Wydarzenia

Co słychać w krakowskiej Wiśle?

2014-11-08 13:00:00
Na zakończenie rundy jesiennej czeka nas kolejne szlagierowe spotkanie z udziałem Śląska Wrocław. Tym razem, zielono-biało-czerwoni pojadą do Krakowa, na mecz przyjaźni z Białą Gwiazdą. Wiślacy to nie tylko nasi przyjaciele, to również bardzo silny zespół z czołówki ekstraklasy.

Drużyna Franciszka Smudy zajmuje obecnie piątą pozycję w T-Mobile Ekstraklasie. Połowę z czternastu rozegranych meczów krakowianie rozstrzygnęli na swoją korzyść. Pozostałe siedem spotkań to trzy remisy i cztery porażki. Wiślacy przez pewien czas (po 7. i 8. kolejce) byli nawet liderami. Wtedy przydarzyła im się jednak czarna seria. Najpierw było 0:3 z Legią, potem 0:1 w derbach z Cracovią, a na koniec jeszcze 0:2 w Białymstoku. Na dokładkę odpadnięcie z Pucharu Polski - 0:2 z Lechem. Po tej fatalnej passie, zawodnicy Białej Gwiazdy zmierzyli się w Zabrzu z ówczesnym liderem - Górnikiem. Wydawało się, że nieuniknione będzie przedłużenie tej serii. Mało jest jednak dyscyplin tak nieprzewidywalnych, jak futbol. Wisła wygrała 5:0. Od tamtego spotkania gra i forma wygląda lepiej, lecz ciągle jest nierówna. Najpierw była wygrana 3:2 z Podbeskidziem, ale przed tygodniem, w Kielcach, wynik był już odwrotny - to rywale zwyciężyli trzy do dwóch. Od sierpnia Wiślacy są bezkompromisowi - albo wygrywają, albo przegrywają.


Wyniki wskazują, że dla krakusów nie ma większego znaczenia, czy grają na własnym boisku, czy na wyjeździe. Większość zdobytych dotychczas punktów (13 z 24) podopieczni Franciszka Smudy przywieźli z delegacji. Przy Reymonta tylko trzykrotnie gospodarze potrafili zwyciężyć. Punkty z Krakowa wywoziły takie zespoły jak Piast Gliwice czy Ruch Chorzów, a z pełną pulą wyjeżdżały spod Wawelu Legia i Jagiellonia. W tym sezonie Biała Gwiazda nie imponuje grą na własnym boisku, jednak Śląsk zawsze miał problemy na stadionie im. Henryka Reymana. O ile biorąc pod uwagę wszystkie pojedynki tych zespołów w ekstraklasie, mamy idealny remis - 58 spotkań, 23 wygrane Wisły, 12 remisów i 23 wygrane Śląska - o tyle w ostatnich latach w Krakowie WKS-owi wyraźnie nie szło. Od momentu powrotu do ekstraklasy, w 2008 roku, wrocławianie zdołali wygrać w stolicy Małopolski tylko raz. Było to pamiętne, ostatnie spotkanie sezonu 2011/2012, w którym triumf zapewnił Śląskowi mistrzostwo Polski. W pozostałych pięciu meczach krakowianie wygrywali do zera. W poprzednim sezonie - aż 3:0.


Franciszek Smuda nie ma łatwego zadania ze skonstruowaniem jedenastki na mecz przeciwko Śląskowi. Kontuzjowani są m.in. Jankowski i Jovanović, a za kartki pauzują Burliga i Sadlok. „Nie będziemy Śląskowi podawać składu. Jutro swój mecz grają także rezerwy w trzeciej lidze i musimy sobie wzajemnie pomagać. Należy tak podzielić piłkarzy, aby dwie strony były zadowolone. W kadrze będziemy mieli tylko szesnastu zawodników” - mówi szkoleniowiec Białej Gwiazdy. Szczególnie trudno zestawić będzie linię obrony, wobec zawieszenia Sadloka i Burligi. Na szczęście dla fanów Wisły, do składu wraca Arkadiusz Głowacki. Kapitan nie jest jednak jeszcze w pełni sił po niedawnym urazie.  „Różowo nie jest, ale dramatycznie też nie. Były momenty w moim życiu, które przysporzyły mi więcej problemów. Wydaje mi się, że jutro na boisko wybiegnę, jeśli oczywiście trener tak zdecyduje. Jak się wszystko potoczy w trakcie spotkania - to się okaże” - mówi stoper gospodarzy.


Kłopoty z linią obrony Wisła ma przez cały sezon. Nie zawsze są to problemy wynikające z kontuzji lub kartek. Defensywa prezentuje się po prostu słabo. 20 straconych bramek to zdecydowanie najgorszy wynik wśród zespołów z czołówki. Dość powiedzieć, że znajdujący się w strefie spadkowej chorzowski Ruch stracił dotychczas… zaledwie jednego gola więcej! Takie nazwiska jak wspomniani: Głowacki, Sadlok, Burliga, czy też Dudka i Jovanović, powinni zapewniać stabilną obronę. Nie zapewniają. Z tym faktem musi się zmierzyć golkiper Wisły, Michał Buchalik. Dodatkowo, w meczu ze Śląskiem zabraknie dwóch podstawowych obrońców. „Staram się o tym nie myśleć. Oczywiście będzie różnica, jeśli chodzi o blok obrony, ale jeżeli zawodnicy, którzy ich zastąpią, zagrają na swoim dobrym poziomie, to jesteśmy w stanie zatrzymać Śląsk” - zapowiada bramkarz Wiślaków.

 
Siłą krakusów jest gra w ataku. W ustawieniu 4-2-3-1, w jakim gra Wisła, szczególnie ważną rolę odgrywa ofensywny środkowy pomocnik - Semir Stilić. Bośniak radzi sobie doskonale, jest jednym z najlepszych piłkarzy w lidze. Zdobył już siedem goli i tyle samo asyst. Świetnie układa się jego współpraca z napastnikiem - najczęściej Pawłem Brożkiem. Były reprezentant Polski również zdobył siedem bramek, do których dołożył cztery ostanie podania. Oprócz nich, za ofensywę odpowiadają m.in. Emmanuel Sarki , Rafał Boguski, Łukasz Garguła - zatem nazwiska wiele mówiące kibicom futbolu w naszym kraju. Obrońcy Śląska będą mieli co robić.


Niedawno Biała Gwiazda została ukarana trzema ujemnymi punktami na starcie rozgrywek 2015/2016, za złamanie „obowiązku terminowego uregulowania zobowiązań”. W żaden sposób nie przejął się tym jednak szkoleniowiec, który w swoim stylu odpowiadał na pytanie dotyczące spraw finansowych: „Z matematyki miałem ledwo trójkę i nie umiem najlepiej liczyć. Dlatego od spraw finansowych i polityki klubu się oddalam. Nie interesuje mnie to. W szatni na ten temat nie dyskutowaliśmy”. Kłopoty pozasportowe nie będą więc wpływać na dyspozycję drużyny.


Wisła to silniejsza drużyna niż gdańska Lechia. Mecz przyjaźni w Krakowie powinien więc być trudniejszy dla zawodników trenera Pawłowskiego, niż ten w Gdańsku. Obie drużyny zadomowiły się już w czołówce tabeli i by w niej pozostać, nawet swoim przyjaciołom nikt łatwo punktów nie odda. Śląsk przyjedzie do Krakowa po pełną pulę, ale… Wiślacy zrobią wszystko, by punkty zostały pod Wawelem. 

Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Włodzimierz Sierakowski

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław