Wydarzenia

Zapowiedź 37. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2014-05-31 10:00:38
Nadszedł czas na 37. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy wieńczącą sezon 2013/2014. Najwięcej emocji powinny dostarczyć mecze drużyn walczących o brązowe medale – Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze. Kibice wiele obiecują sobie także po konfrontacji Legii Warszawa z Lechem Poznań, a więc nowego mistrza z wicemistrzem Polski. Pierwsze miejsce w grupie spadkowej mogą przypieczętować z kolei piłkarze Śląska Wrocław.
Drużyna WKS-u kończy sezon w szampańskich nastrojach. Jest bowiem niepokonana od ośmiu spotkań, a w ostatnich siedmiu nie straciła ani jednego gola! Tak dobra seria pozwoliła podopiecznym Tadeusza Pawłowskiego objąć prowadzenie w tabeli grupy spadkowej. By zachować je w ostatecznym układzie klasyfikacji potrzebne jest im jednak zwycięstwo lub remis w najbliższym pojedynku z Koroną Kielce na wyjeździe, a w przypadku porażki potknięcie niżej notowanej Jagiellonii Białystok i Podbeskidzia Bielsko-Biała. By zdobyć komplet oczek wrocławianie będą musieli wylać w Kielcach litry potu. Korona przed własną publicznością jest niezwykle wymagającym przeciwnikiem, a w dodatku prezentuje ostatnio bardzo stabilną formę. W poprzednich siedmiu meczach tylko raz musiała uznać wyższość rywala.

Los chciał, że w ostatniej kolejce zmierzą się ze sobą drużyny, które pogodził wspólny spadek z T-Mobile Ekstraklasy. Mowa oczywiście o Zagłębiu Lubin i Widzewie Łódź. Choć stawką meczu jest dla nich już tylko honor, możemy spodziewać się twardej walki. Obie ekipy będą chciały bowiem godnie pożegnać się z boiskami najwyższej klasy rozgrywkowej. Gospodarze po ostatniej kolejce zostali zepchnięci przez RTS na ostatnie miejsce w tabeli, dlatego będą starali się wykorzystać atut własnego boiska i wyprzedzić łódzki zespół. To jednak podopieczni Artura Skowrona podbudowani ostatnim triumfem nad Piastem Gliwice 2:1 mają większe szanse na zwycięstwo. Zaledwie jeden punkt Zagłębia zdobyty w ostatnich ośmiu meczach mówi sam za siebie.

Zawodnicy Cracovii pożegnają się ze swoimi kibicami meczem z Jagiellonią Białystok. Pasy w ostatniej turze spotkań musiały uznać wyższość Śląska Wrocław. Takiego scenariusza nie dopuszczają przed sobotnim pojedynkiem zwłaszcza, że mogą odbić się jeszcze od ostatniej bezpiecznej pozycji i przeskoczyć Koronę Kielce. Z kolei białostocczanie nie mogą pozwolić sobie na porażkę. Za ich plecami czai się bowiem jeszcze Piast Gliwice i wspomniana wcześniej Korona Kielce. Ewentualna strata punktów może oznaczać dla nich przesunięcie w dolne rejony tabeli.

Jeszcze dwa miesiące temu niewielu kibiców dawało szanse Podbeskidziu Bielsko-Biała na utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Górale pod wodzą Leszka Ojrzyńskie osiągnęli na finiszu szczyt formy stając się postrachem ligi. Świadczą o tym statystyki. W poprzednich dziesięciu kolejkach ligowych przegrali tylko raz. Nie dziwi więc fakt, że wciąż zachowują szansę na zajęcie pierwszej lokaty w grupie spadkowej. Bielszczanie będą musieli jednak najpierw uporać się na wyjeździe z Piastem Gliwice, który po serii trzech wygranych pod batutą nowego szkoleniowca w ostatniej kolejce przegrał z Widzewem Łódź 1:2.

Mecze o prawdziwą stawkę rozpoczną się dopiero w niedzielę. Jeszcze raz wszystkie siły będą musieli zmobilizować piłkarze Górnika Zabrze, którzy tracą tylko dwa oczka do trzeciego Ruchu Chorzów. Jeśli wygrają swoje spotkanie z Lechią Gdańsk, a chorzowianie przegrają z Pogonią Szczecin, wówczas będą mogli cieszyć się z brązowych medali mistrzostw Polski. Pokonanie gdańszczan nie będzie jednak łatwe. Podopieczni Ricardo Moniza w poprzedniej kolejce zremisowali z Wisłą Kraków 2:2, przedłużając serię meczów bez porażki do czterech. Miałaby ona znacznie lepszy smak gdyby nie fakt, że podział punktów pozbawił Lechię szans na najniższy stopień podium.

Na całkowitym luzie będą mogli zagrać w Krakowie zawodnicy Wisły i Zawiszy Bydgoszcz. Obu drużynom bardzo przyda się odrobina psychologicznej swobody, ponieważ w minionych tygodniach prezentowały się ze zmiennym szczęściem. Krakowianie w ostatnich czterech meczach zdobyli zaledwie dwa oczka. Bydgoszczanie po serii pięciu porażek wygrali z Pogonią Szczecin 2:1 i zremisowali bezbramkowo z Lechią Gdańsk. Wydawało się więc, że kryzys został zażegnany, ale w poprzednim spotkaniu ligowym zawodnicy Ryszarda Tarasiewicza skapitulowali w starciu z Górnikiem Zabrze. Ewentualne zwycięstwo w niedzielę pozwoliłoby jednej ze stron w dobrych humorach udać się na zasłużone wakacje.

Na swobodę nie będą mogli sobie pozwolić piłkarze Ruchu Chorzów, którzy wciąż muszą drżeć o brązowe medale na koniec sezonu. Poczucie komfortu może dać im oczywiście zwycięstwo lub remis w niedzielnej potyczce z Pogonią Szczecin. Lepszej okazji do pokonania Portowców podopieczni Jana Kociana nie mogli sobie wymarzyć. Znajdują się oni bowiem w głębokim kryzysie, co przełożyło się na zaledwie jeden zdobyty punkt w ostatnich pięciu meczach.

Prawdziwy deser sezonu 2013/2014 będzie czekał na kibiców w Warszawie, gdzie miejscowa Legia podejmie Lech Poznań. Choć kwestia mistrzostwa została rozstrzygnięta na korzyść Wojskowych nieco wcześniej, w niedzielę nie będzie mowy o oszczędzaniu się. Gospodarze będą chcieli za wszelką cenę wygrać i postawić w ten sposób „kropkę nad i” niewątpliwego sukcesu zwłaszcza, że zagrają przed własną publicznością. Gracze Kolejorza dołożą wszelkich starań, by zepsuć święto podopiecznym Henninga Berga i po części odpłacić się za porażkę w zmaganiach o najwyższy laur.

Mecze 37. Kolejki

Sobota, 31 maja
(Wszystkie mecze o 20:30)

Korona Kielce – Śląsk Wrocław
Zagłębie Lubin – Widzew Łódź
Cracovia – Jagiellonia Białystok
Piast Gliwice – Podbeskidzie Bielsko Biała

Niedziela, 1 czerwca
(Wszystkie mecze o 18:00)

Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk
Wisła Kraków – Zawisza Bydgoszcz
Ruch Chorzów – Pogoń Szczecin
Legia Warszawa – Lech Poznań