Wydarzenia

Podsumowanie 12. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

2014-10-20 20:05:00
Dwunasta seria spotkań przyniosła nam zmianę lidera. Dotychczasowy - Górnik Zabrze - został na własnym boisku rozbity 5:0 przez Wisłę. Na czoło tabeli ponownie wskoczyła warszawska Legia. Tyle samo punktów ma jednak Jagiellonia i Śląsk. Obie te ekipy zaliczyły efektowne zwycięstwa - Śląsk 3:0 z Piastem, a Jaga, na inauguracje w pełni otwartego nowego stadionu - aż 5:0 rozbiła Pogoń Szczecin.

Zmaganie rozpoczęliśmy w Krakowie, gdzie miejscowa Cracovia podejmowała Ruch Chorzów. Niebiescy - ponownie pod wodzą Waldemara Fornalika, który zastąpił na stanowisku Jana Kociana - liczyli, że nowy trener od razu da nową jakość ich grze. Tak szybko nawet „King Waldek” nie dał rady. Cracovia zasłużenie wygrała 1:0, po golu obrońcy, Adama Marciniaka w 78. min meczu. Pasy ostatnio na zmianę to przegrywały, to wygrywały. W piątek według tej dziwnej serii była pora na zwycięstwo. I zwycięstwo przyszło. Dzięki niemu, podopieczni Roberta Podolińskiego oddalili się od strefy spadkowej na 7 punktów.


Na fotel lidera chciała się ponownie dostać Legia Warszawa. By to uczynić - bezwzględnie musiała pokonać u siebie gdańską Lechię. Nie było to zadanie łatwe, ale gospodarze mu podołali, wygrali 1:0 po bramce w końcówce spotkania. Z przebiegu meczu jest to jednak niesprawiedliwy rezultat. Lechiści mieli wiele dogodnych okazji doz dobycia gola.. Za każdym razem czegoś brakowało - np. celności, albo czegoś było za dużo - np. refleksu Kuciaka. Celna główka Orlando Sa zapewniła podopiecznym trenera Berga komplet oczek i pozycję lidera ekstraklasy. Gra warszawiaków nie zachwyciła, co nie jest dobrym prognostykiem przed zbliżającym się meczem w Lidze Europy, z Metalistem w Charkowie.


Sobotę przywitaliśmy we Wrocławiu, gdzie Śląsk podejmował Piasta Gliwice. Faworyt nie zawiódł i pewnie wygrał 3:0. Piastunki były w stanie bronić się skutecznie tylko przez pierwszą połowę. Po zmianie stron WKS szybko zadał dwa ciosy za sprawą swego kapitana - Flavio Paixao. Trzecią bramkę dołożył jeszcze Robert Pich i nikt nie miał wątpliwości komu należą się trzy punkty. Po tym triumfie Śląsk zachował swoją pozycję w tabeli - z taką samą ilością punktów jak wyprzedzające go Legia i Jagiellonia plasuje się na 3. miejscu. Za tydzień - w meczu przyjaźni w Gdańsku - trener Pawłowski wraz ze swoimi graczami podejmą kolejną próbę wdrapania się na szczyt ekstraklasy.  


Równolegle do spotkania we Wrocławiu, w Bielsku-Białej toczyło się starcie Podbeskidzia z Górnikiem Łęczna. Górale mają już za sobą fatalny okres, w którym przegrywali mecz za meczem. Zremisowali ze Śląskiem, popracowali w przerwie reprezentacyjnej i pewni swego przystąpili do pojedynku z beniaminkiem. Pojedynku - jak się okazało - zwycięskiego. Trzy punkty zapewnił Robert Demjan. Należy jednak zwrócić uwagę, że był to mecz bardzo podobny do tego piątkowego rozgrywanego w Warszawie. Również tu goście mieli wiele okazji na otwarcie wyniku, wszystkie jednak zmarnowali i gospodarze skarcili ich za nieskuteczność. W rywalizacji sąsiadów w tabeli lepsi Górale.


Wielkie święto w Białymstoku kapitalnie uczcili piłkarze Jagiellonii. Oddane do użytku w całości trybuny nowego stadionu zapełniły się 21. tysiącami kibiców. Rywale - zespół Pogoni Szczecin - niespecjalnie chcieli chyba popsuć to święto kibicom żółto-czerwonych. Podopieczni Dariusza Wdowczyka zagrali najsłabszy mecz sezonu, katastrofalnie prezentując się zwłaszcza w defensywie. Gospodarze skrzętnie wykorzystali błędy rywali, a znów prym w tym wiódł Mateusz Piątkowski. Do swojego bramkowego dorobku dołożył dwa kolejne gole i z 11. na koncie zdecydowanie przewodzi wyścigowi o koronę króla strzelców. Jeśli Jaga będzie grać tak, jak z Pogonią - Piątkowski powinien zdobyć tę koronę bez większych problemów.


Do meczu w Kielcach, gdzie zmierzyła się Korona i Lech Poznań, wszystkie spotkania tej kolejki na swoja korzyść, do zera, rozstrzygali gospodarze. Dopiero Kolejorz zdołał wbić gola na stadionie rywala, a do tego wywieźć punkty. Mało tego, podopieczni Macieja Skorży zdobyli aż dwie bramki. I to jednak nie wystarczyło do zwycięstwa. Koroniarze wyrównującego gola zdobyli w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, za sprawą Sylwestrzaka. Dzięki wyrwaniu jednego oczka, Korona zrównała się w tabeli z chorzowskim Ruchem i być może w następnej kolejce uda jej się wreszcie opuścić strefę spadkową. Lech nie wykorzystał szansy na zbliżenie się do czuba tabeli. Znów pokazał dobrą ofensywę, ale zabrakło koncentracji w obronie do końca.


W niedzielny wieczór lider tabeli - Górnik Zabrze - podejmował lidera sprzed kilku kolejek - Wisłę Kraków. Biała Gwiazda była w kryzysie - porażki kolejno 0:3 z Legią, 0:1 z Cracovią, 0:2 z Jagiellonią, a do tego 0:2 z Lechem Poznań w Pucharze Polski. Nikt więc nie spodziewał się, że grając w Zabrzu, na stadionie lidera, Wiślacy tak bardzo zmiażdżą przeciwnika. Za klęskę piłkarzy ze Śląska odpowiadają przede wszystkim Paweł Brożek i Semir Stilić. We dwójkę zdobyli wszystkie pięć bramek (Polak 3, Bośniak 2), nie mając litości dla rywali. Górnik zagrał najgorszy mecz sezonu - taka gra nie przystoi liderowi. Po tej klęsce Górnicy spadli aż na 5. miejsce, tuż za plecy Wisły Kraków.


Kolejkę zamknął mecz Zawiszy Bydgoszcz z GKS-em Bełchatów. Bydgoszczanie postawili twarde warunki faworyzowanemu beniaminkowi. Ich nieustępliwość pozwoliła wyrwać rywalom komplet punktów. Mimo przegrywania do przerwy, gospodarze zdołali w drugiej połówce wyrównać i dzięki bramce Masłowskiego w doliczonym czasie gry - odnieść drugie zwycięstwo w sezonie. Znacznie mniej mozolnie konto punktowe budują Brunatni. Tym razem jednak nie dali rady ostatniej drużynie tabeli. Bełchatów ciągle jest najlepszą defensywą w lidze, ale skoro daję się ona dwukrotnie pokonać ostatniemu zespołowi ligi - znak, że dzieje się z nią coś niedobrego.

 

Wyniki 12. Kolejki T-Mobile Ekstraklasy

 

Piątek (17 października)

KS Cracovia - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)

Legia Warszawa - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

 

Sobota (18 października)

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 3:0 (0:0)

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Łęczna 1:0 (0:0)

Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin 5:0 (3:0)

 

Niedziela (19 października)

Korona Kielce  - Lech Poznań 2:2 (1:2)

Górnik Zabrze - Wisła Kraków 0:5 (0:1)

 

Poniedziałek (20 października)

Zawisza Bydgoszcz - PGE GKS Bełchatów 2:1 (0:1)

 

 

 

Autor: Jędrzej Rybak

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław