Janasik: Cieszę się z rywalizacji

Tydzień treningów po domowym zwycięstwie to coś, czego w Śląsku - niestety - długo nie mogliśmy doświadczyć. W końcu jest i chyba od razu trenuje się przyjemniej?

Na pewno tak, fajny czas dla nas, bo dwa pierwsze mecze były naprawdę dobre w naszym wykonaniu. Nie możemy jednak absolutnie spocząć na laurach, bo początek sezonu wygląda w porządku. Musimy skupić się na kolejnym meczu, by co tydzień udowadniać formę. Z pewnością trenuje się przyjemniej, bo gdy się wygrywa to atmosfera jest coraz lepsza, ale pracujemy tak samo ciężko. W poniedziałek gramy z Koroną i chcemy go wygrać.

Za nami dwa spotkania - w Lubinie bardzo dobra tylko pierwsza połowa, z Pogonią wysoki poziom utrzymywaliśmy już dłużej, choć lepsza była chyba ta druga część gry.

Wiadomo, że chcemy grać dobrze, utrzymywać się przy piłce i stwarzać okazje przez 90 minut, bo tyle trwa mecz, ale niemal w każdym spotkaniu przytrafiają się kryzysy. Nie zawsze jest tak, jak chcemy, trudno jest dominować i atakować cały mecz. Trzeba jednak powiedzieć, że faktycznie z Pogonią niemal całe spotkanie wyglądaliśmy dobrze, zwłaszcza pod kątem organizacji gry. Byliśmy naprawdę świetnie ustawieni na boisku, to cieszy, trzeba to utrzymywać i poprawiać elementy, które jeszcze szwankują.



I właśnie - co takiego w okresie między Pogonią a Koroną staraliście się poprawiać najmocniej?

Nie chcę zdradzać jakichś dokładnych szczegółów dotyczących naszej gry czy pomysłu na przeciwnika, ale najważniejsze dla nas to zgrywanie się i coraz lepsze rozumienie na boisku. Mamy sporo nowych zawodników w drużynie, zmieniliśmy też ustawienie względem tego z zeszłego sezonu i na pewno nie będzie tak, że od pierwszego meczu wszystko idealnie zacznie się zazębiać. Bardzo duży nacisk kładziemy na organizację gry, ustawianie się na boisku, to podstawy, które gdy dobrze funkcjonują, to - jak było widać z Pogonią - przynoszą naprawdę widoczne efekty.

Mówiłeś, że to dobry początek sezonu dla drużyny, ale dla Ciebie również. Wywalczyłeś i utrzymujesz miejsce w składzie, a nie ukrywajmy - konkurencja na prawej obronie jest bardzo mocna.

Tak, przyszedł do nas Martin Konczkowski, każdy dobrze go zna i wie, że to świetny piłkarz. Ja od początku mówiłem, że bardzo się cieszę, że taki zawodnik trafia do drużyny. Rywalizacja może tylko pomóc - i mnie, i jemu. Jestem bardzo zadowolony z tego jak ona wygląda. Jeden depcze drugiemu po piętach i dzięki temu trenujemy jeszcze mocniej, a tylko tak można stawać się coraz lepszym. Rywalizacja jest bardzo potrzebna i ja się tylko z niej cieszę.