Wydarzenia

Zapowiedź 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2014-08-22 16:26:47
W ten weekend czeka nas „górniczy” pojedynek lidera z Zabrza z beniaminkiem z Łęcznej, a także mecz dwóch niepokonanych do tej pory zespołów Pogoni i Wisły. W środku tabeli starcie Jagiellonia kontra Śląsk.

Kolejkę rozpocznie mecz pomiędzy Zawiszą Bydgoszcz a Lechią Gdańsk. Faworytami są naturalnie gdańszczanie. Nawet biorąc pod uwagę to, że przegrali dwa ostatnie spotkania - kolejno z Lechem i Wisłą. Najsłabsza defensywa w lidze - Zawisza stracił do tej pory aż 12 goli - nie będzie mieć łatwego zadania z mocno wzmocnioną przed sezonem pierwszą linią gości. Mobilizacji wśród piłkarzy z Bydgoszczy nie powinno jednak brakować. Jeśli nie zwyciężą - ze stanowiskiem pożegnać się ma Jorge Paixao. By ratować trenera zawodnicy powinni „gryźć trawę”. Chyba, że ratować go nie chcą…

W piątkowy wieczór dojdzie do najciekawiej zapowiadającego się pojedynku tego weekendu - niepokonana do tej pory Pogoń Szczecin podejmie niepokonaną Wisłę Kraków. Mające po 9 punktów drużyny, z niemal identycznym (różniącym się o jednego straconego przez Wisłę gola więcej) bilansem bramkowym,  pokazały na początku sezonu sporo dobrej piłki. Wisła potrafiła pokonać na wyjeździe Lecha, a Pogoń rozbić u siebie 4:1 Śląsk Wrocław. W ostatniej kolejce lepiej zaprezentowała się Biała Gwiazda, ale boisko w Szczecinie to dla każdego trudny teren. Chyba nie trzeba o tym przypominać.

Ostatni rywal Śląska - Cracovia - podejmie u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Gracze Leszka Ojrzyńskiego zaliczyli falstart ligi - dwie porażki na starcie - ale w kolejnych meczach już nie przegrywali i z siedmioma oczkami na koncie wyprzedzają w tabeli takie zespoły jak: Lechia, Śląsk, Ruch czy Cracovia właśnie. Pasy zaliczyły jeszcze gorszy początek sezonu niż ich najbliżsi rywale. Po trzech porażkach z rzędu wreszcie zaczęli punktować, jednak ich gra ciągle nie wygląda tak, jakby chciał tego Robert Podoliński. Dwa mecze bez przegranej to jednak dość krótka seria, dlatego gospodarze sobotniego meczu powinni ją przedłużyć. Strefa spadkowa czai się bowiem niebezpiecznie blisko.

Bardzo ciekawie zapowiada się sobotnie starcie dwóch „Górników”. Lider z Zabrza przyjmie u siebie beniaminka z Łęcznej. Zabrzanie imponują formą. Grając często bez klasycznego napastnika, w ustawieniu 4-6-0, strzelili już dziesięć goli, tracąc zaledwie dwa. Równie szczelną defensywę ma tylko rewelacja z Bełchatowa. Nie bez powodu podopieczni Józefa Dankowskiego  przewodzą tabeli. Nie aż tak dobrze, ale również pozytywnie, prezentują się gracze Jurija Szatałowa. W dotychczasowych kolejkach ponieśli tylko jedną porażkę. Jednak była to nie tyle porażka, ile klęska 0:5 z Legią. Tydzień po tym pogromie łęcznianie wygrali z Zawiszą 5:2. Lider musi się więc spodziewać po swoich rywalach dosłownie wszystkiego. 

Na koniec pełnej piłkarskich emocji soboty czeka nas pojedynek Jagiellonii Białystok ze Śląskiem Wrocław. Wrocławianie szanują rywala, ale jadą do Białegostoku po zwycięstwo - Mają kilka słabszych punktów w obronie, w której zdarzają się nieporozumienia. Postaramy się je wykorzystać - mówi przed meczem Tadeusz Pawłowski, trener WKS-u. Ostatnie starcie tych zespołów w Białymstoku zakończyło się gładkim 3:0 dla Śląska. Jaga o tym pamięta - Mamy im coś do udowodnienia, chcemy się zrewanżować - zapowiada Michał Probierz, szkoleniowiec gospodarzy. A stoper białostoczan - Marek Wasiluk - typuje: Stawiam na nasze skromne zwycięstwo 1:0. My mamy nadzieję, że były gracz Śląska tym razem się pomyli. 

W niedzielę zmierzą się ze sobą zawodnicy Legii Warszawa i Korony Kielce. Legioniści - rozpędzeni po kolejnych zwycięstwach (czterech ligowych i trzech w europejskich pucharach) - planują w tej kolejce zaatakować pozycję lidera. Konieczne jest do tego zwycięstwo nad znajdującą się na dnie tabeli Koroną. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zgromadzili do tej pory zaledwie jeden punkcik i o kolejny będzie im bardzo trudno. Muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i liczyć, że warszawiacy będą zmęczeni po podróży do Kazachstanu. Faworyt  jest murowany. Czy przymuruje Koronę do ostatniego miejsca? 

Kolejnego polskiego pucharowicza będziemy oglądać w Chorzowie. Ruch, mający za sobą remis z Metalistem Charków, podejmie Lecha Poznań. Gospodarze spisują w lidze zdecydowanie poniżej oczekiwań. Dopiero w 5. kolejce wygrali pierwszy mecz, pokonując w Gliwicach Piasta. Cztery punkty to jednak wciąż za mało i przy Cichej po cichu liczą, że po meczu z Lechem będą ich mieć już siedem. Poznaniacy gorzej zaprezentowali Polskę w eliminacjach Ligi Europy, ale są znacznie wyżej w ligowej tabeli. Zmiana trenera nie wprowadziła jak na razie wielkich zmian w grze Kolejorza, lecz najważniejsze dla kibiców z Poznania jest to, że ich zespół ciągle plasuje się w czołówce ligi. Oba kluby chcą wygrać, nie zdziwmy się więc z ewentualnego remisu. 

Znów na zakończenie kolejki oglądać będziemy w akcji rewelację początku rozgrywek - GKS Bełchatów. Podejmie on Piasta Gliwice. Beniaminek stracił pozycję lidera, ale ma tyle samo punktów co przewodzący tabeli Górnik. Przed tygodniem bełchatowianie nie potrafili wyrwać trzech punktów Podbeskidziu, jednak są ciągle niepokonani i imponują szczelną defensywą - tylko 2 stracone jak na razie gole. Piastunki przed tygodniem po raz kolejny musiały uznać wyższość przeciwnika - tym razem Ruchu Chorzów. Zaledwie dwa oczka i jedyne dwie strzelone w pięciu meczach bramki - te statystyki nie napawają optymizmem. Czy można liczyć na to, że najsłabsza ofensywa w lidze przechytrzy najlepszą defensywę? 

Spotkania 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Piątek (22 sierpnia)

Zawisza Bydgoszcz - Lecha Gdańsk (18:00)

Pogoń Szczecin - Wisłą Kraków (20:30)

Sobota (23 sierpnia)

KS Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała (15:30)

Górnik Zabrze - Górnik Łęczna (18:00)

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław (20:30)

Niedziela (24 sierpnia)

Legia Warszawa - Korona Kielce (15:30)

Ruch Chorzów - Lech Poznań (18:00)

Poniedziałek (25 sierpnia)

PGE GKS Bełchatów - Piast Gliwice (18:00)

Autor: Jędrzej Rybak

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław