Czas na Puchar Polski

Po niedzielnej porażce z Rakowem Częstochowa 1:4 piłkarze Śląska chcą udowodnić, że słaby występ był jedynie wypadkiem przy pracy. Trenerzy oraz zawodnicy mają świadomość, że zawiedli i wzięli pełną odpowiedzialność za ten nieudany występ. Teraz trzeba skupić się na przyszłości i walczyć o kolejne zwycięstwa.

- Po takich meczach jak z Rakowem, w którym piłkarsko, pod względem motorycznym jak i wolicjonalnym, zaprezentowaliśmy się słabo, jest w nas duża sportowa złość. Chcemy przekuć to spotkanie w coś pozytywnego. Zawsze tak jest w piłce, ale i w życiu, że po negatywnych momentach chcemy jak najszybciej wrócić na właściwe tory. Takie porażki są jednak potrzebne do rozwoju drużyny, z perspektywy czasu możemy wspominać to jako coś pozytywnego, co zmusiło nas do jeszcze cięższej pracy, która - wierzę - przyniesie efekty – tak przed pierwszym meczem w Pucharze Polski wypowiadał się trener WKS-u, Ivan Djurdjević.

Ruch Wysokie Mazowieckie to zespół występujący na co dzień w IV lidze w grupie podlaskiej. Podopieczni trenera Kamila Jackiewicza po pięciu kolejkach mają na koncie sześć punktów i zajmują 9. pozycję w tabeli.
Mimo widocznej różnicy klas zespołów Śląsk nie zamierza odpuścić choćby na sekundę. Każdy piłkarz ma świadomość swojej słabej dyspozycji w sobotę i pragnie jak najszybciej się zrehabilitować. Trener Djurdjević z pewnością jednak da szansę kilku młodszym zawodnikom. Serbski szkoleniowiec nie zdradza jednak, jak dużo zmian zobaczymy w wyjściowej jedenastce w porównaniu do ligowych spotkań.

Drużynę w tym tygodniu czeka długa podróż. Najpierw mecz w Pucharze Polski z Ruchem Wysokie Mazowieckie, a w sobotę powrót do ligowych rozgrywek i wyjazdowe starcie ze Stalą Mielec. Sztab zadecydował, że drużyna nie będzie wracać do Wrocławia, tylko odbędzie zgrupowanie, które będzie miało na celu jeszcze bardziej scalić cały zespół.

Teraz trzeba jednak nie myśleć o meczu ze Stalą, tylko przede wszystkim skupić się na meczu pucharowym. W ubiegłym sezonie Śląsk odpadł już w I rundzie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, więc w tym roku głód na osiągnięcie sukcesu jest jeszcze większy. Losy WKS-u na ziemi podlaskiej będzie można śledzić na antenie Polsat Sport. Pierwszy gwizdek już o godzinie 16. Na naszej stronie internetowej przeprowadzimy relację „akcja po akcji” prosto ze stadionu w Wysokim Mazowieckim.