Wydarzenia

Magiera: Brakowało pozytywnej energii w ofensywie

2021-08-15 20:10:00
- Niepokoi mnie to, że remisujemy na swoim boisku. Twierdza Wrocław ma sprawiać, że Śląsk wygrywa, a nie tylko jest niepokonany poprzez remisy - mówi Jacek Magiera, trener Śląska Wrocław, po bezbramkowym remisie z Górnikiem Łęczna w 4. kolejce PKO Ekstraklasy.
Jacek Magiera: Niepokoi mnie to, że remisujemy na swoim boisku. Twierdza Wrocław ma sprawiać, że Śląsk wygrywa, a nie tylko jest niepokonany poprzez remisy. Pokazywaliśmy zawodnikom przed tym meczem nasze poprzednie wyniki u siebie, że od 22 marca, odkąd przyszliśmy ze sztabem do drużyny, wygraliśmy u siebie - w lidze - tylko raz, z Podbeskidziem. Inna rzecz to fakt, że w czterech meczach prowadziliśmy, ale daliśmy sobie wyrwać zwycięstwo. Gdyby tydzień temu sędziowie byli tak skrupulatni jak dziś, to Śląsk miałby trzy punkty w meczu z Lechią. Sędzia, który prowadził spotkanie z gdańszczanami, dziś był na VAR-rze i zachował się znacznie bardziej skrupulatnie. Ja nie zgadzam się ze spalonym - bramka Piaseckiego była jak najbardziej prawidłowa, może arbiter nie widział gracza Górnika z numerem 28, który stał za Bartkiem Pawłowskim.
 
To mecz, w którym stworzyliśmy mniej szans, wiemy o tym, brakowało nam sytuacji podbramkowych. Byliśmy w drugiej części meczu w ataku pozycyjnym, brakowało pozytywnej energii w ofensywie. Najwięcej pretensji możemy mieć do sytuacji Caye Quintany. Znalazł się w polu karnym, mógł strzelać lub podawać do Roberta Picha, ale zdecydował inaczej. Nie zadowala nas to 0:0, chcieliśmy i planowaliśmy zwycięstwo. Mamy punkt i tydzień przygotowań do następnego spotkania.
 
Chcieliśmy grać w pucharach i rozgrywać mecze co 4 dni, powinien to być cel każdego ambitnego klubu. Europa to rozwój. Wróciliśmy z Izraela w piątek rano, w czwartek graliśmy mecz. To nowa lekcja, nowe doświadczenie, jestem przekonany, że to zaprocentuje. Nie będę opowiadał, że drużyna była zmęczona, że wróciliśmy późno, że nie narzuciliśmy przez to stylu jak w poprzednich meczach. Za nami spore doświadczenie, zawodnicy maja być gotowi, tak grają najlepsi na świecie i do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić.
 
Założenie było takie, by Bejger i Lewkot wymieniali się na pozycjach, by prawą stroną przeprowadzać ataki, wykorzystując szybkość, dynamikę i wprowadzenie piłki. W pierwszej części gry ta współpraca wyglądała przeciętnie, inaczej niż zakładaliśmy. W drugiej połowie wyglądało to trochę lepiej. Na pewno nie zrezygnujemy z tego pomysłu, bo to piłkarze, którzy mogą grać na tych pozycjach i razem współpracować.
 
Nie rozważałem na ten moment włączenia Patryka Calińskiego do pierwszej drużyny, dajemy mu się wykazać w drugiej lidze. Patrzymy na rezerwy, świadczą o tym przykłady Szymona Lewkota i Konrada Poprawy. Chcemy graczy, którzy dadzą jakość. Patryk ma pracować, dawać sygnały. Jeśli uznamy, że zasłużył na szansę, to ją otrzyma. Dziś był pierwszy mecz rezerw, który oglądałem - wcześniej pokrywały się one z naszymi spotkaniami. Tych wyróżniających się zawodników będziemy zapraszać na treningi z pierwszym zespołem, ale nie oszukujmy się, że wszyscy z drugiego zespołu poradziliby sobie w Ekstraklasie i weszli  do niej jak Poprawa czy Lewkot. Wszyscy mają jednak dalej pracować.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław