Pich: Jesteśmy źli na siebie

Robert Pich: Jest to dla nas bardzo trudna sytuacja, bo w całej rundzie nie potrafiliśmy wygrać ani jednego spotkania. W mojej karierze jeszcze nigdy nie miałem takiej sytuacji i podejrzewam, że moi koledzy również. Każda passa ma swój koniec, ale my musimy na to poczekać aż do następnej rundy. 

 

Na pewno nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Rywale mieli za dużo miejsca na boisku i za łatwo dochodzili do strzeleckich sytuacji. Tak naprawdę mieliśmy szczęście, że przegrywaliśmy tylko 0:2 przed przerwą i mieliśmy szansę na odrobienie strat po zmianie stron. Druga połowa w naszym wykonaniu była zdecydowanie lepsza. Zaczęliśmy grać w piłkę, a w odbiorze byliśmy agresywniejsi. Po zdobyciu bramki na 2:1 mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji, ale jedna połowa nie wystarczy na wygranie meczu. 

 

Jesteśmy źli na siebie. Dobrze, że gramy już w piątek, bo te emocje przełożymy na boisko. Liczę, że rok zakończymy zwycięstwem, ale musimy pokazać charakter.