Pawłowski: Podpowiadałem Pichowi na treningach

Tadeusz Pawłowski: Bardzo dobry mecz. Szczególnie pierwsza połowa – piękne akcje, piekne bramki. Ci, którzy nie przyszli dziś na stadion – niech żałują. Musimy poczekać, aż Tomek Hołota dojdzie do pełnej dyspozycji, by gra w środku pola wyglądała lepiej. Nie można było iść cios za cios, nie przy tej temperaturze. Cieszę się, to duża różnica między trzema punktami a remisem. 

Czerwona kartka była zasłużona, faul na Pichu był bardzo blisko mnie, widziałem to dobrze. Presja ławki i publiki zawsze trochę działa na arbitra. Zagraliśmy dobrze, strzeliliśmy więcej bramek, nie ma co roztrząsać tej kartki. To historia, już myślimy o Dortmundzie.

Polska drużyna - Śląsk - pokonała brazylijsko - portugalską - Zawiszę i cieszę się z tego. Chcemy dalej tak pracować. Podoba mi się, że Celeban gra coraz lepiej. W środku pola mamy Droppę, jest Hołota, może dojdzie Danielewicz. Nie robiliśmy spektakularnych transferów, ale po 3 meczach mamy 6 punktów, to dobry wynik.

Celeban i Pawelec dużo gry opierają na walce, Grodzicki jest dobry w rozegraniu piłki, wysoki, świetnie gra głową. Dlatego duet Grodzicki – Celeban rozpoczął ten mecz na środku obrony. 

Ja, jako wytrawny strzelec, pomogłem Pichowi, podpowiadałem na treningach. Przytuliłem go, powiedziałem parę ciepłych słów. Dałem mu czas i zaufanie. Wierzyłem, że będzie grał tak, jak gra teraz. Podobnie, może nawet lepiej, potrafi uderzać Machaj. Oby on też doszedł do takiej formy i skuteczności jaką obecnie ma Robert. Trenujemy już poszczególnymi blokami – obrońcy, pomocnicy, napastnicy. Ale forma Picha to nie tylko zasługa treningu, również jego silna psychika, wsparcie z naszej strony. Monitorujemy zawodników na co dzień, Robert ma jeszcze rezerwy, powinien się jeszcze zdrowiej odżywiać. Jest wszystko ok, ale może być jeszcze lepiej. Gorąca zupa, pierś z kurczaka, łosoś, dużo sałaty, soki owocowe – jest w czym wybierać, mamy bardzo dobry serwis i kuchnię w klubie.