Wydarzenia

Czas na (s)portowy rewanż

2014-11-30 13:00:00
Choć za oknami pełnia jesieni - w T-Mobile Ekstraklasie mamy już rundę wiosenną. Jej inauguracja we Wrocławiu to starcie Śląska z Pogonią Szczecin. Początek dziś o godz. 18:00.

Stadion Wrocław to idealne miejsce na przerwanie nie najlepszej serii trzech meczów bez zwycięstwa. To tu WKS jest niepokonany od piętnastu spotkań. Ostatnią porażkę u siebie zielono-biało-czerwoni ponieśli 23 lutego. Przegrali wówczas z Ruchem Chorzów, dowodzonym przez… Jana Kociana, czyli obecnego szkoleniowca Pogoni Szczecin. Na Kocianie Śląsk już się zrewanżował - w pierwszej kolejce obecnego sezonu pokonał jego Ruch 2:0. Przyszedł czas, by wyrównać rachunki z Portowcami. A jest co wyrównywać po meczu w Szczecinie z rundy jesiennej...

 

Porażka 1:4 z Pogonią, w 2. kolejce, to chyba najgorsze wspomnienie piłkarzy Tadeusza Pawłowskiego z tego sezonu. Tylko jeden piłkarz mógł szukać pozytywów w tym spotkaniu. To Mariusz Pawełek, który wtedy pojawił się w bramce Śląska i już niej nie wychodzi. - Moje szczęście w nieszczęściu drużyny, że Wojtek dostał w poprzednim meczu z Pogonią czerwoną kartkę i wskoczyłem do składu. Później wygrywaliśmy kolejne mecze i wiadomo - zwycięskiego składu się nie zmienia - mówi pierwszy golkiper WKS-u.

 

Zwycięski skład Śląska w ostatniej kolejce doznał jednak pechowej porażki z Ruchem Chorzów. Drugi trener wrocławian - Paweł Barylski - przestrzega, że zespół ze Szczecina może zagrać podobnie, jak Niebiescy. - Wydaje się, że Pogoń grając z nami na wyjeździe, może zastosować podobną taktykę jak Ruch. Mają szybkich skrzydłowych i napastnika. Tak naprawdę wszystko leży jednak w naszym sposobie rozwiązywania sytuacji, w niepopełnianiu błędów technicznych - opowiada trener odpowiedzialny za analizę przeciwnika.

 

Śląsk aż 20 z 28 zgromadzonych oczek zdobył na własnym boisku. Ten dorobek czyni z Twierdzy Wrocław najtrudniejsze miejsce dla zespołów gości w całej lidze. Z żadnego stadionu w Polsce nie jest tak trudno wywieźć punkty, jak właśnie z Wrocławia. Jak to zrobić? -Musimy pilnować Milę, bo to piłkarz, który potrafi dograć ostatnią piłkę do kolegów. Jednak nie możemy się też za mocno skupiać na rywalach, ale musimy myśleć o sobie - zdradza Hernani, obrońca Portowców.

 

Od czasu wysokiej wygranej z WKS-em w Szczecinie zaszło wiele zmian. Nie jest to już zespół będący liderem tabeli (jak po drugiej kolejce)- zajmują obecnie ósmą pozycję ze stratą pięciu punktów do Śląska. To nie jedyna zmian do jakiej doszło w klubie. Przede wszystkim - trenerem nie jest już Dariusz Wdowczyk, tylko - zwolniony w tracie rozgrywek z Ruchu Chorzów - Jan Kocian. Pod jego wodzą szczecinianie zagrali już kilka naprawdę dobrych meczów. Począwszy od zwycięstwa z Cracovią, przez remis w Zabrzu, na pokonaniu Legii Warszawa kończąc. W ostatniej kolejce Portowcy zaliczyli jednak wpadkę - przegrali u siebie z Podbeskidziem, tracąc decydująca bramkę w 93. min gry. Gol stracony w samej końcówce potrafi mocno zaboleć. We Wrocławiu wiemy o tym doskonale…

 

Śląsk jest faworytem, ale nie można zapomnieć o mocnych punktach Portowców. Zawodnicy WKS-u najbardziej muszą uważać na Łukasza Zwolińskiego. Nie tylko z racji jego umiejętności snajperskich, choć jest on najlepszym strzelcem Pogoni (5 trafień). To także najczęściej karany żółtymi kartkami gracz naszych najbliższych rywali. Zgromadził na swoim koncie tyle samo „żółtek”, ile bramek. Strzelać potrafią też Frączczak czy Murayama - odpowiednio cztery i trzy gole w tym sezonie. Cztery bramki zdobył również Marcin Robak, ale jego z gry wyklucza kontuzja. Podobnie jak Małeckiego, Nunesa, Koja czy Filipowskiego.

 

Zdrowy jest za to Adam Frączczak, który oprócz czterech goli uzbierał już pięć asyst. Pomocnik docenia potencjał zielono-biało-czerwonych. - Myślę, że jest to drużyna na pierwszą czwórkę. Jest jeszcze Legia, Lech i Wisła. Te zespoły będą liczyły się w walce o mistrzostwo. Mają kilku mocnych zawodników: Milę, Paixao… można tak dalej wymieniać.Wiemy, że ta drużyna jest mocna na własnym obiekcie, ale nie sądzę, że nie stać nas na pokonanie tego przeciwnika.

 

Co trzeba zrobić, by nie powtórzyć klęski ze Szczecina? Z odpowiedzią spieszy już Paweł Barylski. - Chcemy narzucić przeciwnikowi swój styl gry i stwarzać sytuacje - nawet, gdy będzie on nastawiony defensywnie. Jeśli zagramy po naszemu, to będziemy spokojni. 

 

Należy zagrać więc „po swojemu” - zdominować rywala, a wtedy powinno być dobrze. Defensywa Pogoni, ze straconymi 25 golami, jest czwartą najgorszą w lidze. Potencjał wrocławskiego zespołu - zarówno w obronie, jak i ataku - jest większy niż przeciwników. Mila, Paixao, Celeban, Pawełek i inni zrobią wszystko, by zrewanżować się za ostatnią porażkę. Warto na własne oczy zobaczyć, czy to się uda. Na Stadion Wrocław zapraszamy już dziś o 18:00.

Autor: Jędrzej Rybak

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław