Wydarzenia

Zapowiedź 36. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2014-05-27 10:35:45
We wtorek i środę zostanie rozegrana 36. kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Choć najważniejsze rozstrzygnięcia poznaliśmy już w poprzedniej turze spotkań, kibice nie powinni narzekać na brak emocji. Najciekawiej zapowiada się pojedynek Lecha Poznań z Ruchem Chorzów oraz Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków, a więc drużyn walczących o przepustkę do europejskich pucharów.
Swoje dalsze losy znają już piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała i Zagłębia Lubin. Wiadomo bowiem, że Górale pozostaną w najwyższej klasie rozgrywkowej, a Miedziowi w przyszłym sezonie będą musieli walczyć o powrót do elity polskich klubów piłkarskich. W środę obie ekipy staną w Bielsku-Białej do bezpośredniego pojedynku. Zdecydowanym faworytem będą oczywiście gospodarze, którzy nie zaznali smaku porażki przed własną publicznością od dwunastu spotkań. Degradacja gości zupełnie nie dziwi zwłaszcza, że na finiszu rozgrywek zdobyli zaledwie jeden punkt w siedmiu ostatnich potyczkach.

Ze spadkiem po ostatniej kolejce musieli pogodzić się także zawodnicy Widzewa Łódź. Podopiecznym Artura Skowronka pozostało już tylko godne pożegnanie z T-Mobile Ekstraklasą. Będą mieli ku temu pierwszą okazję przed własną publicznością, a ich rywalem będzie Piast Gliwice. Gliwiczanie jeszcze do niedawna martwili się o swój dalszy byt w ligowej stawce, ale po zatrudnienia Angela Pereza Garcii Piastunki jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki powróciły na zwycięskie tory. Pod wodzą hiszpańskiego szkoleniowca pokonały Cracovię 5:1, Koronę Kielce 1:0 i Zagłębie Lubin 2:0. W środę gliwiczanie będą musieli jednak napracować się, by zgarnąć pełną pulę. Gospodarze na swoim terenie nie przegrali bowiem od siedmiu spotkań.

Wrocławscy kibice na finiszu sezonu 2013/2014 nie muszą narzekać na nudę. Piłkarze Śląska są niepokonani od siedmiu kolejek. Co więcej, w sześciu ostatnich pojedynkach ligowych nie stracili ani jednego gola! To pozwoliło im objąć prowadzenie w tabeli grupy spadkowej kosztem Jagiellonii Białystok, którą w znakomitym stylu pokonali w ubiegły czwartek 3:0. Takie statystki muszą wywierać ogromne wrażenie na najbliższych przeciwnikach WKS-u – graczach Cracovii, zwłaszcza, że utrzymanie zapewnili oni sobie dopiero w poprzedniej kolejce, a w dodatku mają ogromny problem ze zdobywaniem goli. W tym roku tylko dziesięć razy udało im się pokonać bramkarza rywali.

Jagiellonia Białystok podrażniona porażką z WKS-em i startą pierwszego miejsca w grupie spadkowej będzie chciała jak najszybciej zrehabilitować się za niepowodzenie. We wtorek podopieczni Michała Probierza będą mieli okazję uczynić to przed własną publicznością w konfrontacji z Koroną Kielce. Kibice Jagi nie wyobrażają sobie innego scenariusza niż triumf ich ulubieńców. W końcu Jagiellonia to trzecia najskuteczniejsza drużyna w ligowej stawce, która tylko raz została zmuszona do kapitulacji na swoim stadionie. Złocisto-Krwiści mają zatem o czym myśleć zwłaszcza, że w tym roku jeszcze nie przywieźli kompletu oczek z delegacji.

Bez większej presji wybiegną na murawę w Szczecinie piłkarze miejscowej Pogoni i Legii Warszawa. Gospodarze zremisowali bezbramkowo w ostatnim meczu z drugim w tabeli Lechem Poznań, ale to nie wystarczyło, by wciąż liczyć się w walce o brązowe medale i przepustkę do europejskich pucharów. Wojskowi z kolei zapewnili sobie już mistrzostwo Polski, ale atmosferę święta zmąciła porażka 1:2 z Ruchem Chorzów przed własną widownią. W środę z pewnością będą chcieli wynagrodzić to swoim kibicom.

Po serii trzech meczów bez porażki do walki o najniższy stopień podium włączyli się jeszcze gracze Lechii Gdańsk, choć nie wszystko leży teraz w ich rękach. Strata pięciu punktów do trzeciego obecnie Ruchu Chorzów oznacza, że muszą wygrać dwa pozostałe starcia ligowe i liczyć na potknięcia wyżej notowanego rywala. Pierwszym krokiem do celu będzie dla Biało-Zielonych potyczka z Wisłą Kraków na własnym stadionie. Zawodnicy Ricardo Moniza są uważani za faworytów zwłaszcza, że krakowianie nie wygrali od trzech kolejek.

W takiej samej sytuacji co Lechia znajduje się także Górnik Zabrze. Podopieczni Roberta Warzychy w ostatniej kolejce wygrali z Wisłą Kraków 3:2, dzięki czemu odetchnęli z ulgą po dwóch kolejnych porażkach (z Lechem Poznań oraz Legią Warszawa) i podtrzymali nadzieje na trzecie miejsce. By marzyć o realizacji marzeń muszą pokonać dwóch pozostałych rywali i mocno liczyć na wpadki Ruchu Chorzów. W czwartek Górnik czeka podróż do Bydgoszczy na konfrontację z tamtejszym z Zawiszą, który już od dawna nie odgrywa żadnej roli w walce o czołowe lokaty.

Zdecydowanie najbardziej wyczekiwanym jest mecz w Poznaniu pomiędzy Lechem i Ruchem Chorzów. Pojedynkowi obu drużyn towarzyszy kilka smaczków podgrzewających atmosferę przed pierwszym gwizdkiem. Poznaniacy i chorzowianie sąsiadują ze sobą w tabeli, a dystans czterech punktów oznacza, że układ na podium może jeszcze ulec zmianie. Jeśli goście wygrają z Kolejorzem, w ostatniej turze spotkań będziemy świadkami korespondencyjnego pojedynku o wicemistrzostwo. Gospodarze w ostatnich tygodniach stracili swój impet, co przełożyło się na zaledwie jeden zdobyty punkt w dwóch poprzednich spotkaniach. W szeregach Ruchu morale jest bardzo wysokie ze względu na ostatnie zwycięstwo z nowym mistrzem Polski – Legią Warszawa 2:1. Wskazywanie faworytów należy w tym wypadku do zadań niewykonalnych, ale o poziom emocji nie musimy się martwić.

Mecze 36. kolejki
(Wszystkie mecze zostaną rozegrane o 20:30)

Wtorek, 27 maja
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Lubin
Widzew Łódź – Piast Gliwice
Śląsk Wrocław – Cracovia
Jagiellonia Białystok – Korona Kielce

Środa, 28 maja
Pogoń Szczecin – Legia Warszawa
Lechia Gdańsk – Wisła Kraków
Zawisza Bydgoszcz – Górnik Zabrze
Lech Poznań – Ruch Chorzów
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław