Zapowiedź 35. kolejki T-Mobile Ekstraklasy
2014-05-21 19:08:00
35. kolejka T-Mobile Ekstraklasy rozpocznie się nieco wcześniej niż zwykle. Już w czwartek do pojedynku staną piłkarze Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław, a także Podbeskidzia Bielsko-Biała i Widzewa Łódź. Najciekawiej zapowiadają się mecze drużyn walczących o mistrzostwo Polski. Lech Poznań zmierzy się bowiem z Pogonią Szczecin, a Legia Warszawa z Ruchem Chorzów.
Pierwszy gwizdek w kolejnej turze spotkań zabrzmi w Białymstoku, gdzie Jagiellonia podejmie Śląsk Wrocław. Będzie to zatem konfrontacja drużyn, które jako pierwsze w grupie spadkowej zapewniły sobie utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Gospodarze w ostatnich pięciu meczach radzili sobie ze zmiennym szczęściem, ale przed własną publicznością nie zaznali smaku porażki od ośmiu potyczek ligowych. Goście przystąpią do spotkania jako zespół, który nie przegrał od sześciu spotkań, a w dodatku zachował czyste konto w pięciu kolejnych meczach. Obie ekipy zagrają w czwartek bez presji wyniku, dlatego kibice mogą przygotować się na emocjonujące widowisko.
Dla piłkarzy Widzewa Łódź zabrzmiał ostatni dzwonek w walce o utrzymanie. By marzyć o pozostaniu w T-Mobile Ekstraklasie muszą oni bezwzględnie wygrać resztę zaplanowanych spotkań i liczyć na szczęśliwe rozstrzygnięcia pojedynków wyżej notowanych zespołów. Choć pozostały im już tylko iluzoryczne szanse na realizację celu, podopieczni Artura Skowronka zapowiedzieli walkę do samego końca. Pierwszym przystankiem na drodze do niemożliwego będzie dla nich Bielsko-Biała, gdzie zmierzą się z Podbeskidziem. Górale po znakomitej serii sześciu meczów bez porażki w ostatnich dwóch kolejkach nieco obniżyli loty. Po kapitulacji 2:3 z Koroną Kielce zremisowali bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław. Zawodnicy Leszka Ojrzyńskiego zdają sobie sprawę, że triumf nad łodzianami otworzy im drzwi do kolejnego sezonu.
O swój ligowy byt drżą także zawodnicy Cracovii. Po czterech porażkach z rzędu zostali zepchnięci na ostatnie bezpieczne miejsce, a z posadą trenera pożegnał się Wojciech Stawowy. Zastąpił go Mirosław Hajdo i już w swoim debiucie przywrócił Pasy na zwycięskie tory. Jego nowi podopieczni pokonali bowiem Zagłębie Lubin 2:1 na terenie rywala. W piątek zmierzą się oni z Koroną Kielce przed własną publicznością. Złocisto-Krwiści znajdują się w ostatnich tygodniach w dobrej dyspozycji. Dopiero w poprzedniej kolejce dobiegła końca ich passa czterech meczów bez porażki. Nawet remis w konfrontacji z krakowianami może zapewnić im utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie.
Kolejnym pojedynkiem z cyklu meczów o wszystko będzie potyczka Piasta Gliwice z Zagłębiem Lubin. Zatrudnienie Angela Pereza Garcii wyszło Piastunkom na dobre. Pod jego wodzą wygrały bowiem dwa kolejne spotkania wyjazdowe z Cracovią 5:1 i Koroną Kielce 1:0. Od utrzymania dzieli je już tylko malutki krok. Tego samego nie można powiedzieć o Zagłębiu, które okupuje strefę spadkową. Przyszłość Miedziowych nie zależy już nawet od nich samych. Bezwzględnie muszą wygrać pozostałe konfrontacje ligowe, ale także liczyć na wpadki wyżej notowanych drużyn. Nastroje w Lubinie dalekie są od bojowych. W ostatnich sześciu meczach piłkarze w pomarańczowych trykotach zdobyli zaledwie jeden punkt.
Nieco inny klimat dopiero w sobotę wprowadzą w Krakowie piłkarze miejscowej Wisły i Górnika Zabrze. Gospodarze wciąż walczą o brązowe medale, choć bez szans na najniższy stopień podium nie pozostają również podopieczni Roberta Warzychy. Dla jednej z ekip ewentualna porażka może oznaczać pożegnanie z marzeniami zwłaszcza, że w rywalizacji o przepustkę do europejskich pucharów liczy się jeszcze Ruch Chorzów i Lechia Gdańsk, a także Pogoń Szczecin. Zarówno Wisła, jak i Górnik w ostatnich tygodniach miały problem ze zdobywaniem oczek. Piłkarze Białej Gwiazdy po porażce z Legią 0:5 podzielili się punktami z Ruchem po remisie 2:2. Z kolei zabrzanie polegli w dwóch ostatnich spotkaniach z pretendentami do tytułu mistrzowskiego – Lechem Poznań 1:2 i Legią 2:3. Dla Wisły i Górnika będzie to więc okazja do odwrócenia złej karty.
Kwestię mistrzostwa Polski może rozstrzygnąć mecz w Poznaniu. Walczący o najwyższy laur zawodnicy tamtejszego Lecha zmierzą się z Pogonią Szczecin. Po ostatniej porażce szanse Kolejorza na odebranie tytułu Legii zmalały do minimum, ale podopieczni Mariusza Rumaka nie zamierzają składać broni. W sobotę będą chcieli wyrównać rachunki z Portowcami, z którymi w lutym przegrali w kompromitujący sposób 1:5. Lepszej okazji poznaniacy nie mogą chyba oczekiwać. Ekipa ze Szczecina znajduje się bowiem w poważnym kryzysie. Przegrała trzy ostatnie pojedynki tracąc w nich aż dziewięć goli i strzelając zaledwie jednego.
Najwięcej emocji przed 35. kolejką wywołuje potyczka prowadzącej Legii z trzecim Ruchem Chorzów. Podopieczni Henniga Berga będą podwójnie zmotywowani. Po pierwsze, już w nawet w przypadku remisu będą mogli cieszyć się ze zdobycia tytułu mistrzowskiego. Po drugie, spotkanie zostanie rozegrane na ich terenie, a lepszego miejsca do przypieczętowania takiego sukcesu chyba nie można sobie wymarzyć. Szyki Wojskowym będą próbowali pokrzyżować chorzowianie walczący o brązowe medale i przepustkę do europejskich pucharów. Wywiezienie choćby jednego punktu ze stolicy będzie jednak dla nich ogromnym sukcesem. To zupełnie nie dziwi, ponieważ rozpędzeni gospodarze wygrali osiem kolejnych pojedynków ligowych.
Ekstraklasowe zmagania zakończą w Bydgoszczy piłkarze Zawiszy i Lechii Gdańsk. Gospodarze przystąpią do konfrontacji podbudowani ostatnim zwycięstwem nad Pogonią Szczecin 2:1, które przerwało fatalną passę pięciu porażek z rzędu. Problemami graczy Ryszarda Tarasiewicza nie będą przejmować się Biało-Zieloni, którzy po dwóch kolejnych triumfach z Pogonią Szczecin 2:0 i Lechem Poznań 2:1. wrócili do walki o trzecią lokatę i europejskie puchary. Choć przyjdzie im zagrać w delegacji, to właśnie oni będą faworytami niedzielnego starcia.
Mecze 35. kolejki
Czwartek, 22 maja
Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław (18:00)
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Widzew Łódź (20:30)
Piątek, 23 maja
Cracovia – Korona Kielce (18:00)
Piast Gliwice – Zagłębie Lubin (20:30)
Sobota, 24 maja
Wisła Kraków – Górnik Zabrze (13:00)
Lech Poznań – Pogoń Szczecin (15:30)
Niedziela, 25 maja
Legia Warszawa – Ruch Chorzów (15:30)
Zawisza Bydgoszcz – Lechia Gdańsk (18:00)
Dla piłkarzy Widzewa Łódź zabrzmiał ostatni dzwonek w walce o utrzymanie. By marzyć o pozostaniu w T-Mobile Ekstraklasie muszą oni bezwzględnie wygrać resztę zaplanowanych spotkań i liczyć na szczęśliwe rozstrzygnięcia pojedynków wyżej notowanych zespołów. Choć pozostały im już tylko iluzoryczne szanse na realizację celu, podopieczni Artura Skowronka zapowiedzieli walkę do samego końca. Pierwszym przystankiem na drodze do niemożliwego będzie dla nich Bielsko-Biała, gdzie zmierzą się z Podbeskidziem. Górale po znakomitej serii sześciu meczów bez porażki w ostatnich dwóch kolejkach nieco obniżyli loty. Po kapitulacji 2:3 z Koroną Kielce zremisowali bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław. Zawodnicy Leszka Ojrzyńskiego zdają sobie sprawę, że triumf nad łodzianami otworzy im drzwi do kolejnego sezonu.
O swój ligowy byt drżą także zawodnicy Cracovii. Po czterech porażkach z rzędu zostali zepchnięci na ostatnie bezpieczne miejsce, a z posadą trenera pożegnał się Wojciech Stawowy. Zastąpił go Mirosław Hajdo i już w swoim debiucie przywrócił Pasy na zwycięskie tory. Jego nowi podopieczni pokonali bowiem Zagłębie Lubin 2:1 na terenie rywala. W piątek zmierzą się oni z Koroną Kielce przed własną publicznością. Złocisto-Krwiści znajdują się w ostatnich tygodniach w dobrej dyspozycji. Dopiero w poprzedniej kolejce dobiegła końca ich passa czterech meczów bez porażki. Nawet remis w konfrontacji z krakowianami może zapewnić im utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie.
Kolejnym pojedynkiem z cyklu meczów o wszystko będzie potyczka Piasta Gliwice z Zagłębiem Lubin. Zatrudnienie Angela Pereza Garcii wyszło Piastunkom na dobre. Pod jego wodzą wygrały bowiem dwa kolejne spotkania wyjazdowe z Cracovią 5:1 i Koroną Kielce 1:0. Od utrzymania dzieli je już tylko malutki krok. Tego samego nie można powiedzieć o Zagłębiu, które okupuje strefę spadkową. Przyszłość Miedziowych nie zależy już nawet od nich samych. Bezwzględnie muszą wygrać pozostałe konfrontacje ligowe, ale także liczyć na wpadki wyżej notowanych drużyn. Nastroje w Lubinie dalekie są od bojowych. W ostatnich sześciu meczach piłkarze w pomarańczowych trykotach zdobyli zaledwie jeden punkt.
Nieco inny klimat dopiero w sobotę wprowadzą w Krakowie piłkarze miejscowej Wisły i Górnika Zabrze. Gospodarze wciąż walczą o brązowe medale, choć bez szans na najniższy stopień podium nie pozostają również podopieczni Roberta Warzychy. Dla jednej z ekip ewentualna porażka może oznaczać pożegnanie z marzeniami zwłaszcza, że w rywalizacji o przepustkę do europejskich pucharów liczy się jeszcze Ruch Chorzów i Lechia Gdańsk, a także Pogoń Szczecin. Zarówno Wisła, jak i Górnik w ostatnich tygodniach miały problem ze zdobywaniem oczek. Piłkarze Białej Gwiazdy po porażce z Legią 0:5 podzielili się punktami z Ruchem po remisie 2:2. Z kolei zabrzanie polegli w dwóch ostatnich spotkaniach z pretendentami do tytułu mistrzowskiego – Lechem Poznań 1:2 i Legią 2:3. Dla Wisły i Górnika będzie to więc okazja do odwrócenia złej karty.
Kwestię mistrzostwa Polski może rozstrzygnąć mecz w Poznaniu. Walczący o najwyższy laur zawodnicy tamtejszego Lecha zmierzą się z Pogonią Szczecin. Po ostatniej porażce szanse Kolejorza na odebranie tytułu Legii zmalały do minimum, ale podopieczni Mariusza Rumaka nie zamierzają składać broni. W sobotę będą chcieli wyrównać rachunki z Portowcami, z którymi w lutym przegrali w kompromitujący sposób 1:5. Lepszej okazji poznaniacy nie mogą chyba oczekiwać. Ekipa ze Szczecina znajduje się bowiem w poważnym kryzysie. Przegrała trzy ostatnie pojedynki tracąc w nich aż dziewięć goli i strzelając zaledwie jednego.
Najwięcej emocji przed 35. kolejką wywołuje potyczka prowadzącej Legii z trzecim Ruchem Chorzów. Podopieczni Henniga Berga będą podwójnie zmotywowani. Po pierwsze, już w nawet w przypadku remisu będą mogli cieszyć się ze zdobycia tytułu mistrzowskiego. Po drugie, spotkanie zostanie rozegrane na ich terenie, a lepszego miejsca do przypieczętowania takiego sukcesu chyba nie można sobie wymarzyć. Szyki Wojskowym będą próbowali pokrzyżować chorzowianie walczący o brązowe medale i przepustkę do europejskich pucharów. Wywiezienie choćby jednego punktu ze stolicy będzie jednak dla nich ogromnym sukcesem. To zupełnie nie dziwi, ponieważ rozpędzeni gospodarze wygrali osiem kolejnych pojedynków ligowych.
Ekstraklasowe zmagania zakończą w Bydgoszczy piłkarze Zawiszy i Lechii Gdańsk. Gospodarze przystąpią do konfrontacji podbudowani ostatnim zwycięstwem nad Pogonią Szczecin 2:1, które przerwało fatalną passę pięciu porażek z rzędu. Problemami graczy Ryszarda Tarasiewicza nie będą przejmować się Biało-Zieloni, którzy po dwóch kolejnych triumfach z Pogonią Szczecin 2:0 i Lechem Poznań 2:1. wrócili do walki o trzecią lokatę i europejskie puchary. Choć przyjdzie im zagrać w delegacji, to właśnie oni będą faworytami niedzielnego starcia.
Mecze 35. kolejki
Czwartek, 22 maja
Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław (18:00)
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Widzew Łódź (20:30)
Piątek, 23 maja
Cracovia – Korona Kielce (18:00)
Piast Gliwice – Zagłębie Lubin (20:30)
Sobota, 24 maja
Wisła Kraków – Górnik Zabrze (13:00)
Lech Poznań – Pogoń Szczecin (15:30)
Niedziela, 25 maja
Legia Warszawa – Ruch Chorzów (15:30)
Zawisza Bydgoszcz – Lechia Gdańsk (18:00)