Hołota: Zadanie wykonane!

Zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Czy nasz pomocnik ponownie trafi do notesu selekcjonera reprezentacji Polski Adama Nawałki?

Na piątkowym spotkaniu był asystent trenera biało-czerwonych Bogdan Zając. Pytaliśmy go po meczu, kto zwrócił jego uwagę. Trener był jednak dyplomatą. – Cały czas monitorujemy formę piłkarzy. Staramy się być na wielu spotkaniach. Nie chciałbym nikogo wyróżniać – mówił nam Zając.

Hołota grał dobrze. Walczył w środku boiska, wyprzedzał rywali i strzelił bardzo ważnego gola - pierwszego od 22 września 2013 roku! Wtedy to bowiem pokonał na wyjeździe bramkarza Ruchu Chorzów. Jeśli będzie spisywał się bardzo dobrze, na pewno ma jeszcze szansę na wyjazd na EURO, bo trener Adam Nawałka zawsze go szanował i o nim nie zapomniał.

Po meczu Hołota długo odpowiadał na pytania dziennikarzy. – Było trochę nerwowości, bo musimy się jeszcze dograć. Zwycięstwo buduje atmosferę. W kolejnych meczach będzie lepiej. Najważniejsze, że zagraliśmy na zero z tyłu – mówił pomocnik Śląska. – Po golu podbiegliśmy w kierunku ławki rezerwowych. Zasalutowaliśmy w kierunku trenera informując, że zadanie zostało wykonane! Nie było łatwo. Trener dał nam wycisk, ale był on nam potrzebny. Po przygotowaniach, które mieliśmy wcześniej, brakowało nam sił w końcówce rundy. Dobrze, że pojechaliśmy do Zakopanego i zaczerpnęliśmy świeżego powietrza. Fajnie to wszystko wyglądało.