Daniel Gretarsson wrócił do treningów

Daniel Gretarsson doznał silnego stłuczenia żeber oraz pęknięcia jednego z nich podczas spotkania 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Lechem Poznań. Islandzki obrońca musiał wówczas przedwcześnie opuścić boisko, a pod jego nieobecność obecny lider rozgrywek zdobył bramkę na wagę trzech punktów.

Od 1 kwietnia 26-latek pozostawał poza grą. Proces powrotu do zdrowia ma już jednak za sobą i w tym tygodniu wznowił treningi z pierwszym zespołem pod okiem trenera Piotra Tworka i jego sztabu. 

- Kiedy doznajesz kontuzji, mentalnie jest to oczywiście zawsze bardzo trudne, szczególnie gdy twój zespół walczy o utrzymanie się w lidze. Mogłem jednak liczyć na wsparcie rodziny. Pomogło również to, że za cel postawiłem sobie pomoc moim kolegom z zespołu w ostatnich spotkaniach sezonu - mówi Gretarsson.
 

Do zakończenia ligowych zmagań pozostały jeszcze dwie kolejki. W najbliższą niedzielę Śląsk Wrocław zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Mielec. W sobotę 21 maja w ostatnim meczu sezonu wrocławianie podejmą na Tarczyński Arena Górnik Zabrze.

- Po złamaniu kości potrzebne jest sporo czasu, by odzyskać pewność siebie i swoich ruchów. Dokładnie na tym się obecnie skupiam. Robię wszystko, by pomóc drużynie, bo to zespół jest teraz najważniejszy. Każdego dnia przychodzę na treningi i pracuję na najwyższych obrotach, dając z siebie sto procent. Trener wybierze jedenastkę, która jego zdaniem sprawdzi się najlepiej - dodał Islandczyk.

Przed kontuzją Gretarsson - który trafił do Wrocławia w styczniu z angielskiego Blackpool - wystąpił w trzech spotkaniach WKS-u.