Wydarzenia

Marian Kelemen: Ciepło wspominam czas w Śląsku

2023-09-02 12:30:00
Marian Kelemen zapisał się złotymi zgłoskami w historii Śląska Wrocław. W stolicy Dolnego Śląska spędził ponad cztery lata i dołożył bardzo dużą cegiełkę do upragnionego drugiego mistrzostwa Polski dla WKS-u. O pamiętnych wrocławskich momentach, słynnym rzucie karnym, nowej roli po karierze, ale także o nadchodzącym meczu Wojskowych z Jagiellonią Białystok rozmawiamy w poniższym wywiadzie.

Kariera zakończona w 2020 roku, ale z piłką nożną się Pan po zakończeniu grania nie rozstał. Jak mijają Panu lata po karierze?

Przy piłce jestem właściwie cały czas. Przyzwyczaiłem się do takiego normalnego trybu życia. Wiedziałem, że będę się zajmował ukochanym sportem także po karierze. Zostałem agentem piłkarskim i wszystko jest u mnie w porządku. Lubię to, czym się teraz zajmuję.

Czyli to, co dzieje się w futbolu śledzi Pan wciąż bardzo mocno…

Naturalnie. Całe życie jestem przy tym sporcie i trudno by mi było się z nim rozstać. Zdecydowałem, że chcę być w tym dalej.  Cieszy mnie to, że wciąż jestem przy tej dziedzinie, bo myślę, że ją bardzo dobrze rozumiem i jest to coś, co sprawia mi radość.

Trudna jest rola agenta piłkarskiego?

Ja jestem zdania, że byłemu piłkarzowi jest trochę łatwiej w takiej roli, bo rozumiem pewne sprawy. Sam przez pewne rzeczy przechodziłem. Takie osoby też mają zaufanie innych piłkarzy. Sami zawodnicy mając odpowiednich agentów mogą skupić się tylko i wyłącznie na grze oraz treningach. Moja rola jest taka, aby piłkarz mógł spokojnie się rozwijać.

Na rezultaty Śląska Pan zerka?

Oczywiście. W zeszłym roku bardzo mocno trzymałem kciuki, żeby zespół się uratował przed spadkiem. Teraz też, gdy mam możliwość, śledzę spotkania. Spędziłem we Wrocławiu parę długich i dobrych lat, więc to naturalne, że interesują mnie losy klubu.



Najlepsze wspomnienia wiążą się z sezonem 2011/2012, gdy WKS sięgnął po mistrzostwo Polski?

To był bardzo dobry czas. Generalnie przez zdecydowaną większość mojej gry w Śląsku byliśmy mocni. Zdobywaliśmy miejsca w czubie tabeli. Zajęliśmy wszystkie miejsca na podium. Spędziłem kilka dobrych lat we Wrocławiu. Mieliśmy super zespół, dobrze czułem się w mieście. Tylko ciepło wspominać.

Z pewnością w pamięci zapadł też moment, gdy strzelił Pan gola dla Śląska z rzutu karnego.

Tak, to było dla mnie wyjątkowe. Kibice wtedy trochę mnie do tego namówili, skandując moje imię przed karnym. Dla bramkarza jest to coś nietypowego, bo zawsze stoi on po tej drugiej stronie. Fajnie, że coś takiego też się wydarzyło.



Jakieś ulubione miejsca miał Pan we Wrocławiu?

Na pewno wymienię rynek. Całe miasto jednak mi się podobało. Jest dobrze zbudowane, nowoczesne, nie miałem problemu by się tam odnaleźć.

Wielkimi krokami zbliża się mecz Śląska z Jagiellonią Białystok. Takie mecze są dla Pana szczególne?

Reprezentowałem oba kluby, spędziłem w nich ponad siedem lat, więc nie ukrywam, że są to dla mnie wyjątkowe wydarzenia. Cieszę się, że będzie to mecz na szczycie i moje drużyny zagrają o lidera. Śląsk i Jagiellonia wyglądają ostatnio bardzo dobrze. Zapowiada się fajne spotkanie.

Rozmawiał Bartosz Rabenda


Spotkanie Śląska z Jagiellonią rozpocznie się w niedzielę o godz. 12.30. Bilety na ten mecz możecie kupować TUTAJ.

Autor: Bartosz Rabenda, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław