągu trzech tygodni. Nie będą piłkarze z Reymonta dobrze wspominać wyjazd do województwa łódzkiego. Biała Gwiazda nie tylko przywiozła stamtąd przegraną, ale i czerwoną kartkę  dla Macieja Sadloka. Piłkarz został ukarany za brutalny faul i będzie musiał pauzować przez trzy spotkania.  

 

O godzinie 18:00 na PGE Arenie Lechia Gdańsk podejmie GKS Bełchatów. W jesiennym spotkaniu obu drużyn padł remis 1:1. Zarówno gdańszczanie jak i bełchatowianie grają na wiosnę znacznie poniżej swych możliwości. Lechia po zwycięstwie nad Wisłą w 20. kolejce 1:0 zanotowała dwa remisy z drużynami ze strefy spadkowej kolejno 0:0 u siebie z Zawiszą oraz 1:1 w Chorzowie z Ruchem. Natomiast GKS po porażkach 1:2 u siebie z Podbeskidziem oraz 1:3 na wyjeździe z gliwickim Piastem pokonał w ubiegłym tygodniu po efektownym spotkaniu Wisłę Kraków 3:1. Trudno jednak wyrokować na ile był to efekt dobrej postawy gospodarzy, a na ile słabość rozczarowujących na wiosnę, zwłaszcza w meczach wyjazdowych, piłkarzy Białej Gwiazdy. Kibiców bełchatowskiej drużyny cieszyć powinna postawa Arkadiusza Piecha, który strzelił cztery z pięciu bramek zdobytych przez GKS w bieżącym roku, a co ważniejsze odbudował formę po zmarnowanym dla niego czasie spędzonym w warszawskiej Legii. Gdańscy defensorzy będą musieli znaleźć na niego i na jego kolegów sposób, jeśli poważnie myślą o zakończeniu sezonu w najlepszej ósemce, gdyż strata punktów w tym meczu znacznie skomplikuje biało-zielonym realizację tego celu.

 

W niedzielne popołudnie nasza ekstraklasowa karuzela zatrzyma się w Bielsku-Białej, gdzie Podbeskidzie powalczy o ligowe punkty z Koroną. Goście podbudowani zwycięstwem nad Jagiellonią na pewno będą chcieli udowodnić, że ta wygrana w ubiegłym tygodniu nie było kwestią przypadku. Tymczasem Górale  muszą jak najszybciej podnieść się z kolan po porażce w Warszawie 0:3. Na jesień to złoto-krwiści w roli gospodarza zgarnęli pełną pulę w meczu z najbliższymi rywalami. Jednak w Bielsku-Białej podopieczni Ryszarda Tarasiewicza nie wygrali niemalże od 3,5  lat. Jak będzie tym razem?

 

Już kilka godzin później oczy  polskich kibiców będzie skierowany na Wrocław, gdzie będziemy świadkami hitu kolejki. Do stolicy Dolnego Śląska przyjeżdża bowiem mistrz Polski, Legia Warszawa. To będzie już trzecie spotkanie tych drużyn na wiosnę - po dwumeczu w Pucharze Polski, nadszedł czas na pojedynek w lidze.  Choć wydaje się, że przewagę psychologiczną przed tym pojedynkiem mają goście, którzy po rzutach karnych awansowali do półfinału turnieju tysiąca drużyn, jednak to wrocławianie podrażnieni odpadnięciem z tych rozgrywek, mogą ostro ruszyć do ataku. Na jesień w Warszawie padł wynik 4:3, a mecz ten został wybrany spotkaniem rundy. Teraz czas na rewanż!

 

Na zakończenie 23. kolejki przeniesiemy się do Łęcznej. Miejscowy Górnik szybko podniósł się po porażce z imiennikiem Zabrza i w ostatniej kolejce zgarnął trzy punkty w Szczecinie. Dzięki zwycięstwu do grupy mistrzowskiej traci już tylko dwa „oczka”.  Cracovia w ubiegłym tygodniu zanotowała trzeci z rzędu remis.  Brak zwycięstw sprawia, że piłkarze z Grodu Kraka nie tylko nie pną się ku górze tabeli, ale i dali prześcignąć się Koronie, która, co ciekawe,  jest jedyną drużyną w tym sezonie pokonaną przed Pasy na wyjeździe. Na domiar złego, w tygodniu zespół prowadzony przez Roberta Podolińskiego sensacyjnie przegrał mecz Pucharu Polski z II-ligowym zespołem Błękitni Stargard Szczecin.

 
 
 

Pełny zestaw par 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy:

 
 
 
Piątek, 6 lutego
 
Ruch Chorzów – Pogoń Szczecin (godz. 18.00)
 
Lech Poznań – Jagiellonia Białystok (godz. 20.30)
 
 
 
Sobota, 7 lutego
 
Piast Gliwice – Górnik Zabrze (godz. 15.30)
 
Wisła Kraków – Zawisza Bydgoszcz (godz. 15.30)
 
Lechia Gdańsk – GKS Bełchatów (godz.. 18.00)
 
 
 
Niedziela, 8 lutego
 
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Korona Kielce (godz. 15.30)
 
Śląsk Wrocław – Legia Warszawa (godz. 18.00)
 
 
 
Poniedziałek, 9 lutego
 
Górnik Łęczna – Cracovia (godz. 18.00)
 

 

Autor: Kamila Szutenbach

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław