Wydarzenia

Jan Urban na łamach portalu Łączy Nas Piłka

2017-04-28 12:45:00
Trener Śląska Jan Urban udzielił obszernego wywiadu dla portalu Łączy Nas Piłka. Zapraszamy do lektury.
 
 
Prezentujemy urywek wywiadu. Całość znajdą Państwo tutaj: Jan Urban: Szacunek przede wszystkim
 
– Ze swojej kariery wiem, że piłkarze to egoiści. Szukają wytłumaczeń i wymówek z każdej strony, rzadko zdarzają się tacy, którzy wskazują najpierw siebie. A tak powinno być. Wszyscy popełniamy błędy, nie ma się czego wstydzić – mówi Jan Urban Michałowi Zachodnemu. Szkoleniowiec WKS-u przed rundą finałową ekstraklasy opowiada o znaczeniu podejmowania trudnych decyzji oraz pracy nad mentalnością piłkarzy.
 
Michał Zachodny: Znajduje się pan w nowej dla siebie sytuacji: po podziale tabeli i punktów, ale tym razem w grupie spadkowej. Czy wie pan czego się spodziewać?
 
Jan Urban: Tak naprawdę to jeszcze nie. Dla mnie to będzie pierwszy raz i najbardziej ciekawi mnie to, jak zawodnicy wytrzymają odpowiedzialność za wynik. Wcześniej w świadomości piłkarzy ten podział jest w dalszej perspektywie, myślą, że jest jeszcze dużo spotkań, można nadrobić… Teraz już takie myślenie się kończy. Mecze są faktycznie za trzy punkty. Rozmawiam z innymi trenerami i wszyscy wiemy, że po zacznie się młócka. W większości przypadków zadecyduje głowa, a nie umiejętności. Pod względem jakości w grupie spadkowej różnice są minimalne.
 
Czy w tej młócce jest miejsce na styl oparty o posiadanie piłki, na ofensywną grę, którą starał się wprowadzić w Śląsku?
 
– Weźmy tę młóckę w cudzysłów: chodzi bardziej o ścisk w tabeli i w wynikach. Myślę, że do ostatniej kolejki nie będzie wiadomo, kto się utrzyma, a kto spadnie. Ale jeśli straci się w tym wszystkim głowę i zacznie grać zupełnie inaczej, to może być najpoważniejszy błąd z tych możliwych do popełnienia. Uważam, że trzeba być sobą, choć w okolicznościach gry w grupie spadkowej może być to najtrudniejsze.
 
Trenerzy, którzy prowadzili zespoły w grupie spadkowej mówią, że kluczowe jest złapanie pozytywnej fali: jedno dobre zagranie, jeden dobry występ, jedno zwycięstwo pociąga za sobą kolejne. Ale działa to również w drugą stronę.
 
– Reakcja łańcuchowa. Na boisku bywa, że sześciu piłkarzy jest świetnej dyspozycji i może jeszcze siódmego za sobą pociągną, ale nie zawsze uda się z wszystkimi. A może zdarzyć się i tak, że pozostali wejdą w łańcuch pozytywnych emocji, zareagują dobrze. Tak samo słabsza grupa może pociągnąć zespół w dół. Dlatego wszyscy podkreślają znaczenie pierwszego spotkania w fazie finałowej – zdobywasz trzy punkty, nie grasz już z tym rywalem i niech oni się martwią, a ty dostajesz pozytywne emocje. Wtedy okazuje się, kto jest mocniejszy psychicznie.
 
Autor: Biuro Prasowe, Fot. ŁNP

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław