Wydarzenia

Zwycięstwo w Chorzowie, Śląsk liderem (relacja)

2011-08-12 23:56:43
Śląsk Wrocław wygrał w Chorzowie z Ruchem 1:0. Bramkę dla podopiecznych Oresta Lenczyka zdobył w 89. minucie Cristian Omar Diaz. Tym samym wrocławianie awansowali na pozycję lidera T-Mobile Ekstraklasy.
Spotkanie dwóch niepokonanych drużyn i jednocześnie sąsiadów w ligowej tabeli zapowiadało się bardzo interesująco. Szkoleniowiec Ruchu Chorzów Waldemar Fornalik w podstawowej jedenastce desygnował dwóch napastników, Łukasza Janoszkę i Arkadiusza Piecha. To zwiastowało dość ofensywny styl Niebieskich. Natomiast trener wicemistrzów Polski Orest Lenczyk tradycyjnie ustawił swój zespół w systemie 4-5-1. Od pierwszych minut okazję do zaprezentowania się miał Johan Voskamp, a także jeden z bohaterów ostatniego pojedynku z ŁKS Łódź - Łukasz Madej.

Początek spotkania to nieznaczna przewaga gospodarzy piątkowego widowiska. Już w 2. minucie Igor Lewczuk próbował pokonać Mariana Kelemena, ale uderzał bardzo niecelnie. Swoją szansę miał również Arkadiusz Piech, jednak i jego strzał nie zagroził zbytnio bramce Śląska. Tymczasem wrocławianie odpowiadali kontratakami. Po jednym z nich bliski zdobycia gola był Sebastian Mila, ale futbolówka poszybowała minimalnie ponad bramką Ruchu.

Goście mieli okazje do wyjścia na prowadzenie kilka minut przed końcem pierwszej połowy. Najpierw Marek Wasiluk po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nieznacznie się pomylił, a chwilę potem niewiele zabrakło, by bramkarza Ruchu pokonał... chorzowski obrońca, Rafał Grodzicki. Defensor tak niefortunnie zgrywał piłkę głową do swojego golkipera, że ten musiał ratować się przed stratą gola wybiciem na aut bramkowy.

Pierwszą połowę zakończyło potężne uderzenie Marcina Malinowskiego z Ruchu Chorzów, które dosłownie o centymetry minęło bramkę Mariana Kelemena. Do przerwy na stadionie przy ulicy Cichej bramki nie padły.

Po zmianie stron Śląsk odważniej ruszył do ataków. W 56. minucie wyśmienitą sytuację miał wprowadzony w drugiej połowie Dariusz Sztylka, ale na przeszkodzie stanął Matko Perdijić, który popisał się świetną interwencją. 120 sekund potem po zagraniu z prawego skrzydła główkował Sebastian Mila, ale i on nieznacznie się pomylił. W drugiej części spotkania przyjezdni przejęli inicjatywę i stwarzali coraz groźniejsze okazje do zdobycia gola. Natomiast chorzowianie utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili stworzyć klarownych sytuacji.

Dużo "świeżości" w grę wrocławian wniósł Cristian Omar Diaz, który pojawił się na placu gry w 63. minucie. W pierwszych dwóch okazjach pomylił się, ale swego dopiął tuż przed końcem spotkania. Argentyńczyk po podaniu Sebastiana Mili w polu karnym ograł Rafała Grodzickiego i posłał piłkę nad bezradnym Perdijiciem. W ostatnich fragmentach Niebiescy rzucili się jeszcze do ataku, ale bardzo dobrze spisywała się wrocławska defensywa. Do końcowego gwizdka Marcina Borskiego wynik nie uległ zmianie, a 3 punkty za zwycięstwo jadą do Wrocławia.

Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)

Bramka:
Diaz 89

Ruch: Perdijić - Lewczuk, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski, Grzyb (63 Smektała), Malinowski, Komac (61 Lisowski (72 Abbott)), Straka, Janoszka, Piech.
Śląsk: Kelemen - Celeban, Wasiluk, Pietrasiak, Spahić, Elsner, Cetnarski (85 Sobota), Ćwielong (46 Sztylka), Mila, Madej, Voskamp (63 Diaz).

Żółte kartki: Grodzicki, Szyndrowski, Malinowski, Komac - Madej, Pietrasiak
Sędzia: Marcin Borski
Widzów: 6 000
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław