Zawodnikom WKS-u w tym roku kartki już nie groźne

Dariusz Sztylka żółtą kartkę dostał jeszcze w pierwszej połowie spotkania z Górnikiem w Zabrzu. Taka kara dla defensywnego pomocnika, który ma za zadanie rozbijać ataki rywali, to duże zagrożenie, bo nigdy nie wiadomo jak kolejną twardą interwencję zinterpretuje sędzia i czy nie pokaże kolejnego „żółtka”. Sztylka grał jednak jak profesor, nie naraził się arbitrowi i dotrwał spokojnie na boisku do ostatniego gwizdka. Ponieważ była to jego pierwsza kartka w tym sezonie w lidze, będzie do dyspozycji trenera Oresta Lenczyka w spotkaniu z ŁKS-em Łódź. Z tym samym ŁKS-em, któremu we Wrocławiu strzelił dwa gole.

W Łodzi będzie mógł zagrać również Piotr Ćwielong. Skrzydłowy Śląska swoją kartkę w Zabrzu zobaczył w drugiej połowie. Ponieważ dla popularnego Pepe było to dopiero drugie upomnienie w tym sezonie na ligowych boiskach, nic nie stoi na przeszkodzie, aby znalazł się w kadrze na niedzielny pojedynek z ŁKS-em.

Tym samym po starciu z Górnikiem jedynym zawodnikiem, któremu w przypadku żółtej kartki będzie groziła przymusowa pauza, pozostaje Waldemar Sobota. Pauzować natomiast w Łodzi będzie musiał nadal Rok Elsner.

Z kolei w ekipie niedzielnego rywala WKS-u z powodu czwartej żółtej kartki nie wystąpi pomocnik Dariusz Kłus. Do składu po przymusowej pauzie wrócą za to Michał Łabędzki i Marek Saganowski.