Zawodnicy WKS-u znowu trenowali z Akademią
2014-05-29 16:47:36
Piłkarze WKS-u odbyli już drugi w tym roku wspólny trening z Akademią Piłkarską Śląska Wrocław. Tym razem to młodzi adepci futbolu byli gośćmi starszych kolegów, którzy zaproponowali im na Oporowskiej kilka ciekawych gier. Wydarzenie to było prezentem przygotowanym przez zawodników Śląska z okazji Dnia Dziecka.
Młodzi piłkarze zebrali się wczoraj na głównej płycie stadionu przy Oporowskiej, gdzie zostali podzieleni na grupy według kryterium wiekowego. Zawodnicy z Akademii Piłkarskiej Śląska z roczników 2004-2006 zostali oddelegowani na lewą stronę boiska, gdzie czekali na nich: Kamil Dankowski i bracia Paixao. Kamil, który ledwie dzień wcześniej pierwszy raz zagrał u trenera Pawłowskiego od pierwszej minuty, wziął pod swoją opiekę najmłodszych graczy i zdradzał im tajniki prawidłowego prowadzenia piłki. Marco uczył swoich podopiecznych pożytecznych zachowań w polu karnym, a Flavio wykonywania zwodów w grze jeden na jednego.
- Jest super! Fajnie, że nam trafił się trening z Marco Paixao. Nie jestem napastnikiem, gram tak naprawdę wszędzie, ale super, że Marco pokazał nam jak robić zwody i strzelać - opowiadał 9-letni Kuba Bachar, który rywali na boisku stara się mijać w stylu Edena Hazarda.
Starsi zawodnicy AP Śląska Wrocław mieli przygotowany trening stacyjny, podczas którego co określony czas zmieniali swojego trenera. Paweł Zieliński uczył ich więc dryblingu, Adam Kokoszka odbioru piłki, a Dudu Paraiba szybkiego rozgrywania na jeden kontakt. Interesująco przedstawiała się również stacja z siatkonogą i sekcja rzutów wolnych. W tej ostatniej młodzi adepci piłkarskiego rzemiosła ćwiczyli pod okiem aż dwóch trenerów - Mariana Kelemena, odpowiedzialnego za korygowanie bramkarzy i Sebastiana Mili.
- Dla nas to jest ogromna przyjemność i bardzo się cieszymy, że możemy ponownie spotkać się z chłopakami. Jeszcze nie znamy się może wszyscy z imienia, ale jeszcze jeden, dwa wspólne treningi i będziemy już się bezproblemowo komunikować. Jeśli chodzi o ich umiejętności, to widać, że te rzuty wolne mają świetnie dopracowane. Czuję, że za parę lat, jak przyjadę na stadion do Wrocławia, to z pewnością zobaczę jak któryś z tych chłopców uderza z wolnego w samo okienko. Mamy dużo zdolnej młodzieży i cieszę się, że oni będą wchodzić do seniorskiej piłki dopiero jak ja już skończę karierę - żartował na zakończenie wspólnego treningu Sebastian Mila.
Po treningu w wydzielonych strefach, przyszła pora na rozegranie wspólnego meczu, w którym udział wzięło 11 zawodników pierwszego składu i cała Akademia Piłkarska Śląska Wrocław! Młodzi piłkarze wykorzystali swoją przewagą liczebną i pewnie pokonali reprezentantów dorosłego WKS-u 4:2. Zaraz po zakończeniu spotkania młodzież odprowadziła swoich starszych kolegów pod samą szatnię, z której zawodnicy Śląska wynieśli im kilka prezentów. Najhojniejszy okazał się Marian Kelemen, który wszystkim obecnym bramkarzom akademii wręczył po parze swoich meczowych rękawic.
Spotkanie z zawodnikami I drużyny było z pewnością ogromnym przeżyciem dla piłkarzy akademii. Inicjatywę docenili również ich rodzice: - To dla naszych dzieci fantastyczne przeżycie, które zaowocuje w przyszłości. Spotkanie z piłkarzami, których mogą obserwować w telewizji, którzy są ich idolami, będzie z pewnością doskonałą motywacją do dalszych treningów. Widząc ich radość w tym momencie, czuję, że warto jest poświęcać ich i nasz czas na pracę z akademią - mówił Michał Bujoczek, tata Karola występującego w zespole Żak U-9.
Zadowolony z kontynuacji wspólnych treningów Akademii Piłkarskiej Śląska Wrocław i pierwszej drużyny WKS-u był również trener Tadeusz Pawłowski: - Podoba mi się poziom wyszkolenia naszej młodzieży. Patrząc na nich wszystkich jestem pewien, że Śląsk Wrocław będzie miał kiedyś dużo pożytku z piłkarzy swojej akademii. Cieszę się, że to spotkanie się im podoba i poprzez zabawę mogą uczyć się takich aspektów jak odpowiednia koordynacja, czy szybka gra zarówno lewą, jak i prawą nogą - podsumował zaangażowany w pracę każdej sekcji trener Pawłowski.
Mateusz Kondrat
- Jest super! Fajnie, że nam trafił się trening z Marco Paixao. Nie jestem napastnikiem, gram tak naprawdę wszędzie, ale super, że Marco pokazał nam jak robić zwody i strzelać - opowiadał 9-letni Kuba Bachar, który rywali na boisku stara się mijać w stylu Edena Hazarda.
Starsi zawodnicy AP Śląska Wrocław mieli przygotowany trening stacyjny, podczas którego co określony czas zmieniali swojego trenera. Paweł Zieliński uczył ich więc dryblingu, Adam Kokoszka odbioru piłki, a Dudu Paraiba szybkiego rozgrywania na jeden kontakt. Interesująco przedstawiała się również stacja z siatkonogą i sekcja rzutów wolnych. W tej ostatniej młodzi adepci piłkarskiego rzemiosła ćwiczyli pod okiem aż dwóch trenerów - Mariana Kelemena, odpowiedzialnego za korygowanie bramkarzy i Sebastiana Mili.
- Dla nas to jest ogromna przyjemność i bardzo się cieszymy, że możemy ponownie spotkać się z chłopakami. Jeszcze nie znamy się może wszyscy z imienia, ale jeszcze jeden, dwa wspólne treningi i będziemy już się bezproblemowo komunikować. Jeśli chodzi o ich umiejętności, to widać, że te rzuty wolne mają świetnie dopracowane. Czuję, że za parę lat, jak przyjadę na stadion do Wrocławia, to z pewnością zobaczę jak któryś z tych chłopców uderza z wolnego w samo okienko. Mamy dużo zdolnej młodzieży i cieszę się, że oni będą wchodzić do seniorskiej piłki dopiero jak ja już skończę karierę - żartował na zakończenie wspólnego treningu Sebastian Mila.
Po treningu w wydzielonych strefach, przyszła pora na rozegranie wspólnego meczu, w którym udział wzięło 11 zawodników pierwszego składu i cała Akademia Piłkarska Śląska Wrocław! Młodzi piłkarze wykorzystali swoją przewagą liczebną i pewnie pokonali reprezentantów dorosłego WKS-u 4:2. Zaraz po zakończeniu spotkania młodzież odprowadziła swoich starszych kolegów pod samą szatnię, z której zawodnicy Śląska wynieśli im kilka prezentów. Najhojniejszy okazał się Marian Kelemen, który wszystkim obecnym bramkarzom akademii wręczył po parze swoich meczowych rękawic.
Spotkanie z zawodnikami I drużyny było z pewnością ogromnym przeżyciem dla piłkarzy akademii. Inicjatywę docenili również ich rodzice: - To dla naszych dzieci fantastyczne przeżycie, które zaowocuje w przyszłości. Spotkanie z piłkarzami, których mogą obserwować w telewizji, którzy są ich idolami, będzie z pewnością doskonałą motywacją do dalszych treningów. Widząc ich radość w tym momencie, czuję, że warto jest poświęcać ich i nasz czas na pracę z akademią - mówił Michał Bujoczek, tata Karola występującego w zespole Żak U-9.
Zadowolony z kontynuacji wspólnych treningów Akademii Piłkarskiej Śląska Wrocław i pierwszej drużyny WKS-u był również trener Tadeusz Pawłowski: - Podoba mi się poziom wyszkolenia naszej młodzieży. Patrząc na nich wszystkich jestem pewien, że Śląsk Wrocław będzie miał kiedyś dużo pożytku z piłkarzy swojej akademii. Cieszę się, że to spotkanie się im podoba i poprzez zabawę mogą uczyć się takich aspektów jak odpowiednia koordynacja, czy szybka gra zarówno lewą, jak i prawą nogą - podsumował zaangażowany w pracę każdej sekcji trener Pawłowski.
Mateusz Kondrat